6.Wim o tym...

1.5K 48 18
                                    

Wchodzę do pokoju śpiącego chłopaka i lekko go szturcham żeby wstał.

-Harry wstawaj zrobiłam śniadanie.-mówię a on powoli wstaje do pozycji siedzącej.

-Co zrobiłaś?-mówi z poranną chrypką.

-Naleśniki.

-Nie lubię naleśników.-mówi a ja spokojnie odpowiadam.

-Wiem o tym, dlatego dla ciebie mam gofry z owocami.-mówię a on się szeroko uśmiecha.

-mówię a on się szeroko uśmiecha

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Naprawdę?-zapytał wstając.

-Tak.

-Skąd wiesz że je lubię?-zapytał podejrzliwie.

-Za dużo o was się nasłuchałam.-powiedziałam zrezygnowana.

-Twoje przyjaciółki aż tak mnie lubią?-zapytał zakładając spodnie.

-Możliwe aczykolwiek bardziej lubią Liama i Louisa- powiedziałam rozbawiona całą sytuacją.

-Ej, przecież to ja jestem najprzystojniejszy.

-Jak kto woli. Ja wole tatuaże.-mówię chichocząc.

-To teraz patrz.-mówiąc to pokazuje mi wytatuowane łopatki. O jeden z nich to usta!

-Sorry ale musze to zrobić.-w tym momencie on się odwraca pytając się:

-Co chcesz zrobić?

-Jedną rzecz. Przysięgam nie zaboli, tylko się odwróć tyłem do mnie-powiedziałam a loczek niepewnie wykonał moją prośbę. Gdy pocałowałam jego tatuaż zaczął się na mnie patrzeć zdziwiony.

-Co to było?

-No co to moje uzależnienie.-mówię patrząc w jego szmaragdowe oczy.

-Jakie uzależnienie?-pyta z uśmiechem.

-A takie że jak jakiś facet ma tatuaż w kształcie ust to muszę pocałować.-mówię śmiejąc się.

-To ja chyba więcej ust sobie wytatuować, bo chce więcej takich przyjemności.-ostatni raz całuje tatuaż i wychodząc mówię:

-Pośpiesz się bo gofry wiecznie czekać nie będą.-i wychodzę.

Schodzę po schodach i wchodzę do kuchni i widzę... chłopaków którzy delektują się śniadaniem i co chwile mruczą. Aż się uśmiechnęłam na widok który zastałam, czyli gołe piękne plecy i jak się okazało każdy ma wytatuowane łopatki. Szok.

-Smakuje śniadanie?-pytam choć dobrze wiem jaka będzie odpowiedź.

Oni zamiast odpowiedzieć odwracają się, wstają i podchodzą. Ja nadal stałam i z przerażeniem w oczach patrzyłam na nich a oni mnie przytulili krzycząc:

-Kochamy cię!!!

Tak, tak wiem.

-Ja was też-powiedziałam z uśmiechem.

-To znaczy że mnie nie?-nagle w pomieszczeniu pojawił się Harry i trochę posmutniał.

-Ciebie też.

-Nie przytulisz mnie.-powiedział rozczarowany.

-Jak zjesz to też cię przytulę.-mówię i widzę jak się rozpogodził.-Zaraz ci dam. Usiądź.-reszta spojrzała na mnie zdziwiona bo przecież wszystko zjedli, a ja na spokojnie podchodzę do jednej z wiszących szafek, otwieram ją i wyjmuje talerz gofrów. Zayn, Niall, Liam i Louis patrzą na z szokiem a ja i Harry chichoczemy. Podaje talerz Stylesowi a on zaczyna jeść.

×××

Porwanie z Miłości / One Direction /Where stories live. Discover now