9

1.1K 29 0
                                    

Rozdział poprawiny

Oczkami Nathana

Budzą mnie promienie słońca ,patrzę na mój skarb,który śpi lekko z rozchyloną buzią.Co jest prze urocze.Obejmuję ją w pasie na co zaczyna mruczeć,jestem z tego bardzo zadowolony.Zaczynam zataczać kółka i różne wzroki moim kciukiem na jej skórze brzucha.Po ciele dziewczyny przechodzą ciarki i dreszcze.Nagle Rose wskakuje na mnie okrokiem.Patrzę się w jej oczy,które są złote z domieszką czarnego,co wskazuje na podniecenie mojej kruszynki.

Po chwili jej usta znajdują się na moich.Przerzucam nas tak ,że Rose leży pode mną .Na początku całujemy się delikatnie,jednak po chwili pogłębiam pocałunek.Jej ręce wplotły się w moje włosy, a z moich ust wydobył się cichy jęk gdy moja mała pociąga delikatnie za moje końcówki .Całowałem moją kruszynkę w usta aż zjechałem pocałunkami do jej żuchwy co sprawiło jej przyjemność .Po chwili moje usta zjechały na obojczyk Rose, gdzie było moje oznaczenie , w pewnym momencie polizałem i podgryzłem jej oznaczenie .Na mój czyn na ciele mojej mate rozszedł się dreszcz podniecenia. Haczyłem kłami o jej skórę przy oznaczeniu  i lekko liżąc wgryzłem się w jej oznaczenie.

W pewnej chwili poczułem jak kły Rose wbijają się w moją skórę .Szybko wyjąłem swoje kły z mojej małej kruszynki i siedziałem nie ruchomo trzymając dziewczynę na moich kolanach.Przybliżyłem dziewczynę do siebie i dając jej w ten sposób, spokoju dokończyć jej dzieło .Gdy skończyła wyjęła swoje kły z mojej skóry ,widziałem w oczach Rose przerażenie, zaśmiałem się widząc jej niezrozumiały dla mnie strach.

-Przepraszam ,tak bardzo przepraszam .Nie wiem co mnie opętało-Tłumaczyła się gorączkowo, na co się cicho zaśmiałem .

-Kochanie ,nawet nie żartuj .Tylko na to czekałem -Pocałowałem ją namiętnie w usta -Wiesz co to oznacza prawda?-Zaprzeczyła ruchem głowy.-Będziesz pożądać mnie bardziej niż kiedykolwiek i będziesz strasznie zazdrosna .-Mówiłem przybliżając swoją twarz do jej , po chwili pocałowałem ją w policzek.

-A co to było? Drugi raz mnie oznaczyłeś ?-Spytała plącząc się w własnych słowach .

-To kotek nazywa się wzmocnieniem.To znaczy..-Nie wiem jak jej to mam wytłumaczyć .-Że jeśli partner chce okazać swoje uczucia, no to... No po prostu chciałem sprawić ci większą przyjemność .A twoje ugryzienie mnie oznacza,że pokazujesz innym wilkom,że ja należę do ciebie i że bardzo ci na mnie zależy i chcesz ze mną spędzić resztę życia aż po wieki .Jeśli chodzi o oznaczenie ,to u mate zostaje do końca życia.Jednak są też tacy co jeszcze nie znaleźli swojej bratniej duszy a się kochali , u nich oznaczenie zostaje przez pewien czas a potem znika .-Wyjaśniłem spokojnie.

Nagle słyszę pukanie do drzwi .Warczę głośno, schodzę z łóżka i okrywam swoją mate .Podchodzę do drzwi i je otwieram .Przede mną stoi młoda wilczyca. Kiedy patrzę w jej oczy widzę w nich strach.

-Alfo-Pochyla głowę okazując mi tym szacunek .-Twój ojciec prosił byś zjawił się w jego gabinecie .-Mówi cicho .

-Dobrze coś jeszcze ?-Staram się by mój ton głosu był spokojny .

-Tak,lekarz powiedział ,że Lubie nic nie jest i możesz zabrać Lunę do waszej sypialni .-Dziewczyn odeszła a ja powróciłem do swojej mate .

-Muszę iść kochanie -Pocałowałem ją w czoło-Zaraz zaniosę cię do naszej sypialni dobrze?-Spytałem patrząc jej w oczy .

-Jasne. A gdzie idziesz ?-Spytała gdy brałem ją na ręce w stylu panny młodej .

-Ojciec chciał się spotkać -Pokiwała głową i wtuliła się we mnie .

**

Kiedy szedłem już do naszego domu aby położyć Rose do naszego łóżka w naszej sypialni, moja kruszynka wpadła na pomysł aby odwiedzić moja matkę i poplotkować z nią przy kawie. Nie chętnie się na to zgodziłem, i tak miałem się spotkać z ojcem u nich w domu więc nie zrobi  mi to wielkiej różnicy.

Uciekająca Wilczyca Donde viven las historias. Descúbrelo ahora