💨24💨

2.3K 153 45
                                    

Hyunjin

Wypiliśmy nasze kakao. Zaraz po tym jak mieliśmy wychodzić z kawiarni zaczął padać deszcz.

- No bez jaj- wyszeptał Felix wystawiając rękę za daszek nad wejściem.

- Nie mają tu parasolek?- zapytałem

- Byłby przy wejściu, ale tam nic nie ma- odpowiedział mi niższy.

Była wiosna, deszcze nadal były zimne. Nie chciałem żeby się rozchorował. Felix miał na sobie tylko koszulkę z krótkim rękawem. Natomiast ja miałem też bluzę. Bez zastanowienia zdjąłem ją okrywając nią piegowatego chłopca jednoczenie go przytulając. Właśnie tak wróciliśmy do reszty.
____

- Gdzie wy do cholery byliście?- denerwował się Jisung

- Szukaliśmy was!- krzyczał Jeongin

- Jesteście cali przemoknięci- dodał Minho

- Bez nerwów, bez nerwów!- próbował ich uspokoić Felix- Byliśmy tylko na spacerze, spokojnie.

- Ajj no nie straszcie tak!- powiedział Jisung teatralnie trzymając się za serce.

- No już tak nie przeżywajcie. Tak w ogóle to z naszego ogniska nici- przypomniał Chan

- Właśnie wszytko jest mokre- narzekał Jeongin wtulając się w Chana.

- Cóż możemy zrobić ognisko kiedy indziej- powiedział Felix

- Ale ja już kupiłem pianki!- nadal narzekał najmłodszy.

- Dobra, wybaczcie ale ja jestem zmęczony, pójdę już do pokoju- przerwałem im.
____

Zgasiłem światło i położyłem się pod kocem. Prawie już zasnąłem gdy usłyszałem jak ktoś delikatnie otwiera drzwi. Zaraz potem ktoś lekko wtulił się w moje plecy. Byłem zdziwiony ale też zbyt zaspany.

- Dobranoc...- usłyszałem szept Felixa

ᒪᗴTTᗴᖇՏ | ᕼYᑌᑎᒪI᙭ |Where stories live. Discover now