Nie wierzę ci!

7.8K 284 152
                                    

• Puszczaj mnie Jimin! Kurwa ile mam ci razy mówić, że nie chce iść do tego domu.

Wierciłam się gdy Park trzymał mnie przerzuconom przez swoje ramię.

- Słownictwo panno Min. - klepnął mnie w pośladki.

• Trzymaj łapy przy sobie Jimin!- warknełam uderzając go w plecy.

- A co jeśli ja nie chcę?!- zapytał śmiejąc się.

• A ja nie chcę tutaj być. I co?

- To mnie nie interesuje.

Położył mnie na tym samym ogromnym łóżku co kiedyś.
Zaraz zwymiotuje.

• Nie będę tutaj leżeć! Pieprzyłeś się tutaj ze swoją żoną.

- Nie pieprzyłem się z nią tutaj...- odpowiedział zmieszany.

• Nie musisz się kryć przecież słyszałam.

- Ja ci mówię, że nie pieprzyłem jej tutaj.- usiadł na moich udach - wogóle jej nie pieprzyłem wtedy.

• Jesteś śmieszny i złaz ze mnie jesteś ciężki! Gnieciesz mnie!- próbowałam się wydostać ale na marne moje zmagania.

Mężczyzna no okey wstał ze mnie ale od razu przyciągnął mnie tak, że teraz ja siedziałam na jego kolanach gdy on trzymał mnie w ramionach.

- Spokój cię ratuje agresorze!- zaśmiał się lekko puszczając mnie z uścisku ale nadal trzymał moje ręce.

• Zaraz nic cię nie uratuje kiedy przywalę ci!- warknełam zła.

- Ty mi coś zrobisz? Min proszę cię nie żartuj sobie ze mnie.- nadal się śmiał.

A ja miałam ochotę zerwać ten jego głupi uśmiech z twarzy!
Ja mu nic nie zrobię? Chyba nie wiesz z kim zacząłeś!

• Ah tak? - zapytałam przygotowując się do dalszego działania.

- Jestem sto procent pewny, że nie uda ci się nic bo jesteś za mała.

Pchnęłam go mocno, że wyładowałam na kant szafki nocnej i umarł.

Koniec....

Żart 😂 hahah ale śmieszne... Nie
Ale chciałabym go teraz zabić gnoja głupiego na łeb!

Mężczyzna zdziwiony spojrzał na mnie ze swojej pozycji.  Hah lamusie!
Usiadłam mu na biodrach i spojrzałam głęboko w oczy.

Park przełknął głośno ślinę nadal nie odrywając wzroku ode mnie.
Zabawe czas zacząć!

Umieściłam swoje dłonie na jego brzuchu i zaczęłam jechać w górę.
Ściągnęłam powoli jego marynarkę i rozwiązałam krawat.

Spojrzałam szybko na jego twarz. Był cholernie spięty i zakłopotany.
Uwierz, że nie spodziewasz się dalszego rozwoju 😏.

Odpiełam dwa pierwsze guziki od koszuli, poprawiłam się i uśmiechałam się do niego sztucznie.

Spokojnie dzieci nie zaczęłam go ruchać tylko łaskotać.
Nie ma się co przejmować.

Gdybyście widzieli minę Parka. Bezcenna mówię wam. Płakałam ze śmiechu.

W pewnym momencie tak się śmiałam, że przestałam go łaskotać tylko położyłam się obok niego i śmiałam się z niego.

• Gdybyś tylko widział swoją twarz . Hah lamusie wygrałam!!

- To wcale nie było śmieszne! - mruknął niezadowolony.

• Płacze mówię ci takie to zabawne!

Materac obok mnie ugiął się a gdy otworzyłam oczy zauważyłam wiszącego nade mną Jimina.

- Wcale to nie było zabawne!

• Dla mnie było cholernie zabawne. Nie ma się co spinać! Masz żonę i nie mogłabym się z tobą ruchać z tego powodu.

- A co jeśli ja wolę ciebie?- zapytał.

Serce chyba mi się zatrzymało. On tego nie powiedział! Patrzył na mnie oczekując jakiejś odpowiedzi. Ja jedynie spuściłam wzrok.

- Leno, patrz mi w oczy!- powiedział doniosłym tonem.

• Nie mogę ci patrzeć w oczy...

- A to niby dlaczego?- zapytał zdziwiony.

Bo chyba bym się na ciebie rzuciła. Myślałam... Proszę nie ciągnij tekstu. Proszę...

• Masz żonę Park...

- Gówno mnie to obchodzi!- krzyknął zły.- jebać ją teraz, czego nie rozumiesz w pytaniu?!

• Nie wierzę ci... Po prostu ci nie wierzę Park.

- dlaczego?!

• Gdybyś wolał mnie to nie było by tego ślubu... Nie było by jej.

- Leno...

• Nie Park nie!- przerwałam mu.

👉🏻👈🏻🥺
Pozdro mam lekcje a ja wam pisze rozdział.

Widzicie jak ja się dla was poświęcam?!

Noo lecę już później powinienen być kolejny ale to zależy ode mnie i od was bo nwm czy zasługujecie 😑

Zauważ mnie... proszę! •Park Jimin•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz