🌻sixty-seven🌻

1.3K 67 8
                                    

 Starszy postawił właśnie na stole dwa talerze z jakimiś kanapkami. Szczerze mówiąc trochę się napracował,bo nigdy nie liczył aż tak kalorii.

-Na pewno ma to dwieście pięćdziesiąt kalorii? 

-Jimin..staraj się tym nie przejmować.Nie musisz ich liczyć.

-Muszę..

-Wcale nie. Ktoś ci każe to wszystko liczyć?

 Młodszy nie miał zamiaru odpowiadać. Czuł się dziwnie  z tym ,że Yoongi jest u niego dłużej niż powinien. Na początku było naprawdę  miło,nawet zjadł trochę popcornu. Jednak  pózniej był na siebie za to zły.

Prawdę  mówiąc on sam sobie kazał liczyć to wszystko. Po prostu nie chciał wyglądać jak wielka ulana świnia. Często tak siebie nazywał gdy chciał zjeść więcej lub miał napad.

-Jiminie..czy ktoś ci każe to robić?

-Ja..sobie sam 

Zbierało mu się na płacz. Kilka minut temu mógłby powiedzieć ,że było naprawę w porządku. Jednak teraz czuł się wręcz przeciwnie. Miał wrażenie ,że zaraz  się totalnie załamie. Jego choroba zżerała go od środka,miał tego świadomość. Jednak nic z tym nie chciał robić,widział w tym plusy. Będzie chudy. Te dwa wyrazy przekonywały go za każdym razem.

-Ja po prostu chce być łany i..chudy

-Posłuchaj..

Min kucnął przy nim i dał rękę na jego udo. Spojrzał mu w oczy jednak czarno włosy odwrócił  wzrok.

-Proszę spójrz na mnie. 

Jimin tylko przegryzł wargę i jakimś cudem popatrzył w oczy starszego. Nie umiał od pewnego czasu nawiązywać kontaktu wzrokowego. Myślał ,że jak teraz spojrzy mu w oczy o razu odwróci wzrok. Jednak   tak się nie stało. Patrzył mu w oczy i nie chciał odwrócić wzroku jakby coś go do nich przyciągało.

-Jesteś śliczny Jiminie i chudy jak nie wiem co. Jednak zbyt chudy. Wiedz ,że jeśli dalej taki będziesz,a nawet jeśli będziesz jeszcze chudszy  to możesz umrzeć..anoreksja cię wykończy.Nie będziesz wtedy piękny. Chcę cię od tego uratować.   

-Zwymiotuje to co mi dasz..

-Wcześniej to zrobiłeś?

-Nie,ale jak wyjdziesz to, to zrobię. Proszę..zostań u mnie. Ja nie dam rady.Jakbyś wyszedł to albo bym to zwymiotował albo ćwiczył do nieprzytomności by to wszystko spalić..  

-Zostanę, uwierz pomogę ci zwalczyć to cholerstwo.

Jimin tylko uśmiechnął się smutno i wziął do ręki kromkę chleba. Naprawę nie miał ochoty tego jeść. Jednak Yoongi był koło niego,nie miał wyboru. Ugryzł pierwszy kęs i dopiero wtedy zdał sobie sprawę jaki był głodny. Miał ochotę zjeść to najszybciej jak tylko umie.

-Nie jedz szybko. Nie na tym to polega.

I takim sposobem Park zjadł dwie kromki chleba w normalnym tempie. Chciał iść teraz do toalety ,tak bardzo tego chciał.

-Muszę iść o toalety.

Chłopak wstał z miejsca i zaczął iść szybko w stronę toalety. Niestety nie doszedł o niej bo Min złapał go za nadgarstek i pociągnął w stronę  sypialni Parka.

-Puść mnie! 

Czarno włosy zaczął się wyrywać. Jednak tylko pogorszył sprawę,bo Yoongi ścisnął go bardziej i wepchnął do sypiali. Wyjął z drzwi klucz i zamknął tam młodszego.

-Ty dupku! Wypuść mnie!

Krzyczał płaczliwym głosem. Zaczął również uderzać w drzwi pięścią.Miał atak ,zdecydowanie.Jednak w tamtym czasie nie zdawał sobie z tego sprawy. Po jego pliczkach leciały łzy.

-To dla twojego dobra Jimin..

-Wypuść mnie! Jesteś okropny! Jak możesz mi to robić?

-Chcę byś był zdrowy..chcę byś był szczęśliwy.

-Nic o mnie nie wiesz! Jesteś tylko człowiekiem ,który chce być uwielbiany przez wszystkich! Pomagasz nie dla innych a dla siebie! Jesteś cholernym potworem!

 Yoongi usiadł tylko opierając się o drzwi,jemu też zbierało się na łzy. Nie przez to ,że Jimin zaczął go wyzwać. Zał sobie sprawę w jak poważnym stanie jest Jimin.

-Wypuść mnie...proszę.

Czarno włosy  osuną się na ziemię opierając o ścianę koło drzwi. Było słychać jego ciche łkanie. Czuł się taki bezsilny,słaby.

-Prześpij się Jiminie.

Z bezsilności poszedł o łóżka i położył się na nim dalej plącząc. Po kilku minutach nastała cisza. Park zasnął z mokrymi policzkami i opuchniętymi oczami. W tym czasie Yoongi otworzył po cichu drzwi i podszedł do łóżka. Pogłaskał delikatnie Jimina po włosach ze smutnym uśmiechem.

-Przepraszam...

Wyszeptał młodszy i spojrzał na Yoongiego ze smutkiem w oczach.

-Śpij proszę..dobrze ci to zrobi.

Po tych słowach Park złapał Mina za rękę i zamknął oczy. A Yoongi? Uśmiechnął się tylko i oparł głowę o ścianę tym samym myśląc na tym jakie będą następne kroki by uwolnić Jimina od tego cholerstwa.

Honey give me a hug ☀ʏᴏᴏɴᴍɪɴ☀Where stories live. Discover now