ᖇOᏃᗪᏃIᗩŁ III

3.6K 200 327
                                    

POV. Midoriya:

— "Nie wiem jak ci dziękować, Todoroki-kun..." — powiedziałem, wychodząc z gabinetu Recovery Girl— "Gdyby nie ty, to pewnie byłoby mniej ciekawie..."

— "Nie masz za co dziękować, Midoriya. Nie zapominajmy, że o mało nie zabiłeś się o moją nogę..." — odparł chłopak. Lekko się uśmiechnąłem. Czy to źle, że bawiło mnie to, co powiedział?

— "U-uh... T-todoroki-kun...?" — wydukałem. Chłopak spojrzał mi w oczy. — "Czy... My jesteśmy p-przyjaciółmi?"

— "Przyjaciółmi? A chcesz nimi być?" — zapytał heterochromik.

— "J-jasne!" — rozpromieniłem się.

— "Ale jest pewna sprawa..." — zmieszał się Todoroki. — "Nigdy przedtem nie miałem przyjaciela... Więc jeśli będę przesadzać z bliskością czy coś... To mów."

Kiwnąłem głową z uśmiechem na ustach. Uniosłem dłoń, by przybić z nim piątkę, po czym... Chłopak złapał ją i splótł nasze ręce.

— "T-t-todoroki-kun!" — pisnąłem, momentalnie się rumieniąc.

— "Zrobiłem coś źle? Przyjaciele tak nie robią?" — różnooki cofnął swoją rękę.

Nie chciałem żeby czuł się zakłopotany, więc postanowiłem nie mówić mu prawdy. — "Nie, n-nie o to chodzi... Po prostu... To było trochę niespodziewane."

— "Oh... Rozumiem, przepraszam..." — chłopak odwrócił wzrok.

— "Nie przepraszaj, nie zrobiłeś przecież nic złego!" — zaśmiałem się. — "A teraz pozwól, że pójdę do domu, do jut—"

— "Czy mogę dostać twój numer?" — wypalił Todoroki.

Przytaknąłem, po czym zapisałem mu swój numer na kartce. Chwilę później rozeszliśmy się w swoje strony, machając do siebie.

POV. Todoroki:

Biegłem do domu, jak najszybciej umiałem. Chciałem odpowiedzieć Fuyumi o tym, co mnie dziś spotkało... A raczej KTO mnie dziś spotkał. Gdy już stałem przy drzwiach frontowych, odetchnąłem i wszedłem do środka.

— "Jak było w szkole, Shoto?" — czekała na mnie... Kochana siostra.

— "Nie uwierzysz. Poznałem dziś swojego pierwszego przyjaciela!" — krzyknąłem podekscytowany.

— "Naprawdę? To super! Opowiesz mi coś o nim?" — zapytała dziewczyna.

Energicznie kiwnąłem głową.
Fuyumi była jedyną osobą, przy której okazywałem większość uczuć. Cóż, jakby nie patrzeć, to jest mi ona tu najbliższa. Mama co prawda też jest dla mnie ważna, ale straciłem z nią kontakt, gdy została zamknięta w psychistryku. Natsuo ze mną nie rozmawia, Touya zaginął, a o swoim staruchu nawet nie będę mówić.

Zdjąłem buty i udałem się z Fuyumi do swojego pokoju rozpoczynając opowiadanie. — "Więc tak... Nazywa Izuku Midoriya, ma zielone włosy i duże, szmaragdowe oczy, a na jego policzkach widnieją piegi."

Fuyumi kiwnęła głową.

— "Co ty na to, żeby zaprosić go do nas w niedalekiej przyszłości?" — zapytała.

— "Serio? A co z starym zgredem?" — skrzywiłem się, na samą myśl o ojcu.

— "Wybierzemy termin, kiedy akurat nie będzie go w domu." — uśmiechnęła się dziewczyna. — "Tak się składa, że chcę poznać twojego przyjaciela!"

— "Jesteś najlepsza, Fuyumi..." — przytuliłem ją. Ta tylko pogłaskała mnie po głowie, wstała i wyszła z pokoju.
______________________________________

Witanko, z tej strony wasza kostka mydła. Chciałam wrzucić ten rozdział wcześniej, ale wattpad się zesrał i nie zapisał mi rozdziału, więc musiałam pisać go jeszcze raz.
Z góry przepraszam, jeśli będą tu jakieś błędy, ale pisałam to totalnie obrażona i wkurzona na wattpada xD

[BOY]Friend - TododekuTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon