6

163 22 5
                                    

Nastał kolejny dzień. Uenoyama leniwie podniósł się z łóżka gdy do jego oczu dotarły ostre promienie słońca. Chłopak przeciągnął się ziewając i wyszedł z pokoju przy okazji zabierając wcześniej plecak i pokrowiec z gitarą. Przygotował się, zrobił śniadanie i opuścił swoje lokum. Brunet przez chwilę zastanowił się gdzie podziała się jego siostra, ale szybko zmienił swoje przemyślenia skupiając je na nadchodzącej za niedługo lekcji. Czując chłodny wiatr zapiął kurtkę po samą szyję i przyspieszył kroku nie chcąc się spóźnić do szkoły. Po drodze dołączyła do niego Yuno. Szatynka jak zwykle szła ze wzrokiem wbitym w ziemię. Chłopak nawet nie próbował do niej zagadać tym razem o dziwo pamiętał, że to bezcelowe. Po kilkunastu minutach Uenoyama i Yuno byli już w szkole. Na wejściu usłyszeli niespodziewany dzwonek więc czym prędzej skierowali się do sali by zająć swoje miejsca. Czarnowłosy krótko ziewnął i oparł policzek o dłoń patrząc na wirujące liście za oknem. Przymykał już oczy zmęczony wczorajszym dniem. Do późnego wieczora układał nową piosenkę więc nie było mowy o wyspaniu się. Nagle do pomieszczenia weszła spóźniona nauczycielka od geografii.

-Dzień dobry klaso!- powiedziała na wstępie lekko zdyszana.

- Dzień dobry- odpowiedzieli bez życia uczniowie wstając, a Uenoyama nawet nie zwrócił na to uwagi i dalej smacznie sobie spał do momentu aż kobieta praktycznie nie wykrzyczała jego imienia.

- Nie śpię.. Już- oznajmił chłopak nieprzytomnie nie zmieniając pozycji.

- Słyszałeś chociaż co mówiłam?- spytała chłodno nauczycielka wpisując chtopakowi kolejną z dziesiątek uwag za spanie na lekcji.

- Eee... No nie- odparł zrezygnowany nie mogąc nic wymyślić. Kobieta przycisnęła go do muru.

- Eh, powiedziałam, że macie zrobić projekt z innymi klasami, dobierając się w trzy, czteroosobowe grupy. Macie czas do końca następnej lekcji czyli dwa dni. Tematem zadania jest opis morza, obojętnie jakie sobie wybierzecie. Robicie zdjęcia i wypisujecie z Internetu jak najwięcej informacji i ciekawostek na temat tego morza- wytłumaczyła jeszcze raz znudzonym tonem i przeszła do dalszej części lekcji.

Godziny mijały dość długo aż w końcu nadeszła przerwa obiadowa. Według swojego zwyczaju Uenoyama wstał, zarzucił pokrowiec z gitarą na plecy i już miał wyjść z klasy, gdy jego wzrok padł na Yuno. Dalej się nią zajmował i gdzieś tam w sobie czuł odpowiedzialność, by spytać czy będzie w jego grupie. Z drugiej strony jak się zastanowił to chyba jest to jego obowiązek.

- Co z tobą zasnąłeś w tych drzwiach?- z zamyślenia wyrwał go głos Itayi, który akurat wychodził z klasy, a czarnowłosy blokował mu przejście.

- Um... Co?- spojrzał na niego nieprzytomnie.
Widząc, że stoi w drzwiach szybko się przesunął- zamyśliłem się- dodał i poszedł do ławki w której nadal siedziała dziewczyna.

Chciał mieć to już z głowy. Itaya tylko się obejrzał nie rozumiejąc o co chodzi i bez słowa poszedł w sobie znanym kierunku.

- Hej, Yuno? Będziesz w mojej grupie czy już jesteś w czyjejś?- spytał stojąc przed nią nerwowo drapiąc się po karku.

Chłopak właśnie tracił czas, który mógł spędzić z Mafuyu. W ciszy patrzył na nią kątem oka oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi, jednak ta nie nastała. Chłopak westchnął podirytowany.

- To będziesz czy nie?- powtórzył pytanie starając się wyglądać na spokojnego. Dziewczyna po chwili spojrzała na bruneta i jak miała w zwyczaju wstała i odeszła bez jakiegokolwiek słowa. Uenoyama nieco zdziwiony odprowadził ją wzrokiem.

- Okej...Uznam to za tak- mruknął do siebie i wyszedł zaraz za nią w przeciwnym kierunku do miejsca w którym pierwszy raz spotkał Sato.

***

•𝓝𝓲𝓮𝓶𝔂 𝓐𝓴𝓸𝓻𝓭• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz