Rozdział 58

274 17 87
                                    

Białowłosy wraz ze swoją ekipą opuścili rezydencję. Kalluto pożegnał się z Luną i cała drużyna ruszyła w tylko im znaną stronę.

- dobra. To teraz tylko pytanie. Kiedy chcecie ślub? - spytał Gon z uśmiechem. Killua zarumienił się i spojrzał na Lunę.

- Gon ,ale do ślubu jeszcze daleko- powiedział białowłosy.

- nie prawda. Wszystko jest gotowe teraz tylko dokładna data. Możecie nawet za tydzień brać ślub jak chcecie- powiedział brązowooki uśmiechając się przyjaźnie.

- em... Gon to za wcześnie- powiedziała Luna.

- aha. Czyli to tak. Najpierw wybieramy imiona dla waszych dzieci ,a potem mówisz że za wcześnie na takie przygotowania?- spytał czarnowłosy. W tym momencie Killua spojrzał na Lunę z szeroko otwartymi oczami.

- JESTEŚ W CIĄŻY!?- spytał ze zdziwieniem. W tym momencie wszyscy ucichli i spojrzeli na Lunę .

- nie? Skąd taki pomysł?- spytała zielonooka.

- no bo... Gon mówił że wybraliście imię dla dzieci- powiedział niebieskooki. W tym momencie dziewczyna zaśmiała się i wskazała palcem czoło Killuy.

- tu się puknij. Nie jestem w żadnej ciąży ani nic. Gon po prostu wymyślił imiona - powiedziała brunetka.

- uf... to dobrze. Jestem za głupi na bycie ojcem- powiedział Killua. W tym momencie myślenie Kurapiki się włączyło i zdał sobie sprawę z jednej ważnej rzeczy.

- czy wy spaliście ze sobą!?- spytał kurapika ,a jego oczy zrobiły się czerwone. Brunetka na słowa blondyna zrobiła się cała czerwona.

- em... to nasza prywatna sprawa Kurapika- powiedział Killua splatajàc swoje palce z palcami zielonookiej brunetki.

- Kurapika ,ale Luna i Killua zawsze ze sobą śpią. To nic nowego- powiedział Gon nie wiedząc o co chodzi.

- nie o to chodzi Gon. Mi chodzi o coś innego i Killua doskonale wie o co- powiedział czerwonooki patrząc na białowłosego. Killua tylko uśmiechnął się niewinnie.

- ja i Luna nic złego nie zrobiliśmy. Jesteśmy niewinni jak małe kotki- powiedział niebieskooki morderca z kicim i niewinnym uśmiechem.

- JESTEŚCIE ZA MŁODZI! - krzyknął czerwonooki.

- nie prawda. Mamy już szesnaście lat prawie. Jesteśmy prawie dorośli Kurapika- powiedział białowłosy. Kurapika patrzył na niego surowym wzrokiem.

- jesteś nieodpowiedzialny! Nawet się nie zabezpieczyłeś!- krzyknął blondyn. Killua przez chwilę milczał z lekkim zdziwieniem.

- skąd wiesz? Podglądasz nas!?- spytał niebieskooki.

- nie podglądam. Po prostu skoro myślałeś że Luna może być w ciąży to znaczy że się nie zabezpieczyłeś - powiedział czerownooki.

- możemy zakończyć ten temat?- spytał Killua. Kurapika jedyne spojrzał gniewnie na Killue.

- jak mogłeś być tak nieodpowiedzialny?!- spytał blondyn.

- ty też się nie zabezpieczyłeś jak spałeś z Akioki! - krzyknął niebieskooki. Nie wiedział czy Kurapika i fioletowowłosa ze sobà spali ,ale od razu jak ich zobaczył to wiedział że między nimi iskrzy.

- JA JESZCZE Z NIĄ NIE SPAŁEM! - krzyknął czerwonooki i w tym momencie nastała cisza którą postanowiła przerwać Akioki.

- co to znaczy JESZCZE!? - spytała dziewczyna. W tym momencie blondyn się zaczerwienił.

Killua x oc: What Is Love? [zakończone]Where stories live. Discover now