J- ja to widziałam ale nic nie mówiłam chciałam sprawdzić czy mi powiesz haha
K- o nieee! Po szkole do mnie do pokoju! Hahhaha
J- no zobaczy się
K- dobra chodź pojedziemy na sushi?
J- oki a potem co będziemy robić?
K- będzie twoja kara 😏
J- już się boję
K- dobra chodź
~skip time~
Po sushiK- a ty gdzie moja droga?
J- idę spać a co?
K- zapomniałaś?
J- nie rozumiem o co ci chodzi hahah
K- kara?
Pov. Julka
Kacper pociągnął mnie za rękę do jego pokoju. Nie powiem strasznie się bałam. Gdy już tam weszliśmy Kacper rzucił mnie na łóżko i zaczął całować. Potem robić malinki aż nagle usłyszałam huk! Zbiegliśmy przestraszeni na dół i zobaczyliśmy lexy klękającą przy Marcinie a Marcin cały we krwi leży na podłodze ! Drzwi do domu są otwarte.
L- HELP MEE!!
J- LEXY DO JASNEJ CHOLERY CO TU SIĘ STAŁO?!
L- ADRIAN!
K- CO TEN CHUJ TU ROBIŁ?!
J- Kacper nim się zajmiemy później. Dzwoń na 112!!!!
(Operator-op)
Op- dzień dobry operator 112 w czym mogę pomóc?
K- dzień dobry jestem Kacper Błońsky mojego przyjaciela KTOŚ POSTRZELIŁ!
OP- dobrze czy ranny oddycha?
K- chwilę. LEXY SPRAWDŹ CZY ODDYCHA!
L- fine!
L- oddycha ale strasznie ciężko!
K- oddycha ale ciężko!
Op- czy ktoś jest razem z panem
K- Tak moja dziewczyna Julka Kostera jej przyjaciółka lexy Chaplin i ranny Marcin Dubiel!
Op- proszę się uspokoić to nic nie da! Karetka będzie za ok. Piętnaście minut.
K- co mam zrobić?! Nie będę patrzeć jak mój przyjaciel się wykrwawia!
Op- proszę wziąć jakiś ręcznik czy huste i zatamować krew przyciskając ranę materiałem.
K- dobrze
J- do jasnej cholery gdzie ta karetka?!
Op- panie kacprze proszę uspokoić dziewczynę i dać mi ją do telefonu a pan niech się zajmie tamowaniem rany.
J- dzień dobry jestem Julka Kostera
Op- proszę się uspokoić. Krzyk nic nie da. Jeśli pani usłyszy karetkę proszę ich zaprowadzić na miejsce.
J- jasne
Op- a teraz pani opowie co się działo
J- a więc byłam z moim chłopakiem w naszym pokoju a lexy z Marcinem tym rannym o byli w salonie na dole. Nagle usłyszałam huk. Gdy zbiegliśmy zauważyłam rannego Marcina na ziemi we krwi drzwi do domu były otwarte.
Op- wie pani kto to by mógł być
J- moja przyjaciółka mówiła że tu był Adrian
Op- kto to
J- taki chłopak z naszej szkoły przeleciał każda później rzucał przez co one zapadły w depresję miałam z nim robić projekt ale powiedziałam że nie zostanę sam na sam z nim a on mnie UDERZYŁ wtedy mój chłopak się na niego rzucił a on odchodząc powiedział że tego pożałuje.
Op- dobrze czyli jest podejrzany
J- karetka już jest idę ich zaprowadzić
Op- dobrze dziękuję i powiedzenia
J- dziękuję!
J- halo!! Tutaj!!!!
(R- ratownicy)
R- dzień dobry gdzie poszkodowany?
J- zapraszam za mną
J- tutaj leży
Ratownicy zaczęli reanimację. LEXY płakała jak małe dziecko. Ja płakałam i byłam wtulona w Kacpra aż nagle powiedział:
K- już będzie dobrze ciii... - wtulilam się jeszcze bardziej
J- LEXY możesz się do nas przytulić chodź tu....
LEXY wtuliła się w Kacpra i tak staliśmy i patrzeliśmy jak reanimują naszego przyjaciela. Nawet Kacper miał łzy w oczach a lexy ... LEXY nie mogła się uspokoić.
R- musimy zabrać pana Marcina do szpitala na operację. Jedziemy na ul. *****
K- będziemy tam za godzinę dziewczyny muszą się uspokoić.
L- jedziemy NOW! KACPER
K- jednak będę za chwilę bo mnie zabije
J- misiu to nie czas na żarty....
K- przepraszam chciałem rozluźnić atmosfere....
L- GUYS! JEDZIEMY!!!!
~skip time~
Pov. Julka
Siedzimy w szpitalu od 4h a operacji nie widać końca. LEXY trochę się uspokoiła ale dalej płacze... Ja również Kacper cały czas mnie przytula dzięki czemu czuję się trochę lepiej. LEXY chodzi po korytarzu w kółko. SKOŃCZYLI!
(Le- lekarz)
Le- mam dla państwa wiadomość
J&k&l- słuchamy?;
Le- pan Marcin żyje i miewa się dobrze. Dostaliśmy również telefon od policji. Złapali sprawcę....
L- kto to był?!
Le- znany wam Adrian Wolski ( wymyśliłam NAZWISKO)
K- co za gnój....
J- nie wierzę...
Le- spokojnie został zamknięty za próbę zabójstwa i prześladowanie.
J- na ile?!
Le- na 13 lat
Odetchnęliśmy z ulgą
K- dziękujemy jeszcze raz
L- kiedy Marcin będzie mógł get out of the hospital?
Le- myślę że zostanie z tydzień na obserwacji i będzie mógł wyjść
L- Bogu dzięki...
Le- a pani musi zdecydować kto może go odwiedzać.
L- dobrze to wyrażam zgodę na odwiedziny: moje Julki Kostery Kacpra Błońskiego oraz jeżeli już rodziców Marcina w co wątpię.
Le- jak mają na imię i nazwisko
L- nie wiemy. Marcin nie utrzymuję z nimi kontaktu. Mieszkamy we 4.
Le-
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Eluwina małpki
Rozdział TROCHE krótszy ale ma ponad 700 słów jak obiecałam! Jutro nie jestem pewna czy będzie rozdział ze względu na aktualne sprawy rodzinne 🥺
Buziaki!!!
![](https://img.wattpad.com/cover/215805419-288-k195067.jpg)
CZYTASZ
Julka & Kacper (ZAWIESZONA)
FanfictionJulka 17 lat mieszka ze swoją przyjaciółką Lexy (17 lat) w małym domku w Wrocławiu. Pewnego dnia przeprowadzają się do Warszawy ze względu na hejt który spadł na Julkę przez plotki jej byłego. 500👁️ - 11.03.20r. 1000👁️ - 15.03.20r. 1500👁️ - 17...