XVI

53 6 0
                                    

Zauważyłam, że....... W tym momencie Cameron uciekła do łazienki. Więc nie jestem pewna tego co zauważyłam. Usiadłam na łóżku i zdjęłam buty. Po pięciu minutach wyszła, miała na sobie dresy i stanik sportowy. Dzięki temu mogłam podziwiać jej mięśnie brzucha i średniej wielkości piersi, które będą idealnie pasowały do moich dłoni. Montez usiadła obok mnie. 

- Co to było?! - Zapytałam.

- Nie rozumiem o co Ci chodzi. - Udawała głupa. 

- Znowu uciekłaś. Dlaczego.

- Jestem dziwakiem. 

- Dlaczego tak sądzisz?

- Ja nie sądzę, ja to wiem. Już Ci mówię. Mój ojciec tak naprawę był alfą, ale w watasze do której dołączył ukrywał się jako Beta. Główny strateg bitewny i obronny oraz prawa ręka Alfy. A to dlaczego się ukrywał to inny kawałek chleba. Wracając. Poznał moją matkę podczas wizyty w klubie. Ona była kotołakiem z wielce szanowanego i znanego rodu, matka mojej matki  była i w sumie nadal jest królową kotołaków, zanim zapytasz dziadek już nie żyje. Kochana babunia gdy dowiedziała się, że jedna z jej córek znalazła swojego przeznaczonego była w niebo wzięta, lecz gdy odkryła że jest on wilkołakiem to wyrzekła się jej. Moja mamusia nie była jakoś smutna zamieszkała z moim ojcem. Następstwem tej decyzji byłam ja. W momencie gdy przyszłam na świat, a w sumie to jakąś godzinkę później przemieniłam się w małego kota. Okazało się, że jestem Alfą, przeklętą Alfą której przeznaczone jest rządzić są rasą. I mam pewną dodatkową umiejętność. W sumie to raczej nie jest umiejętność. Cholera wie co to jest, ale znowu odchodzę od tematu.  Jak to ująć by to nie było dziwne...  Jeśli chcę to mogę mieć penisa zamiast waginy. - Gdy mówiła to ostanie zdanie to zaczerwieniła się jak burak. Zapadła chwila ciszy. Już chciała wstać, ale chwyciłam ją za rękę i przyciągnęłam do siebie. Kobieta wylądowała na moich kolanach. 

- Czy ty się zawstydziłaś? - Zaczęłam się z nią drażnić by rozluźnić atmosferę.

- Co ja?! Nigdy!? Zdaje Ci się. - Uśmiechnęła się.

- A jednak. - Położyłam moje dłonie na jej policzkach. Nic nie odpowiedziała.

- Twoje policzki aż parzą. Nie obchodzi mnie to co masz między nogami, owszem to jest intrygujące i to bardzo. Stwarza wiele pytań, które chcę Ci zadać, ale mnie się to podoba. Coś mi mówi, że dzięki temu nasze przyszłe życie erotyczne będzie bardzo intensywne i ciekawe. Kto wie może w przyszłości będziemy mieć dzieci. 

- Z tą intensywnością się zgodzę, ale z tym ostatnim to nie ma takiej opcji. Przez mój wypadek i wcześniejsze ekscesy z narkotykami i alkoholem jestem bezpłodna i to nie uleczalnie. Przepraszam - Powiedziała obojętnym głosem.

- Nic się nie dzieje, zawsze możemy adoptować jakieś. - Pocałowałam ją, przez chwilę zamarła bez ruchu. Potem zaczęła odpowiadać na każdy mój pocałunek. Dwie minuty później ona leżała na mnie i błądziła rękami po moim ciele, oczywiście nadal mnie całując. O nie tak nie będzie nie pozwolę się zdominować. Tak więc przejęłam kontrolę i teraz to ja siedzę na jej biodrach, wstałam z niej i zaczęłam zdejmować z niej spodnie, cały czas mnie obserwowała. Już chciała się podnieść, ale powstrzymałam ją. Jęknęła niezadowolona. 

- To niesprawiedliwe! Dlaczego ja mam być praktycznie naga gdy ty nadal jesteś ubrana?? - A niech to, ma rację. Zaczęłam powoli zdejmować mój podkoszulek. Następnie poszły spodnie. Cameron cały czas bacznie mi się przyglądała i przygryzała dolną wargę. Zauważyłam, że ma na sobie bokserki i powstał w nich namiot. Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Usiadłam na jej biodrach i zaczęłam się ocierać o jej "przyjaciela".  Jęknęła. Nim się zorientowałam to rozpięła mi stanik i popatrzyła się na mnie z dumą w oczach i zadziornym uśmieszkiem. Najwyższy czas zedrzeć ten jej uśmieszek. Zaczęłam schodzić pocałunkami z ust na linię szczęki, szyję, biust (rozpięłam jej sportowy stanik, był on na zamek z przodu).  Lizałam i ssałam na przemian jej lewą pierś, a prawą ugniatałam moją prawą ręką. Gdy ta zabawa mi się już nudziła to zaczęłam schodzić pocałunkami niżej. Na brzuchu zrobiłam jej jedną, no dobrze dwie malinki. "Przez przypadek" zahaczyłam ręką o gumkę jej bokserek. 

Bogini PiekiełWhere stories live. Discover now