BELLA CIAO

44 2 0
                                    

Dźwięki z niższego piętra lekko ucichły, ale to nie jest jeszcze koniec imprezy. Po 2 godzinach do "mieszkania” zawitał Helsinki z talią kart i płytą. Powolnym krokiem podszedł do Nairobi która w tym czasie leżała na sofie.
-Bella Ciao, zechcesz zagrać ze mną w karty?- zapytał zabawnie poruszając brwiami.
-Chętnie...- wstała korzystając z pomocy Helsinek
Zasiedli przy stole, do gry dołączył też Denver, Rio i Moscu. Estocolmo siedziała obok Denvera i obserwowała czy nikt nie oszukuje, a Tokio badała ich "mieszkanie w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Jedyne co znalazła to maska Salvadora Dalego.
-Wow ktoś tu ma jakiś chory fetysz.- pomyślała i po chwili wróciła do przyjaciół.

-Wygrałam!- krzyknęła Nairobi
-Jak ty to robisz, że cały czas wygrywasz?- zapytał Helsinki
-Lata praktyki, kochany.

Helsinki wstał zabierając płytę i wkładając ją do odtwarzacza.
-Może zrobimy rodzinne karaoke?- zapytał
-Si!- odpowiedziała reszta

I tak po chwili dało się słyszeć melodię włoskiej pieśni Bella Ciao, którą każdy na swój własny sposób zaczął śpiewać.

Mi son alzato
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
Una mattina mi son alzato
E ho trovato l'invasor

O partigiano, portami via
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
O partigiano, portami via
Ché mi sento di morir

Do pokoju weszli Berlin, Profesor, Oslo i Londres, którzy również dołączyli do śpiewania.

O partigiano
Morir
Ciao, ciao
Morir
Bella ciao, ciao, ciao
O partigiano
O partigiano

Bella ciao, ciao, ciao

E se io muoio da partigiano
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
E se io muoio da partigiano
Tu mi devi seppellir

E seppellire lassù in montagna
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
E seppellire lassù in montagna
Sotto l'ombra di un bel fior

O partigiano
Morir
Ciao, ciao
Morir
Bella ciao, ciao, ciao
O partigiano
O partigiano

-Miło was tutaj zobaczyć. Jestem El Profesor i mam co do was wielki plany, ale może jednak najpierw się napijemy?
-Chętnie!- krzyknął Denver

Po chwili wszyscy znowu zasiedli do stołu, Oslo i Helsinki ustawili różne alkohole na środku, a Londres rozdała szklanki. Pili w przyjemnej atmosferze, żartując i opowiadając co sobie pomyśleli, gdy ich tu zamknięto.

Tak też nastało południe, większość nadal spała na fotelach, chociaż były też wyjątki takie jak Nairobi i Helsinki, którzy spali na sofie ledwo się mieszcząc, Denver leżał na podłodze, a Tokio na stole. No tak różne rzeczy się robi po alkoholu. Jednak Berlin już nie spał, chciał przemyśleć to wszystko, ten skok, spotkanie brata i swoją chorobę, która niemiłosiernie szybko zbliżała go do śmierci, jednak nikt nie miał o tym wiedzieć.

A więc ruszył do kuchni po wodę, picie tak dużej ilości whisky zawsze kończyło się tym samym, wielkim kacem i nieprzyjemnym uczuciem suchości w przełyku. Ugasił swe pragnienie i już miał się odwrócić w stronę wyjścia z kuchni, jednak nie było mu to dane, poczuł dwie zimne ręce na swojej klatce piersiowej. Dopiero teraz zauważył, że nie miał na sobie górnej części ubrania.
-Aż tak ci gorąco Berlinko?- mówiąc to Tokio wskoczyła na blat kuchenny i obserwowała ruchy zdezorientowanego Andresa.
-Czy ja ci wyglądam na parówkę babo?
-W pewnym stopniu.- odpowiedziała znacząco się uśmiechając.- No to opowiadaj co się wczoraj działo jak byłeś u Profesorka.
-Sam wam to powiem, ale jak wszyscy wstaną.- do kuchni wszedł właśnie Profesor.
-Jasne, to może zróbmy jeszcze jakąś oficjalną kolację do tego hm?
-Dobry pomysł Tokio.- do kuchni wszedł też Oslo, który ponoć świetnie gotuje.- Mogę się tym zająć.
-Świetnie! Już się integrujecie.- oznajmił Profesor

Po trzech godzinach wszystko było już prawie gotowe. Było chwilę przed godziną siedemnastą. Berlin obudził już wszystkich, żeby się odświeżyli i przebrali, Profesor był tak dobry, że uszykował im jakieś ciuchy. Po około 30 minutach nadszedł ten czas by zająć miejsca przy już zapełnionym stole.
Wszyscy zaczęli delektować się wyśmienitymi potrawami przygotowanymi przez Oslo.
-Profesorze to już chyba czas.- powiedziała Londres.
-Ah no tak mam dla was pewną propozycję, chcę żebyśmy wspólnie obrabowali Mennicę Narodową.

Money Heist | Dom z Papieru~ ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz