Rozdział dwudziesty dziewiąty

6.5K 326 22
                                    

Kennedy

Drzwi od pokoju Niny były uchylone, dlatego od razu weszłam do środka. Nina rysowała coś na swoim tablecie, ale gdy tylko mnie zobaczyła, zdjęła z nosa okulary które nosiła do czytania, i odłożyła tableta. 

- Przeszkadzam? - spytałam. 

- Nie, jeszcze chwila i pierdolnęłabym tym tabletem. - Nina odwróciła się razem z krzesłem do mnie. 

- A co robisz? - usiadłam na jej łóżku. 

- Mama wysłała mi wstępne szkice na wiosenną kolekcję i prosiła, żebym coś pozmieniała i jej odesłała, bo przekaże je dalej do Kylie do Paryża. Szuka świeżego spojrzenia na ubrania. - kuzynka wzruszyła ramionami. 

- To chyba fajnie, co? - uniosłam brwi. 

- Byłoby, gdybym miała jakiś konkretny pomysł na jej kolekcję, ale kompletnie nie wiem co z nią zrobić. 

- To zacznij od zera. Zmień kilka kreacji całkowicie i zrób coś swojego. - powiedziałam z uśmiechem.

- Nie mogę tak zrobić, ona chciała poprawki w swojej kolekcji. - Nina podjechała do mnie na krzesełku.

- Gdyby chciała poprawki, kazałaby je zrobić swoim pracownikom, a ona przysłała całą kolekcję do Ciebie. Chce coś Twojego. - powiedziałam i podwinęłam nogi. 

- Przemyślę to. - Nina puściła do mnie oczko. - Jak mi się uda przebić w branży, zaprojektuję Ci najpiękniejszą suknię ślubną jaką ludzkość widziała. 

- Do ślubu chyba nigdy nie dojdzie, prędzej zabiję potencjalnego kandydata na męża zanim zdąży w ogóle pomyśleć o oświadczynach. - westchnęłam. 

- Brzmi groźnie. - zaśmiała się, - Pożarliście się? 

- Nie, to on się pożarł ze mną, a ja słuchałam. - wyjaśniłam. 

- A o co tym razem poszło? 

- O to, że Sean do mnie zadzwonił i chciał się spotkać. 

- Aż tak zazdrosny o brata? 

- Nie sądzę, żeby był zazdrosny. Nie ma o co, nic mnie z Seanem nie łączy. - machnęłam ręką. 

- Nie musi, wystarczy, że Sean ślini się za każdym razem gdy Cię widzi. Łamie braterski kodeks, a Hero to czuje i broni swojego. - powiedziała i przeniosła się z krzesła na łóżko obok mnie. 

- Jak się ślini? Zachowuje się normalnie. - odparłam zdziwiona jej odpowiedzią. 

- Nie widzisz jak na Ciebie patrzy? Zdecydowanie mu się podobasz, Ken. 

Słowa Niny nie do końca do mnie docierały. Sean śliniący się do mnie? A co najważniejsze, ja bym tego nie zauważyła? Byłam przekonana o tym, że nasza relacja była czysto przyjacielska i że oboje o tym wiedzieliśmy. Widocznie się pomyliłam, skoro już druga osoba mi o tym mówi.

Oczywiście Hero zdecydowanie przesadzał z tą całą sytuacją z Seanem, ale czułam się głupio, że tak obstawałam za Seanem zamiast próbować załagodzić sytuację z własnym chłopakiem.

- Naprawdę tak myślisz, Nina? – spytałam chcąc się upewnić.

- Oczywiście, dziewczyno. Mam nosa do takich rzeczy, wiesz o tym. – powiedziała Nina i cmoknęła ustami.

- No dobrze. – wstałam z łóżka i westchnęłam, - To idę się z nim przeprosić.

- Się z nim przeprosić? – Nina się zaśmiała.

DeceptionWhere stories live. Discover now