~40~

225 6 0
                                    

Allister przyszedł punktualnie o czasie na kolację .Kiedy drzwi od piwnicy wydały dla siebie charakterystyczne skrzypienie zmroziło mnie.Gardle miałam gule gdy Allister z uśmiechem szedł po schodach .

-Dobry wieczór, dziewczynki-Przywitał się z nami .Będąc przy stole cofnęłam się za stół i złapałam za oparcie mojego krzesła.Spojrzałam na Dallię,która patrzyła na mnie z grymasem nienawiści i odrazy na twarzy.Błagałam w myślach aby nie chciała wykonać swojego plany,obie dobrze wiemy ,że Allister ją zabije .

-Yuki -Dalia zwróciła się do mnie moim prawdziwym imieniem .

Bicie serca zwolniło.Znów potrząsnęłam głową.Allister jeszcze jej nie usłyszał ,był zbyt zajęty rozmową z Kristin i Nelly.Widząc co chce zrobić powiedziałam do niej bez głośne słowo 'nie' ,jednak mnie nie posłuchała .Gdy Allister stał do niej bokiem ,Dalia chwyciła wazon,który stał obok niej .Oddech mi utknął w gardle,kiedy szybkim i silnym ruchem uderzyła go w bok głowy.Dziewczyny zachłysnęły się powietrzem ,kiedy cienki plastik rozpadł się tylko na kilka kawałeczków na głowie mężczyzny i upadły na podłogę.Patrzyłam przerażona ,jak bardzo wolno Allister odwraca się,usta Dalli otworzyły się ze zdziwieniem ,spojrzenie Allistera było twarde,zimne a zarazem utkwione tylko w dziewczynę .Ciężko przełknęłam ślinę i trzęsącymi się dłońmi przypatrywałam się jak mężczyzna wymierza silne uderzenie w policzek Dalii .Uderzenie było na tyle silne,że odbiło się echem do ścian piwnicy ,w której nas przetrzymuje .Dalia krzyknęła z bólu i złapała się za bolący policzek,następnie upadła na podłogę .Nie mogę stać tak i nic nie robić ,nie patrząc na konsekwencję chwyciłam w dłoń drugi wazon .Wiedziałam ,że nie zrobi mu krzywdy moje uderzenie jednak chciałam stanąć w obronie przyjaciółki .Kiedy miałam już podnieść go aby zadać cios Allisterowi jednak Nelly pociągnęła mnie za ramię.

-Nie próbuj -Syknęła mi do ucha .

Chciałam wyrwać się z jej silnego uścisku jednak nie mogłam.Gdy nogi odmówiły mi posłuszeństwa opadłam na podłogę .Kiedy ja opadałam na podłogę Dalia się wyprostowała zgrywając pewną siebie .Odważyła się nagle  wstać trzęsącymi rękami ,podziwiam ją .Ma odwagę pomimo strachu .Allister zrobił w jej stronę mały krok ,jednak stanowczy ,nagle rzucił się na Dalię .Okładał ją pięściami jak i kopać po całym ciele .Za każdym uderzeniem dziewczyna z siebie głęboki jak i gardłowy krzyk.Widziałam jak unosiła dłonie ,aby ochronić swoją twarz .Skuliła się w sobie a ja patrzyłam nieprzytomnym wzrokiem na całą tą scenę .Za każdym razem gdy to widziałam tą scenę nie byłam w stanie odwrócić wzroku ,nie chciałam na to patrzeć lecz nie mogłam zamknąć oczu .Krzyki Dalli przewiercały się przeze mnie i zatrzymywały we mnie .Przełykałam z wielkim trudem ślinę ,nogi miałam jak z waty .Poopy tak samo jak ja opadła na podłogę koło mnie ,otoczyła mnie swoimi ramionami tuląc do swojej klatki piersiowej .

Allister mordował moją przyjaciółkę a ja chciałam jej pomóc,ale nie byłam w stanie się ruszyć ,natomiast ramiona Poopy szczelnie mnie trzymały nie dając się ruszyć .Spojrzałam na Dalię ,której leciała krew z nosa do samej brody .Ciosy ,które Allister zadawał ,były bezlitosne i brutalne ,widząc jak bije Dallię odczuwałem jego ciosy jak by były wymierzone we mnie .Płakałam cały czas słysząc jej krzyki i ból wymalowany na twarzy .Allister podciągnął ją za włosy do pozycji stojącej,Dalia wrzasnęła z bólu na jego czyn.Złapała się za klatkę piersiową ,mężczyzna widząc to wykrzywił się i uderzył ja pięścią w twarz ,przez co odrzuciło dziewczynę do tyłu  .Odpadła na ścianę jadąc po niej w dół ,zacharczała i wypluła z ust ślinę pomieszaną z krwią . Nie pod szedł do niej tylko jego nos wykrzywił się z odrazą patrząc na dziewczynę.Spojrzała na swoje ręce zaplamione jej krwią ,widziałam jak jego twarz blednieje na ten widok .Szybko nie patrząc na nas popędził prędko po schodach na górę .Gdy usłyszałyśmy zamykane się drzwi Nelly puściła mnie a ja w te pędy znalazłam się przy Dalli .

Start  AgainWhere stories live. Discover now