36.Chodź.

530 17 2
                                    

Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA NIE ZAPOWIEDZIANY MARATON.

MARATON 1/4

W drzwiach stał jakiś tym ubrany na czarno i z kapturem na głowie.

W drzwiach stał jakiś tym ubrany na czarno i z kapturem na głowie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Kim ty jesteś?-pytam przestraszona.

-Chodź.-powiedział dziwnym głosem przez co mogę powiedzieć że ma modulator głosu.

Zignorował moje pytanie przez co jeszcze bardziej się przestraszyłam.

-Nie odpowiesz mi na pytanie, prawda?-pytam.

-Idziesz po dobroci czy mam cię wziąć siłą?-pyta chodź wiem że i tak użyje siły. Oczy go zdradzają. Przez tą całą sytuacje nie jestem w stanie nic z siebie wydusić.-Dobra sama chciałaś.- powiedział i zaczął do mnie podchodzić.

Bałam się przez co zaczęłam się cofać do tyłu aż natrafiłam na ścianę. Nie wiem co robić. Mimo że porwana byłam nie raz to nie znaczy że wiem co robić. Wszystkie porwanie to raczej był atak z nie nacka nić powolne podchodzenie do ofiary.

-nie próbuj ze mną walczyć dziewczynko bo i tak cię złapał-powiedział dość strasznym głosem.

Teraz naszło mnie pytanie. Skoro był tu Niall i powiedział że zaraz przyjdzie do mnie Liam i mi coś powie to w takim razie... GDZIE ON JEST?!

Stałam przy tej ścianie i gorączkowo rozglądałam się w prawo i lewo szukając czegoś co mi pomoże osłabić mojego oprawce. W końcu po prawej stronie dostrzegłam wazon z kwiatami który kiedyś dostałam od Harrego.

Chwyciłam go i rzuciłam w głowę mężczyzny. Ten zatoczył się do tyłu co wykorzystałam i podbiegłam go wyjścia z pokoju. Jednak drzwi były zamknięte. A to ciekawe nawet nie wiem kiedy je zamknął... Postanowiłam zamknąć się w łazience. Co prawda to nie był jakiś zajebisty pomysł ale na tyle skuteczny żeby obmyślić jakikolwiek plan działania.

-Otwieraj drzwi ty mały bachorze!-usłyszałam jego krzyk przez co skupiłam się że strachu.

Mimo tego że się bałam i to bardzo to nie otwierałam drzwi.

Mój plan polega na tym że jak jest tam sam to postaram się być grzeczna przy tym mając nadzieję że mnie nie będzie trzymać i nie zwiąże. W tedy jak wyjdziemy z domu to dam radę uciec (przynajmniej mam taką nadzieję). Jeżeli będzie ich tam więcej to mam przerąbane bo na pewno mnie złapią i nie będę miała możliwości ucieczki.

Teraz jak przestałam tyle myśleć skupiłam się na dźwiękach zza drzwi. O dziwo nie słyszałam nic więc jak to ja pomyślałam że już se poszedł i nikogo nie ma ale jak to się mówi "Nadzieja matką głupich". Otworzyłam drzwi i od razu wiedziałam że mam przejebane...

×××

×××

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Porwanie z Miłości / One Direction /Where stories live. Discover now