1.

15.4K 594 221
                                    

Pov. Deku
Siedziałem na krześle i zastanawiałem się co zrobić. Prawdopodobnie zakochałem się. Ale nie w dziewczynie, nie w Urarace, nie w Todorokim, z którym spędzam najwięcej czasu teraz, nie z nim. Zakochałem się w agresywnym blondynie, który prawdopodobnie mnie nienawidzi. Trochę źle się z tym czuję... Moja miłość pewnie nigdy nie zostanie odwzajemniona. Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Okazało się, że to Aizawa zaczął lekcję. Mieliśmy akurat wychowawczą, więc zbytnio nie słuchałem, jednak z zadumy wyrwały mnie słowa nauczyciela:
- Niedługo nadejdzie czas, kiedy znowu będziecie mogli wrócić na staże. - strasznie się z tego powodu ucieszyłem, bo jednak dalej chcę zostać bohaterem! - Będziecie mogli iść do tych bardziej rozpoznawalnych bohaterów, ale niektórzy mniejsi też będą was przyjmować. Jeśli w najbliższym czasie będzie spokojnie, staże rozpoczniecie już za dwa tygodnie. To tyle, możecie porozmawiać, ale cicho. - wszyscy zaczęli gadać. Jedynymi, którzy siedzieli cicho byłem ja, Kacchan, Todoroki i Koda.
- Hej! Deku-kun? Chcesz znowu iść na staże? - jakiś głos próbował przerwać mi myślenie. - DEKU! - spojrzałem się w stronę dźwięku i zobaczyłem Ochaco.
- C-co mówiłaś Uraraka-san, zamyśliłem się? - brunetka trochę się uspokoiła.
- Czy teraz też idziesz na staże, jak tam, to dokąd?
- Iśč, chciałbym, ale nie wiem do kogo... Sir Nigtey nie żyje, a nie wiem, czy reszta z jego agencji mnie przyjmie. Zawsze mogę próbować gdzie indziej, ale muszę jeszcze wszystko dokładnie przemyśleć.
- Eto...
- A ty?
- Ja chyba wrócę z Tsuyu do Dragoniny...
- Ah... ok. - i ponownie się zamyśliłem. To była ostatnia lekcja, więc gdy tylko zadzwonił dzwonek udałem się w stronę dormitorium. Po drodze prawie wpadłem na Kacchana, który zdziwił się, że nie zalałem się łzami, czy coś. Szczerze, mnie też to zaniepokoiło, ale byłem trochę przybity i zamyślony, więc stwierdziłem, że od razu jak wrócę, to się umyję i przebiorę w piżamę, żeby później nie musieć. Wykonałem czynności i zrobiłem sobie owsiankę "coś na ząb" (TO NIE REKLAMA, JUST BARDZO TO LUBIĘ XD) i ciepłą herbatkę "Love" (TAK SAMO JAK Z OWSIANKĄ). Poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Odpaliłem YouTube i zacząłem oglądać jakieś filmiki. Szybko mi się znudziło, więc postanowiłem zmienić YouTube na Netflixa (TO WCALE NIE Reklamy) i obejrzeć jakieś anime/serial/film. Problem był tylko taki, że nie mogłem się zdecydować. Miałem do wyboru Boku No Hero Academię (Znowu anime w anime xD), Toradorę, Sword Art Online, Lost song i Kakegurui (innych nie chce mi się wypisywać). Wybór padł na Bnha (bo czemu nie). Zacząłem oglądać i fabuła była strasznie podobna do mojego życia (no co ty nie powiesz xD), nawet główne postacie były podobne. Imiona i nazwiska takie same. Charaktery takie same. Tosz to ja znalazłem film dokumentalny o moim życiu. Zaciekawiło mnie to, że mogłem obejrzeć swoje życie, więc skończyłem oglądać dwa sezony. Stwierdziłem, że nie mogę oglądać za dużo na raz, bo pewnie już późno. Jak się okazało była 21.36 (no to nie tak późno). Wyłączyłem telefon i odwróciłem się. Nie mogłem uwierzyć co zobaczyłem. Za mną leżał Katsuki Bakugo, który patrzył się na mnie.
- K-kacchan!!? - krzyknąłem zarumieniony. - C-co ty tu robisz!!?
- To było nasze życie? - spytał blondyn lekceważąc mnie i moje pytanie.
- Zadałem ci pytanie, więc na nie odpowiedz. - zażądałem.
- Leżę, oddycham, patrzę, rozmawiam. A teraz. CZY TO BYŁO NASZE ŻYCIE DO JASNEJ CHOLERY?
- T-tak. - odpowiedziałem. - Byłeś od samego początku jak oglądałem? - chłopak kiwnął głową na tak.
- Napisz jak będziesz znowu to oglądał. Netflix mi się skończył, a nawet ciekawe to nasze życie. Zwłaszcza jak przywaliłem Todorokiemu! - Kacchan mimowolnie uśmiechnął się, na co ja się zarumieniłem. - Idę spać, dobranoc. - C-czy on właśnie powiedział do mnie dobranoc?
- D-dobranoc! Następnym razem mów, że wchodzisz... - Odłożyłem telefon na szafkę nocną. Zgasiłem światło i udałem się spać.

Be my hero... [BakuDeku][Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz