Rozdział 66.1 - Pięknie było

696 29 96
                                    

Mayumi lat 22

- Pięknie tu. - powiedziała Mayumi rozglądając się dookoła z rozmarzonym uśmiechem.

- Skoro mamy tu w najbliższym czasie mieszkać, to musiałem wziąć coś wspaniałego. Dokładnie tak jak ja. - Keigo odpowiedział jej szybko ze swoim firmowym, cwaniackim uśmiechem.

- Jak zwykle skromny. - odpowiedziała ze śmiechem.

- Jak zwykle z kijem w tyłku. - wyszczerzył się, a następnie szybko wziął Mayumi na ręce.

- I, jak zwykle gimbus.

- Noszenie dam na rękach nie jest raczej częstym zjawiskiem wśród gimnazjalistów. - powiedział z udawanym wyrzutem. Choć teraz, mając świadomość jaki spokój i harmonia panowały w ich życiu oraz to, co przez najbliższy czas będzie się działo, czuł niewyobrażalne szczęście i rozmarzony patrzył dookoła.

Wyjął z kieszeni klucze i przekręcił powoli zamek w drzwiach.

- Skąd Ty masz klucze? Przecież o nic nie zahaczaliśmy, ani o nikogo.

- Nie twój interes. - Na jego twarzy znów zagościł cwaniacki uśmiech.

Kopnął drzwi i następnie tą samą nogą je zamknął po wejściu.

- Widzę, że wykosztowałeś się nieźle. - odpowiedziała cały czas będąc na jego rękach. Pomieszczenie wyglądało jak z jakiegoś pięciogwiazdkowego hotelu, tylko urządzonym w stylu wyspiarskim. Ale luksus aż bił od wejścia. Mimo to nie przytłaczało to ich, było to na tyle stonowane i zrobione subtelnie, że dodawało elegancji niż prostackiego przechwalania się przepychem.

- Zalety bycia na podium. W końcu jakieś tego plusy jak i bohaterstwa, nie licząc tego, że dzięki temu Cię poznałem, no i, że dzięki temu poczęliśmy Yukia, bo pewnie gdyby nie to i alkohol, to nigdy w życiu bym z nikim do łóżka nie poszedł, a tak to mogę się cieszyć tym pięknym aspektem ludzkiego życia. Ale ty też powinnaś być zadowolona z tego ostatniego, bo mogę to tylko z tobą przez to wszystko, więc masz mnie na wyłączność. Ja nie narzekam na taką ślicznotkę, więc ty na mnie też nie możesz.

- Dobra, dobra, panie z podium. Postaw mnie już na ziemię. - odpowiedziała mu z lekko wyczuwalnym śmiechem.

- Romantyczna do bólu. - powiedział z wyrzutem i odstawił ją.

Zaczęli rozglądać się po domu. Wszystkie pomieszczenia były wręcz gigantyczne, ale i przytulne. Ogromny salon, kuchnia, osobna jadalnia, pokój gościnny, choć nie był on im potrzebny, a na końcu została sypialnia. Keigo znów porwał Mayumi do góry i przełożył ją przez próg pokoju.

- Nie dasz z tym spokoju nie? - powiedziała zrezygnowana.

- Nie. - odparł uśmiechnięty.

Zaczęli się rozglądać dookoła. Wszystko było niczym wyjęte z bajki. Pokój był niesamowicie nasłoneczniony, z wyjściem na taras z którego było widać morze, które wydawało się wręcz niemożliwie dziś spokojne. Słychać było jego delikatny szum, który wręcz przewiercał się do umysłu, powodując tak bardzo przyjemne uczucia. Delikatne i wręcz przezroczyste zasłony dodawały uczucia błogości i spokoju, dzięki delikatnemu falowaniu przez wiatr. Widok był wręcz zbyt magiczny, by prawdziwy.

- Pięknie tu. I ten widok. - powiedziała rozmarzona. Podejrzewała, że żeby taki dom, w takim miejscu wynająć, musiał naprawdę dużo się wykosztować. Nie to, że od niego tego wymagała, bo wydawanie aż takiej kasy nie miało dla niej sensu, ale nie miała serca psuć jego duszy romantyka i dawała jasno znać, że spełnił jej oczekiwania aż nadto i nie ma mu tego za złe, a nawet lepiej.

Moment of Forgetfulness - Hawks x OcWhere stories live. Discover now