~33~

256 7 1
                                    

Oczkami Yuki

<Tydzień później>

Od przyjazdu mojego brata,jego żony i naszych przyjaciół minął tydzień ,jeden pierdolony tydzień przez ,który dostawałam różne sms-y od nieznanej mi osoby.Przez ten cały czas mam wrażenie,że ktoś mnie obserwuje ,widzi każdy mój minimalny ruch ,który zrobię .Boję się wszystkiego a od paranoi odciąga mnie Chris i reszta ,zawsze któreś z nich zemną siedzi i odciąga moje myśli od tej całej sytuacji .Staram się nie denerwować aby nie zaszkodzić dziecku ,jednak jestem kłębkiem nerwów  ,więc jest to nie wykonalne .W naszym domu częstym gościem jest lekarz aby sprawdzał mój stan zdrowia fizyczny jak i zarówno psychiczny. Tony często staje się moim lekarzem  ,ponieważ każdy dzwonek do drzwi doprowadza mnie do ataku paniki i histerii .

Przez tą całą sytuację nie sypiam po nocach ,chodź jestem pod stałą ochroną 24 godziny na dobę ,lecz ja z strachu nie potrafię zmrużyć oka.Boję się ,że jeśli je zamknę to się obudzę w zupełnie mi nieznanym miejscu .Moje myśli analizuje nie wiadomo ile razy,nie ma tak samo najmniejszej rzeczy czy błahostki ,nad którą bym się dogłębnie nie zastanawiała .Strach o moje jak i życie moich najbliższych przejął kontrolę nad moim życiem .

Aktualnie siedzę na kolanach Chrisa i oglądamy z Sam i moim bratem film w sali kinowej .Dalia z Tonym poszli na spacer ,nawet w takiej sytuacji nie mogę się skupić na filmie ani nad niczym tylko myślę czy moi przyjaciele są bezpieczni ,oczywiście kazałam dwóm ochroniarzom iść z nimi dla bezpieczeństwa lecz i tak się strasznie boję .

-Skarbie -Nagle usłyszałam głos Chrisa ,który wyrywa mnie z moich zamyśleń -Przestań.

-Ale co ?

-Przestań się o nich martwić ,Tony i Dalia są pod ochronom a sami też potrafią o siebie zadbać .

-Wiem,ale ja się tak strasznie boje .Strach nie daje mi spokoju ja wiem ,że nie służy to naszemu dziecku jednak inaczej nie mogę to wydziera w mojej psychice nieodwracalne zmiany .Nie umiem żyć teraz inaczej .

-Siostra ,on chce abyś się tak czuła .Abyś się bała o innych ,nie myśląc o sobie....czeka aż skupisz się na naszym bezpieczeństwie usypiając swoją uwagę .On oczekuje tego ,czeka na odpowiedni moment gdy będziesz się bać własnego cienia a potem zaatakuje .

-Ja to wszytko wiem ,jednak nie potrafię się nie bać o was .Najmniejsza rzecz ,którą zobaczę nie mogę nie analizować i nie snuć różnych domysłów.

-Spokojnie ,od tego masz nas -Przerwała mi Sam-Jeśli cię nawet najmniejsza pierdoła nie pokoi mówisz nam lub komukolwiek o tym a my to sprawdzamy ,analizujemy i myślimy co z tym zrobić.

-A teraz postaraj się nie denerwować -Zaczął Chris mówić głaskając mój brzuszek-I skup się na samej sobie ,swoim odpoczynku ,jasne?-Pyta łagodnym głosem.

-Jasne .-Odpowiadam i wtulam się w niego bardziej .

Oczkami Dalii

Od kilku minut spaceruje z moim chłopakiem po lasku,który jest wszędzie dookoła domu mojej przyjaciółki.Jednak nawet piękna pogoda i świeże powietrze nie daje mi zapomnieć o tej całej sytuacji ,która rozgrywa się już od tygodnia .Yuki odchodzi od zmysłów ,boi się przez co też się stresuje szkodząc sobie i dziecku.Nawet nie pozwoliła nam wyjść  z domu jeśli byśmy się nie zgodzili na towarzyszących nam ochroniarzy ,dla świętego spokoju się zgodziliśmy więc teraz za nami idą dwa napakowane goryle.

-Nie bój się skarbie.

-Jak mam się nie bać ,tu chodzi o życie mojej przyjaciółki i jej dziecka -Spoglądam na niego.

Start  AgainWhere stories live. Discover now