✄--15.Galeria--

635 73 21
                                    

Zaraz po wejściu do pomieszczenia, zastałem Tomurę oraz Dabiego pijących ze szklanych butelek. Kiedy trzymałem rękaw dymka, wokół szyi poczułem uścisk. Była to Himiko, przytulająca mnie. Mimo poczucia niebezpieczeństwa, mimo wspomnień z mężczyzną, który mnie napadł, nie reagowałem. Nie robi mi różnicy, jak wykorzystany zostanę, po prostu nie chcę czuć już w sobie tych ostrych zębów lub dzioba. Nie chcę być rozszarpywany, rozrywany. Wszystko, tylko nie to.

Kurogiri w popłochu zaczął porządkować swoją alkoholową kolekcję, ponieważ inni doszczętnie ją zniszczyli. Obserwowałem, jak patrzy smutnie ku opustoszałej szafki. W międzyczasie złotooka usiadła ze mną przed telewizorem, gdzie położyła głowę na moich nogach. Ostrożnie szpiegowałem wzrokiem wszystko, jakby obawiając się, że ktoś pożre moje spojrzenie. Samo mruganie wywoływało we mnie strach, przecież ktoś mógł wykorzystać tą milisekundę nieuwagi oraz mnie zaatakować.

-Izuś? Wszystko dobrze?- Zapytała Toga po pewnym czasie wlepiania we mnie swych ślepo.

-Yhm.- Odpowiedziałem głuchym pomrukiem, a rozmówczyni zmarszczyła brwi. Chwilę później złapała moją rękę i pobiegła do odpowiedniego pokoju. Tam pomogła mi położyć się do łóżka. Stwierdziła, iż będzie spać ze mną, co mnie bardzo uszczęśliwiło, jeżeli można w ogóle mówić o szczęściu w obecnej sytuacji.

-Co ci zrobili? Jesteś smutny.- Odparła dziewczyna, a ja tylko wtuliłem swoją głowę w jej klatkę piersiową i... zacząłem płakać. Mój ryk to było coś więcej, niż płacz dziecka. Mój wrzask połączony z chlipaniem reprezentował strach. Strach, jaki zmyła blondynka prostym dotykiem. Dzięki niej miałem poczucie bezpieczeństwa, nic nie mogło skrzywdzić mojego ciała. Właśnie dlatego wyciekały ze mnie wszystkie emocje. Miałem przerwę od ciągłego podtrzymywania tej ciekiem tarczy, która w jakikolwiek sposób mnie osłaniała.

-Czemu? Czemu? Himiko, czemu tak skończyłem?- Dopytywałem dziewczynę, a ta głaskała mnie swoją delikatną dłonią po głowie. Przyrzekam, że widziałem jej skrzydła i aureolę. To ona była moim aniołem stróżem. Złotooka coś odpowiedziała, ale nie usłyszałem z powodu wyczerpania. Kiedy zamknąłem oczy, momentalnie zasnąłem. Ostatnie co widziałem, to jej uśmiech.

Jej lśniący uśmiech, powodujący moją radość. Ale czy jestem szczęśliwy? Nie umiałem wytworzyć choćby małego banana na twarzy, bo ktoś może go tak po prostu zabrać. Nie mogłem na to pozwolić.

Obudziłem się, czując słodki zapach. Należał on do dziewczyny spokojnie śpiącej obok mnie. Moje myśli dręczył fakt, iż to wszystko może być kłamstwem. Co, jeżeli jej nie zależy na mojej osobie, tylko dostała zadanie pilnowania tego zielonowłosego bachora? Co, jeżeli wcale mi nie pomaga, tylko odwodzi od ucieczki. Ale przecież Toga nie mogła mnie oszukać, prawda?

Ostrożne wstałem, próbując zostawić dziewczynę we śnie. Zaraz po wyjściu spod kołdry, ruszyłem do łazienki. Spojrzałem w lustro, nienawidziłem tego odbicia tak samo, jak tego miejsca. Mimo wszystko, nie wyobrażałem sobie nienawiści wobec blondynki. Przecież tyle razy mi pomogła, jak mam ją źle traktować. Może ona o niczym nie wie? Może jest niewinna? Może nie ma nic wspólnego z wczorajszym katowaniem? Może All for One nic jej nie powiedział?

A może odwrotnie? Może wszystko było iluzją?

Gdy wróciłem do pokoju, złotooka już stała ubrana. Oboje zeszliśmy na dół, choć przy każdym schodku coraz bardziej odczuwałem niepokój. Niczym wchodząc do ciemnego, opuszczonego i skrzypiącego domu. Każdy zna taki rodzaj strachu przed tym, co może nastąpić. Jakiś potwór wyskoczy z niezauważalnego kąta? Kto wie.

W barze nikogo nie było, prócz barmana wycierającego blat. Zaraz po zobaczeniu nas, zaprzestał czyszczenia. Zaczął coś przygotowywać, a my milcząc, usiedliśmy na taboretach. Kiedy mężczyzna podał nam śniadanie, nie umiałem spojrzeć mu na twarz. Za bardzo przypominał mi o wczorajszym wydarzeniu. Czy już zawsze tak będzie? Czy już nigdy nie zobaczę mojej rodzicielki? Czy już nigdy nie spotkam Kacchana?

✄--Obserwowany przez kwiaty--Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz