1.

48 2 0
                                    

Jak zwykle zerwałam się z łóżka po tym jak skończył się sen, który nawiedza mnie od tygodnia. Nie jest to zwykły sen, a raczej powiedziałabym koszmar. W moim koszmarze wszystko jest jak na jawie i dzieje się ta sama scena, a mianowicie jak codziennie o 13 wchodzę na strzelnicę by utrwalić perfekcyjne strzały. Wszystko jest okey, dopóki nie wciskam guzika który pozwala przyjechać mojej kartce by zobaczyć gdzie trafiałam. Im bliżej jest kartka wydaje mi się, że pojawia się tam postura człowieka, który co gorsza trzyma pistolet wycelowany w moją głowę. Gdy jest już ode mnie jakieś 2 metry strzela, a ja wtedy się budzę. Jest to dosyć dziecinne bo wiadomo, że to nigdy się nie zdarzy ale i tak za każdym razem się boje.

Roztrzęsiona wstaje z łóżka by pójść do kuchni napić się zimnej wody ale jak na złość uderzam stopą o drzwi do mojej sypialni, przez co wydaje z siebie krzyk oznajmiający moje cierpienia i katusze. Z sypialni wychodzę na korytarz prowadzący do salonu połączonego z kuchnią.Kuśtykając wychodzę z korytarzu. Patrze orientacyjnie na lampkę przy drzwiach, która oznacza to czy ktoś wszedł na moje piętro, gdzie znajduje się tylko moje mieszkanie. Jeśli jest niebieska jak teraz to znaczy, że nikogo nie ma na pietrze, a jeśli jest żółta oznacza to, że ktoś albo zmierza windą na moje piętro albo ktoś już znajduje się na moim piętrze. Tak, może jestem przewrażliwiona, ale handlując bronią mam wielu wrogów, którzy za wszelką cenę chcą bym zakończyła swój interes i oddała im klientów. Mimowolnie prycham na to stwierdzenia, bo kto jak kto ale ja się nie poddaje i nie zamierzam nigdy oddawać im swojej działki jak i broni.

Wchodząc, już normalnie do kuchni rozglądam się po jej wnętrzu w celu odnalezienia wody. Przede mną na środku kuchni znajduje się duża wyspa kuchenna z czarnym granitowym blatem i białymi szafkami, do tego po lewej stronie ma czarne barowe krzesła, które sama wybierałam. Od wejścia, od razu na prawo znajduje duży półkrąg tworzący wcięcie w ścianie przez które widać salon. Tam również znajduje się czarny granit, który jest blatem. Przed ta ścianą znajdują się białe szafki kuchenne i dwa zlewy. Obok tej ściany znajduje się kolejna ściana, na której wiszą szafki kuchenne a pod nimi również szafki kuchenne z wyjątkiem dwóch śmietników i dwóch zmywarek. Tak, w mojej kuchni wszystko jest do pary. Szafki kuchenne mają czarne granitowe blaty, z resztą wszystkie blaty w tej kuchni są z czarnego granitu. Same szafki również są białe, tak jak w całej kuchni. Oprócz wyjątków w postaci śmietników i zmywarek na blacie jest czarny express do kawy a obok srebrny toster. Na przeciwko ściany z wcięciem jest ściana kolejna na, której już nie jest tak nudno. Są tam tylko dwie szafki, bo większość miejsca zajmuje duża srebrna lodówka i piekarnik. Ta ściana jest krótsza ze względu na przejście obok niej, które prowadzi do drzwi za, którymi jest mały składzik mojej broni. W domu mam dosyć dużo broni, bo i w składziku i w samym łóżku znajdują się specjalne miejsca na broń, tyle że w łóżku nie jest to na widoku tylko szczelnie schowane w niewidocznych szafkach.

Podchodzę do jednej z wiszących szafek i wyciągam przezroczystą szklankę do, której zamierzam nalać wcześniej zlokalizowanej wody. Niestety nie jest zimna, ale może być. Napełniam naczynię po sam czubek wodą i zakręcam butelkę odstawiając ją na blat. Biorę w rękę szklankę i wypijam wodę do dna. Gdy skończyłam wytarłam ręką usta na, których osadziła się woda. Wychodzę z kuchni uprzednio wkładając szklankę do zmywarki. Nie idę już do sypialni bo wiem że nie zasnę, a już świta przez co odsłaniam żaluzje znajdujące się tylko i wyłącznie w salonie. Rozsiadam się wygodnie w czarnej skórzanej kanapie i rozprostowuję nogi kładąc je na szklany stolik przed sobą przy okazji zgarniając z niego piloty. Na przeciwko mnie wisiał duży płaski telewizor. Kanapa znajduje się obok ściany z wcięciem przez co siadając na kanapę mogę oprzeć głowę o czarny blat. Ściany w salonie jak i w kuchni są pokryte białą farbą. Ogromny biały, włochaty dywan leży na środku salonu. Podłoga pokryta jest białymi panelami a meble są koloru czarnego. Natomiast w kuchni są czarne kafelki. Z kanapy jest idealny widok na drzwi bo nie ma tu ściany przez co sam salon wydaje się większy. Z tego miejsca również widać korytarz prowadzący do innych pomieszczeń w mieszkaniu. Pierwsze drzwi korytarza prowadzą do łazienki dla gości. Drzwi na przeciwko prowadzą do pokoju dla gości. Trzecie drzwi obok łazienki dla gości prowadzą do mojej garderoby i łazienki, z których również jest przejście do mojego pokoju. Na przeciwko tych drzwi znajduje się drugi pokój dla gości, a obok niego mój gabinet. Na przeciwko gabinetu jak można się domyśleć jest moja sypialnia. Podłoga w tym korytarzu również jest biała tak samo jak ściany. Wszystkie drzwi są takie same, czyli białe z czarnymi framugami. W różnych pomieszczeniach jest różna podłoga np u mnie w sypialni jest położona szara wykładzina a w gabinecie ciemno brązowe panele. W garderobie jest również szafa wykładzina, natomiast w mojej prywatnej łazience są czarne kafelki. W pokojach dla gości również są to białe panele.

We Are Forever | Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz