🇵🇱 ♦ 𝟏𝟗𝟒𝟐 ♦

133 14 3
                                    

Po czwartym roku Toma, widzieli się kilka razy. Melanie już w ogóle nie odwiedzała swojej matki w sierocińcu, ale parę razy odbierała ją stamtąd, gdyż miały jakieś wspólne plany po zakończeniu pracy przez Panią Benningfield.

Tom zawsze robił wszystko, żeby kręcić się gdzieś w pobliżu. Nie mógł się powstrzymać. Robiła się coraz ładniejsza z każdym rokiem, a jej klatka piersiowa robiła się coraz większa. Twarz Melanie wydawała się być chłodna, a zarazem zraniona, gdy tylko zauważała jego obecność.

Nie potrafiła rozgryźć jego zachowania. Rozumiała go, nie była głupia. Pewnie miał już innych przyjaciół, wyjątkowych - czarodziei. Może nawet jakąś dziewczynę-wiedźmę, kto to wiedział? W końcu był bardzo przystojny. Ale powinien był przynajmniej coś Melanie powiedzieć. Cokolwiek. Podziękować jej za wspomnienia z dzieciństwa i życzyć powodzenia w przyszłości. Zamiast tego zdecydował się zachowywać jak dupek, no cóż, w porządku. Nie miała zamiaru z tego powodu dramatyzować.

Ale i tak ją bolało. Często płakała do snu. Może Tom znalazł sobie nowych przyjaciół, ale ona nie. Nie na serio. Bo owszem, miała Luise Brown, miłą dziewczynę ze swojej klasy, ale to nie było to samo. Jej więź z Tomem była wyjątkowa.

Pewnego razu, pod koniec lata, poddała się i spróbowała rozpocząć rozmowę. Nie było to trudne, bo siedział samotnie pod wierzbą, jak zwykle. Dzieciaki w sierocińcu wciąż go nie lubiły.

- Cześć - zaczęła - I jak, zostałeś prefektem Slytherinu? - uśmiechnęła się lekko, próbując mu zaimponować wiedzą o Hogwarcie, którą udało jej się zapamiętać.

- Naturalnie - nawet na nią nie spojrzał - Tego ranka dostałem odznakę.

- Pokażesz mi?

- Nie ma takiej potrzeby - w końcu uniósł głowę, a ona zrobiła krok do tyłu, widząc jak zimne były jego oczy.

Potraktował ją gorzej niż nieznajomą.

- Poza tym - dodał - Nie sądzę, że mugole powinni oglądać takie rzeczy.

- Rozumiem - Melanie pokiwała głową i obróciła się na pięcie.

Jej serce pękło na milion kawałków. Wróciła do środka i zatrzasnęła się w toalecie.

Tom poczuł jedną łzę spływającą po jego policzku, gdy obserwował ją jak odchodzi. Prędko otarł twarz ręką i pociągnął nosem. Desperacko pragnął za nią krzyknąć, powiedzieć jej, żeby została.

Ale tak było lepiej. Dla nich obojga.

Hide and Seek ● Tom RiddleWhere stories live. Discover now