Akutagawa nakurwia szlaczki, a Chuuya czyta Pana Tadeusza

2.2K 205 454
                                    

Nakajima: Muszę się wam czymś pochwalić.

Fukuzawa: Postanowiłeś wrócić do Agencji?

Nakajima: Lepiej. Postanowiłem ukończyć w końcu szkołę podstawową.

Mori: Nie do końca z własnej woli, ale tak.

Ranpo: No w końcu. Jak się czujesz wśród dziesięciolatków, mając osiemnaście lat.

Nakajima: To szkoła podstawowa dla dorosłych, jeśli już musisz wiedzieć. Zaciągnąłem ze sobą Akutagawę i dobrze wiesz, jakby się to skończyło.

Akutagawa: Mieliśmy w ogóle taką opcję? To ja jednak wolę zmienić klasę.

Mori: Nie ma mordowania kolegów z klasy, chyba już Ci coś mówiłem.

Akutagawa: Nie moja wina, że ten cep co siedzi dwie ławki przede mną, ciągle przychodzi na lekcje spać i chrapie. Nie mogę skupić się przez to na rysowaniu szlaczków. 

Chuuya: O wypraszam sobie. Gdzieś muszę odsypiać, a nie moja wina, że lekcje są tak wcześnie.

Akutagawa: To szkoła wieczorowa Chuuya. Zaczynamy je o 16.

Chuuya: I to ma być wieczór? O tej godzinie to ja wstawać potrafię. W ogóle kto wymyślił zajęcia o tej godzinie?

Kunikida: Ludzie przychodzą tam po pracy tak jak wy.

Mori: No przez zapędy naszego koronnego menela musiałem powpisywać im zmiany od 20, bo wcześniej to by na pewno nie zdał.

Dazai: Hahaha, Chuuya nie skończył podstawówki.

Chuuya: A Ty pewnie skończyłeś?

Dazai: Tego nie powiedziałem.

Akutagawa: Wszyscy w czwórkę jesteśmy sierotami bez wykształcenia i musimy albo z tym żyć albo to zmienić.

Dazai: Patrzcie go, od razu tak jakoś mądrzej mówi. 

Nakajima: To dzięki perspektywom, jakie daje nam Mafia Portowa. Agencja nie zaproponowała mi takiej ścieżki rozwoju.

Fukuzawa: Po co wam szkoła, jak umieliście się podpisać i przeczytać kilka zdań. Yosano, Kunikida i Ranpo mają licencjaty, więc stanowili intelektualną podporę naszej organizacji.

Mori: Ja już nie mogłem wytrzymać, gdy chwalę się im na spotkaniu firmowym, że jadę na ferie do Australii, a oni pytają, czy poradzę sobie w Europie, bo podobno tam po niemiecku gadają.

Chuuya: Po prostu Australia pomyliła nam się z Austrią. Robi szef wielkie halo.

Mori: A mam przypomnieć, co zrobiliście z moimi kwiatkami, jak już wyjechałem? 

Mori: Mieliście ich kurwa pilnować, a Atsushi ani razu nie odsłonił rolet w moim pokoju, więc stały w zupełnej ciemności. Jeszcze przelewał w doniczce wodę i zgniły.

Akutagawa: Żeby zaszła fotosynteza potrzeba energii słonecznej dwutlenku węgla i wody. Tylko wtedy ładnie urosną.

Nakajima: Ty się już tu nie chwal, że odrobiłeś pracę domową z przyrody. 

Chuuya: Dziwne, że ma z nas najlepsze oceny, a jedyne co robi na lekcjach to nakurwia szlaczki.

Akutagawa: Bo się wtedy skupiam i zapamiętuję. Ty byś też zaczął słuchać Tygrysołaku, zamiast patrzeć na innych.

BSD na MessengerzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz