"Jesteś cała!" 🇩🇪x🇵🇱|🇭🇺x🇦🇹

729 22 4
                                    

Nie zamówienie

Cztery osoby błąkały się po podziemnych korytarzach. Znajdowali się w Królestwie Orłów, to tutaj mieli zniszczyć króla kruków i zaprowadzić porządek na świecie.

Mimo, że nieprzepadali za sobą, musieli współpracować. Inaczej nie uda im się wykonać zadania okrutnego, ale i jedynego jakie dałoby jakieś efekty. Kruki muszą się słuchać swojego pana czy tego chcą, czy nie. Tak jest z każdym magicznym królestwem.

Niemcy była Królową Wampirów, dzięki czemu była najpotężniejszą tego rodzaju istotą. Austria to syrena, nie taka zwykła, bo najmocniejsza zaraz po rodzinie królewskiej, która została pokonana. Węgry za to, to czarodziej, przeciwieństwo syreny. Jedyny ocalały ze swojego królestwa. A kim jest Polska? Nie wiadomo. Nigdy nie pokazała swojej postaci i nie ma zamiaru tego robić.

-Jesteśmy pod salą tronową- Oznajmiła Austria po sprawdzeniu tego falami dźwiękowym. Przerwała tym samym delikatnie krępującą ciszę- Co teraz?

-Na pewno musimy schować nasze formy- odparł Węgry- Nie mogą wiedzieć, że nie złapali wszystkich ludzi z podbitych królestw.

-Z dziesięciu królestw zostały dwa: Kruków i Orłów. Jeżeli nie uratujemy tej części świata, wszystko będzie skończone- odezwała się biało-czerwona- Królestwo Lwów właśnie zostało podbite- sprawdziła informację na magicznym tablecie.

-Jesteśmy w naprawdę trudnej sytuacji... Po co temu gościu jest potrzebna władza nad światem? Przez niego mamy takie problemy- Nikt nie odpowiedział na wypowiedź Niemki, ale po prostu wszyscy ukryli swoją prawdziwą tożsamość. Zaraz po tym, sufit nad nimi zadrżał. Zaczęło się trzęsienie ziemii, a gruz zaczął spadać. Wilekie kamienie leciały im na głowę. Na całe szczęście, czarodzieje mogą teleportować, co ułatwiło wydostanie się z korytarzy, jaskiń.

Stali właśnie w prześciu prowadzącym do sali tronowej. Widzieli pana kruków. Ochydnego, obrzydliwego, strasznego, chłodnego i aroganckiego- Nebejusza.

-Nie możemy stanąć do walki z nim wszyscy- Węgry rzucił zaklęcie wygłuszające, dzięki czemu mogli normalnie rozmawiać- Wykorzysta naszą przewagę przeciwko nam- Kiedy lwy stanęły do walki, walczyli grupami. Kruki bardzo łatwo mogą wykiwać każdego. Działa to, z osoby trzeciej, na zasadzie hipnozy, ale w potężniejszej formie. Nikt jednak, opróc kruków, nie wie o co w tym chodzi.

Austria przytaknęła głową. . Nie mogą pozwolić na danie Nebejuszowi jakiejś dodatkowej przewagi. I tak jest on silniejszy od grupy, a gdyby teraz dać mu fory? Wygrałby to na pewno.

-Austria i Węgry muszą iść z tąd- rzuciła Polska.

-Ale przecież oni są potężni!- oburzyła się Aryjka.

-Potężni są, ale są i ostatnimi istotami swojego gatunku. Muszą przeżyć cokolwiek by się nie stało. Puki oni będą żyć, ich gatunek będzie istniał- zauważyła trafnie Słowianka. Rozmawialiby dłużej, ale ktoś ich nakrył.

-Proszę, proszę... Kogo my tu mamy?- odezwał się, niestety, król kruków- Myślałem, że na ostatnią członkinię rodu królewskiego będę musiał długo polować- zwrócił się do wampirzycy- A tu proszę, sama do mnie przyszła- po chwili dodał- Jak dobrze pewnie wiesz, orły nie mają królowej bo ta, została porwana kiedy była dzieckiem. Nie mogą jednak, usadzić na tronie kogoś innego, tylko władca może oddać swoją pozycję. Dlatego oznacza to więcej polowania dla mnie. Muszę znaleść tą dziewczynę i ją usunąć z mojej drogi! Drogi do władania świata!

Podczas gdy Nebejusz wygłaszał swoją mowę, Węgier zabrał siebie i syrenę gdzie indziej. Oni mieli zamiar uwolnić prawowite rodziny królewskie.

A to kto?- król dopiero teraz zauważył Polkę, do której podszedł- Przyprowadziłaś towarzystwo?-Mówił ciągle do Niemki- Czyżbyś bała się, że mnie nie pokonasz sama, bez pomocy człowieka?- Nebejusz odwrócił się na pięcie i patrzył się w oczy wyższej dziewczyny.

Polskę właśnie oświeciło. Nebejusz zawsze najpierw patrzył w oczy, a potem kazał coś zrobić, co zawsze zostawało wykonane. Kruki robiły podobnie. Jeżeli ktoś patrzy się w oczy kruka, zaczyna działać na niego hipnoza.

-Nie patrz się w jego oczy!- wrzasnęła niższa i rzuciła się na Niemkę, aby wyrwała się transu, który zaczął na nią lekko działać. Nebejusz zdążył jednak unieść swoją dłoń i rzucić zaklęcie, które trafiło w Polkę. Jedyne co potem widziała to, najpierw biały przebłysk, a potem czarny obraz.

-Polen... Polen... Polska... Polska!- zrozumiała głos Niemki. Delikatnie zaczęła otwierać oczy i przypominać sobie co się stało. Leżała na zimnej podłodze, a wokoło niej było dużo krwi- Wreszcie się obudziłaś!- wyższa, ze łzami w oczach, rzuciła się na Słowiankę- Nie wiesz jak się martwiłam!- zanim niższa co kolwiek powiedziała, odwzajemniła przytulasa. Leżały tak z dziesięć minut, aż Polska przerwała ciszę.

-Co się stało?

-Jaka jest ostatnia rzecz jaką pamiętasz?- spytała Niemcy

-No...- zaczęła wolno Polska, starając sobie coś przypomnieć- Rzuciłam się na ciebie, żebyś nie została zahipnotyzowana. Dalej nic nie pamiętam.

-Austria i Węgry uwolnili rodziny królewskie. Oni zajęli się tym gościem o imieniu Nebejusz- uśmiechcęła się krzywo Aryjka- Mniejsza o to! Najważniejsze jest to, że jesteś cała!

-Ty... Płaczesz?- zauważyła Polska, po czym wytarła swoją ręką ciesz spływającą po twarzy Niemki- Ja... Ja myślałam, że ty... Ty mnie nie lubisz...

-To ja mogłam sobie takie coś myśleć, nie ty!- Wtuliła się jeszcze bardziej w Polkę. Po czym ta, pocałowała wyższą w czoło.

-Kocham cię- odezwały się w tym samym momencie, co ciągnęło za sobą rumieńce na twarzach dziewczyn i ich delikatny śmiech. Spojrzenia kobiet spotkały się i patrzyły sobie w oczy. Przybliżyły się do siebie jeszcze bardziej. Czuły swoje oddechy na swoich skórach. Niemka złapała niższą za podbródek i pocałowała ją w usta. Polska odwzajenniła czynność, a jej ręce powędrowały na szyję Aryjki, oplatając ją. Oderwały się od siebie dopiero wtedy, kiedy zabrakło im powietrza.

-Nie powinnyśmy...- sapnęła Polska. Niemcy dała jej tylko pytające spojrzenie- Jesteś królową! A ja? Ja jestem tylko zwykłym człowiekiem!- Niemka zaczęła się śmiać- Z czego się tak śmiejesz?- prychnęła niższa.

-Ty? Człowiekiem? Kochanie... Spójrz za siebie- Polska wykonała polecenie, aby ujrzeć piękne, ogromne, białe, orle skrzydła. Wprawiły one, ją w zachwyt. Widziała skrzydła orłów i zawsze jej się podobały, marzyła żeby takie mieć. Najwyraźniej marzenia się spełniają.

-Więc teraz możemy być razem?...- Aryjka zrobiła słodkie oczka- Proszęęęęęę...- specjalnie przeciągnęła ostatnie słowo.

-Oh, ty, idiotko- odparła Polska- Tak możemy- Znowu złączyła ich usta w pocałunku, a swoimi skrzydłami otuliła siebie i kochaną przez nią osobę.

-Słodko ze sobą wyglądają- odezwała się Austria, stojąca za rogiem i podpierająca się o ścian. Wiedziała, że nikt jej nie usłyszy, więc nie musiał chować słów w myślach.

-Mogę się z tobą zgodzić- odezwał się Węgry, który nie wiadomo z kąd, pojawił się koło dziewczyny. Ta spojrzała na niego najpierw, lekko wystraszona, ale potem się uspokoiła. Obydwoje podpierali się o ścianę i stali obok siebie w lekko niezręcznej ciszy. Austria, bez zastanowienia, złapała chłopaka rękę swoją. Po chwili zrozumiała co zrobiła i go puściła.

-O matko! Przepraszam!- Odwróciła głowę w drugą stronę, ale chłopak złapał jej rękę. Swoją drugą dłonią zmusił Austrię do popatrzenia się na niego.

-Nie przepraszaj- Dziewczyna mocniej ścisnęła rękę chłopaka. Wtulili się w siebie, ciągle trzymając za ręce. Zaczęli się delikatnie bujać, a Węgry głaskał plecy Austrii.

========================================
Miałam wenę to napisałam
A teraz tak szczerze...
Czy to wogóle trzyma się kupy?
Bo nie umiem sama ocenić

|I爱I| Historie Krótkie I Krótsze, CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz