【 𝟎 】Cień na nocnym niebie

1K 91 17
                                    

Cisza.

Noc.

To były rzeczy, których Mariko potrzebowała; ciszy o zmroku, by w spokoju mogła uspokoić nerwy, kumulację (dosyć rzadko odczuwalnej) radości i rozchodzić stresy dnia codziennego. Chociaż lepiej pasowałoby słowo "biec"; dziewczyna wybiegła z bloku w takim tempie, jakby szykowała się co najmniej na maraton.

Powietrze było rześkie, dość zimne jak na kwietniową noc. Szatynce co rusz pojawiał się tuż przed twarzą kłębek pary. Nie wzięła słuchawek. Uspokajał ją cichy szum lekkiego wiatru oraz własny oddech.

Wtem usłyszała przewracanie koszy na śmieci. Serce podskoczyło jej do gardła. Ktoś gwizdnął, padła niesmaczna propozycja.

Bała się.

Panika spowalniała jej ruchy. Blokowała ją, ona jednak mimo to nie przestała biec. Zatrzymało ją dopiero czerwone światło na - oczywiście pustym o tej porze - przejściu dla pieszych.

"Dlaczego się zatrzymałam?"

Ze strachu zamknęła oczy. Szarpała się na oślep.

Nagle, wśród pijackiego bełkotu i smrodu alkoholu, Mariko usłyszała za sobą jak coś ciężkiego przecięło powietrze.

【 OLD 2020-2022 VER. 】❝L'amour parmi les plumes rouges.❞ | 𝗠𝗛𝗔Where stories live. Discover now