Rozdział 24

649 33 37
                                    

-Welkie dzięki ci dobry człowieku - zaśmiał się i również wstał a ja otworzyłam drzwi i od razu przytuliłam.... Bena.

Staliśmy tak z 5 min bo potrzebowałam potrzebnego przytulasa. Potem weszliśmy do mojego pokoju.

-Hej może chcesz pożyczyć jakąś książkę? - spytał siadając na moim łóżku

-W sumie to tak masz może "Harrego Pottera"? - spytałam

-A którą części? - spytał

-W sumie to wszystkie co prawda już czytałam ale nie mam już co czytać a coś czuję że szybko z tego pokoju nie wyjdę - powiedziałam

-Okej położę ci pod drzwiami jutro rano - powiedział.

Siedzieliśmy i gadaliśmy o książkach bo nie miałam ochoty gadać o niczym innym aż przeszło nam powiadomienie z naszej grupy rodzinnej na mesie. Olivia napisała

Hejka jutro spotkanie po śniadaniu Mel też masz być

-Eh czego ona znów chce? - spytałam z lekką irytacją

-Nie wiem ale musisz przejść

-Ja nic nie muszę ale przyjdę

-Okej pa ja muszę już iść

-Okej pa - powiedziałam a azjata wyszedł z mojego pokoju. Od razu po jego wyjściu zamknęłam drzwi na klucz i poszłam się położyć.

Czego chce ta Olivi ode mnie i od reszty?.. Może chce potwierdzić związek jej i Piętki ale oby nie nie wiem czy bym to zniosła... Co prawda wydaje mi się że są razem ale to tylko mi się wydaje przez co może mam u niego jeszcze jakąś szansę w co wątpię... Jak oni będą officialnie razem to ja się chyba załamie...

Na myśl o tym po moich policzkach znów poleciały łzy. Po jakiejś godzinie zasnęłam próbując nie myśleć o Piętce i o Olivi.

~Rano~

Wstałam rano i otworzyłam drzwi i zobaczyłam książki od Bena wzięłam je i wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i po chwili usłyszałam głos mamy

-Dzieci śniadanie za 10 minut
Przebrałam się szybko w czarną bluzę, czarne jeansy i czarne Vansy i zeszłam na dół.

Pov:Narrator (drugi raz w całej książce 😂~Autorka)

Wszyscy siedzieli przy stole i jedli. Numer jeden wymieniał spojrzenia z numerem trzecim, numer drugi jadł spokojnie obiad, numer czwarty zwijał pierwszy raz od miesiąca skręta pod stołem, numer pięć patrzył z smutkiem na numer dziewięć, numer dziesięć spoglądała od czasu do czasu na numer pięć , numer siedem wymieniała spojrzenia z numerem szóstym , a numer dziewięć patrzyła po kolei na każdego. Ojciec nie zwracał uwagi na nikogo czyli tak jak zawsze.

~Po śniadaniu~

Całe "rodzeństwo" zebrało się w salonie.

-No to mam informację - powiedziała Olivia

-Jaką znowu? - spytał lekceważąco Luther
Olivia nic nie powiedziała tylko pokazała zdjęcie Bena i Melody jak się przytulają.

-Kiedy mieliście zamiar nam powiedzieć? - spytała z cwanym uśmieszkiem Olivia.

Vania gdy zobaczyła zdjęcie miała zaszklone oczy co prawda nie była z Benem ale on się jej podobał a Mel wiedziała o tym. Piątce też zaszkliły się oczy nie byli razem ale nadal ją kochał.

Czy na pewno? ~ Five HargreevesWhere stories live. Discover now