jedenaście

1.8K 70 33
                                    

Well, kiedyś to musiało nastąpić... XD

Enjoy! <3

________________________________

Nancy

Sierpień. Miesiąc, który każdemu kojarzy się z ostatnimi dniami wakacji. Każdy z nas zastanawia się, co nas czeka w przyszłym roku, robi powtórki, zaczyna uczyć się na egzaminy, testy. W sierpniu zawsze dzieje się najmniej, bo wszyscy zamiast korzystać z ostatnich dni wolnego, przygotowują się na nowy rok. Dlatego sierpień dosłownie przelatuje nam przez palce.

I pewnie tak samo byłoby i tego sierpnia ze mną, gdybym kiedyś nie wsiadła do białego Mustanga. Bo ostatnie co miałam w głowie, to początek nowego roku szkolnego, czyli ostatniej klasy liceum.

— Wszystko masz? — spytałam Toma, wkładając ręcznik do mojej dużej torby.

— Tak, spokojnie. Nie stresuj się, to tylko dwie noce — mruknął mój brat, a ja spiorunowałam go wzrokiem, na co brat uniósł ręce w obronnym geście.

Nie pamiętam już, kto wpadł na pomysł wyjazdu nad jezioro, jednak wszyscy entuzjastycznie się zgodzili. Nawet ja, co było do mnie nie podobne. Jednak teraz, im mniej czasu zostało do przyjazdu reszty, coraz bardziej zastanawiałam się, czy to dobra decyzja. Miałam dziwne przeczucie, co do tego wyjazdu.

— Zejdź już na dół i poszukaj moich japonek. Przydaj się w końcu na coś — odparłam, na co Tom przewrócił oczami, a następnie wyszedł z naszej wspólnej łazienki.

Przemyślałam jeszcze raz, czy zapakowałam wszystko ze sobą, a następnie weszłam do siebie. Moje oczy szeroko otworzyły się, widząc na łóżku chłopaka z kasztanowymi włosami.

Leżał, zupełnie nie przejmując się niczym dookoła i bawił się moją książką.

— Lizzy ją czytała — zauważył, kiedy usłyszał, że weszłam do środka. — Przecież to porno na kartkach — rzucił. Szybko wyrwałam mu książkę z rąk, widząc jego bezczelny uśmiech.

— Mógłbyś przestać mnie straszyć? — powiedziałam poważnie, patrząc na niego morderczym spojrzeniem.

— Lubię jak się wkurzasz. To satysfakcjonujące — odpowiedział, wzruszając przy tym ramionami. Wyglądał dobrze. Miał na sobie krótkie czarne spodenki i białą koszulkę. Zauważyłam, że bawił się swoim nieśmiertelnym kolczykiem. Na dłoni tym razem zauważyłam tylko jeden sygnet i zegarek na nadgarstku.

Siłą rzeczy spojrzałam na jego żyły na rękach.

Cholera, stop.

— Co ty tu robisz? Pogrzało cię? — spytałam, zupełnie ignorując jego słowa.

— Leżę. Tak myślę — mruknął, na co westchnęłam. Przez jego denne poczucie humoru, czasem naprawdę trudno było się z nim dogadać.

— William — powiedziałam stanowczo. Naprawdę chciałam się dowiedzieć, czego tu szuka. Mój stres potęgował fakt, że Thomas i tata są w domu.

— Nancy — powiedział takim samym tonem, uśmiechając się prowokująco.

— Mówiłam ci już, że jesteś irytujący? — uniosłam brwi.

— Za każdym razem, kiedy się widzimy — do moich oczu dotarła biel jego białych zębów. — Chciałem spytać, czy nie zmieniłaś zadania i jedziesz, bo wszyscy już na was czekamy — odpowiedział i po raz pierwszy skrzyżował ze mną spojrzenie.

— Tak, jadę, chociaż nie jestem do końca... — nie dane mi było dokończyć zdania, bo moje serce stanęło, kiedy drzwi od pokoju otworzyły się, a w nich stanął mój tata, trzymając w rękach bluzę.

WHITE MUSTANG [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz