Rozdział 15

937 61 51
                                    

Te trzy dni minęły tak szybko, chodzę cała podenerwowana boję się tak bardzo. Chłopcy cały czas mnie wspierali i mówili że będzie dobrze.

Próbowałam skontaktować się z Wakatoshim ale jedyne co od niego uzyskałam to wiadomość w której napisał że wszystko rozstrzygnie się na boisku.

I tego się obawiam

Właśnie ubieram buty i wychodzę z domu, ubrałam słuchawki i ruszyłam do Shiratorizawy. Idę sama, aby trochę sie uspokoić ale nie wiem czy potrafię. Moje kroki są płynne ale zarazem sztywne, im bliżej bramy do Shiratorizawy tymbardziej czuję że ciężko mi się oddycha.

Wyciągnęłam słuchawki z uszu i je schowałam, wzięłam głęboki wdech i przekroczyłam bramę. Nagle wszystkie wspomnienia uderzyły we mnie z ogromną siłą. Wzrok wszystkich był skierowany na mnie, co się dziwić, czuję się przytłoczona przez te spojrzenia

Że też musiałam przyjść pierwsza gdzie są chłopcy albo nasze menadżerki?

Złapałam się paska torby przewieszonej przez moje ramię i ruszyłam dalej, drogę na salę znam doskonale, nawet już ją widzę, chyba mam szczęście i przejdę bez rozmowy z kimkolwiek. Ale jako że to jest moje życie nie może być tak łatwo. Przede mną wyrosły trzy osoby.

Mimi - dziewczyna która próbuję rządzić wszystkimi w około siebie, zgrywa księżniczkę ale jest strasznie wredną szmatą która mnie wręcz nienawidzi

Axel -  przydupas, liże jej dupe by tylko być popularnym ale najgorsze co mnie w nim wkurza to to że od czasu gdy mnie poznał proboje się że mną umówić zawsze jak mnie widzi

Alice - dziwna głupia dziewczyna, uważa się za gwiazdę, a jedyne czym świeci to głupotą i to taką sromotną naprawdę jest tępa jak but

A co ich wszystkich najbardziej łączy? Chodzili ze mną do klasy, jak zrozumieli ze jestem znana wszędzie to próbowali na siłę trzymać się ze mną a Axel jak mówiłam zabiegał o moje uczucia. Bardzo irytująca trójka.

-No no kogo my tu mamy - uśmiechnęła się sztucznie Mimi - nasza gwiazda wróciła na stare śmieci, co tu robisz łajzo? - zadała pytanie

-Nie nazywaj tak mojej wybranki serca- wtrącił się Axel

-Nie spoko niech nazwa mnie tak jak chce wisi mi to - odparłam - nie bój się dziewczynko zagram sparing i się zwijam z tego burdelu

-Brzmisz jak byś się brzydziła będąc tu - Alice jak, zwykle swoje 5 groszy

-[y/n] - senpai proszę powiedz mi czy dasz mi szanse i tym razem się że mną umuwisz? - zapytał Axel chwytając mnie za rękę. Złapałam go za krawat i przyciągnęłam do siebie

-Ile razy mam Ci kurwa mówić że nie umowie się z tobą zboczeńcu - odpechnelam go a ten upadł na ziemię

-Uważaj na czyny łajzo - Mimi wycelowała we mnie swoją pięść

Chciałam się zasłonić ręką ale ktoś zatrzymał rękę dziewczyny i ją odepchnął, spojrzałam za siebie Koshi stał centralnie za mną.

Jak ja mogłam nie poczuć tego? Przecież on praktycznie przywarł do moich pleców

-Wybacz spóźnienie kochanie - dał mi buzi w policzek i objął

-Kochanie?! - Axel wydarł się - krzywdzisz moje biedne serce! - wywróciłam oczami na to

-[y/n] jesteś gotowa na sparing? - Asahi stanął obok nas a po chwili cała drużna stała że mną

-I co dziwko myślisz że drużyna cie obroni? - zaśmiałam się Mimi a z nią Alice

Feeling | Sugawara Koshi x reader | ✔️Where stories live. Discover now