Rozdział 4: He's No Good

113 10 2
                                    

"How do you know when it's over?"
"Maybe when you feel more in love with your memories
than with the person standing in front of you."
-Gunnar Ardelius

Louis zostaje obudzony przez czyjś ciężar ciała i zapach Chanel atakujący jego nozdrza. Poznałby tę wagę wszędzie i wypuszcza długi, zduszony jęk w poduszkę. Plecy zabijają go od spania na piasku zeszłej nocy zanim Harry go obudził. Obudzili się i wsiedli do samochodu, wracając do domu w towarzystwie ciszy. Stara się ze wszystkich sił nie myśleć o fakcie, że obudził się z nosem zagrzebanym w lokach Harry'ego, ustach przyciśniętych do linii włosów i ramieniem przewieszonym przez jego pierś.

Zdecydowanie nie myślał o tym jak zamrugał wybudzony i jego pierwszym instynktem było przyciśnięcie ust do tych Harry'ego. Nie.

- Złaź ze mnie, cioto! - jęczy w poduszkę. Odwraca głowę do zegarka, by zobaczyć że jest 10 i był w łóżku przez 4 godziny. Niewystarczająco dużo snu.

- Wróciłeś do domu bardzo wcześnie rano - mówi zadowolony z siebie głos, kiedy Louis przewraca z siebie ciało.

Zagrzebuje twarz w poduszkę i próbuje wrócić do spania. Nie chce przeprowadzać tej rozmowy, tak właściwie to nigdy nie chce o tym ponownie myśleć. To był moment słabości. Harry był jego kryptonitem i osoba przyglądająca mu się z tym głupim, zadowolonym uśmiechem na twarzy definitywnie o tym wie.

- Idź stąd, Zayn.

- Gdzie byłeś wczoraj? Czy Aiden oczarował cię i zabrał na przejażdżkę na wieś? - mówi Zayn, wyciągając usta w jedną stronę, a oczy błyszczą mu z wesołości.

Louis nie zaszczyca go odpowiedzią, tylko zwęża oczy.

- No wiesz, pytam bo Aiden dzwonił tutaj około ósmej wczoraj wieczorem zastanawiając się czy jesteś w domu. Mówił, że próbował do ciebie dzwonić, ale miałeś wyłączony telefon. Najwyraźniej nie przyszedł na spotkanie z tobą w tej kawiarni którą lubisz i chciał to nadrobić jak wyjdzie z pracy - ręka Zayna sięga by pogłaskać jego włosy i Louis jest tak zmęczony, że prawie pomrukuje. Nie robi tego jednak. – Znowu opuścił spotkanie, kochanie? - pyta cicho Zayn.

- Yeah - mówi, odwracając by spojrzeć na Zayna – Wszystko w porządku.

- To nie jest w porządku - odpowiada Zayn wzdychając. Przenosi palce na grzywkę Louisa, by odgarnąć mu ją z oczu.

- Nie, ale jest jak jest - Louis spogląda w dół.

Przez większą część, Aiden jest świetnym facetem. Cóż, był na początku. Szalał za Louisem i zabierał go na ekstrawaganckie kolacje. Jest w tym samym wieku co Louis, wiele podróżował przez całe swoje życie i posiada te wszystkie interesujące historie. Ma sarkastyczny humor, który rywalizuje z tym Louisa i nigdy nie wycofuje się z kłótni. Jedynym problemem jest to, że cóż...Aiden czasami zapomina się z nim spotkać, kiedy obiecuje, że to zrobi. Czasami znika na tydzień bez kontaktowania się, a w następnym tygodniu nie potrafi bez niego oddychać. Aiden nigdy nie jest zaborczy i naprawdę zdaje się go nie obchodzić czy Louis flirtuje dookoła w klubach i na imprezach. Może dlatego, ponieważ wie, że Louis wróci z nim do domu pod koniec nocy. Może dlatego, ponieważ raz, całkowitym przypadkiem Louis wpadł na Aidena, który miał w swoich spodniach ręce jakiegoś gościa.

Nie rozmawiają o tym. Przeszli przez to. Są w porządku.

Zostaje wyrwany ze swoich myśli, kiedy Zayn szturcha go ramieniem.

- Cóż, skoro nie z Aidenem, to gdzie zatem byłeś? - pyta. Jest błysk wiedzy w jego oku i Louis wie, że już wszystko sobie uświadomił.

- Poszedłem na plaże i zasnąłem. Nic wielkiego - Louis mówi, spuszczając wzrok na swoje palce, gdy rysuje kółka na pościeli.

Truth Be Told (I Never Was Yours) - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz