51. Głupota boli.

3.5K 115 91
                                    

Noelle

Byłam w tyle. I nie chodzi mi o jakiś spcerek. Nie, nie. To coś znacznie gorszego. Carmen okazała się być mocnym zawodnikiem. Byłyśmy na równi. Jedno starcie wygrałam ja, a drugie ona. Jednak tym razem się poddałam. Dosłownie wszyscy się ode mnie odwrócili, oprócz Sophie, która, tak jak obiecała nie dała się omotać tej żmiji. Diana, Harry, Liam, Niall, Louis i Zayn. Mój chłopak, który powinien zawsze wierzyć mi, stawać po mojej stronie, w mojej obronie, a on? Nakrzyczał na mnie, zawiódł się bezpodstawnie, bo nic nie zrobiłam i jestem niewinna!

**retrospekcja**

- Ellita, możemy pogadać?- zaświergotała Davies.

Byliśmy akurat na spacerze. Modelka pociągnęła mnie na sam tył, a ja w międzyczasie zdążyłam tylko uśmiechnąć się zbolale do Soph.

- Co znów kombinujesz?- zapytałam.

- Myślisz, że po ostatnim twoim wybryku, nie mam zamiaru się odwdzięczyć? W takim razie grubo się mylisz.- zaśmiała się.

Nie wiem o co jej chodziło. Sztuczka z kompotem na koszulce była zajebista. Nigdy nie zapomnę jej zdziwionej miny, gdy specjalnie wylałam na siebie kompot, po czym wcisnęłam dzbanek w jej ręce, mówiąc, że to ona mnie oblała.

Wiem dziecinada, ale ja się świetnie bawię, podczas tej gierki.

- Och, kochana. Jestem na to w stu procentach przygotowana.- uśmiechnęłam się złośliwie.

- No to patrz.- jej wyraz twarzy na chwilę zamienił się w diabelski, a później zrobiła przerażoną minę.- Elli co ty robisz?- zapiszczała.

- Co?- spytałam zdezorientowana.

Pech chciał, że na ulicy panował duży ruch. Blondynka celowo rzuciła się w tamtą stronę. Chciałam ją złapać, bo nie chciałam jej mieć na sumieniu gdyby faktycznie jej się coś stało. Zamiast tego dziewczyna złapała się w ostatniej chwili znaku, który tam stał. Pozostali obrócili się akurat w momencie, kiedy wyglądało to tak, jakbym faktycznie ją popchnęła, chociaż wcale tak nie było.

- Noelle! Co ty do cholery robisz?- krzyknął mój brat.- Mogłabyś ją zabić.

- Przecież ja jej nawet palcem nie tknęłam!- oburzyłam się.

- Jak nie? Popchnęłaś mnie. Prawie upadłam na drogę.- powiedziała zapłakanym tonem. Aktoreczka jebana.

- Chciałam ci pomóc.- odparłam spokojnie.

- Kłamiesz! Sami wszystko widzieliśmy!- oznajmiła Diana.

- Nie. Nie wiedzieliście nic. Z góry zakładacie, że jestem tą złą.

- A nie?- zapytał Zayn.- Noelle, wszystko widzieliśmy! Chciałaś ją wypchnąć na ulicę!- zaczął krzyczeć.

- Nie chciałam jej mieć na sumieniu. Chciałam ją złapać, ale ta...- zamilkłam na chwilę, aby nie powiedzieć na nią nic złego.- Złapała się w ostatniej chwili znaku drogowego. Fakt byłam nad nią nachylona, ale nie miałam zamiaru wypchnąć jej na drogę. Z resztą jak miałabym to zrobić?

My Friend's Sister || Zayn MalikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz