Prima Aprilis i wyznanie Higuchi

1.9K 184 437
                                    

Dazai: Przyjaciele, przyjaciółki, koledzy, koleżanki i szefowie.

Dazai: nimniejszym ogłaszam, że w końcu postanowiłem ostatecznie odebrać sobie życie.

Chuuya: Ale kto pytał?

Kunikida: Uważajcie na niego, dzisiaj jest pierwszy kwietnia.

Dazai: Jak to możliwe, że o tym wiesz, a ostatecznie i tak nabierasz się na wszystkie żarty?

Kunikida: Po prostu najpierw działam, potem myślę. Tak samo było, jak zaczynałem z Tobą współpracę. Najpierw się zgodziłem, a dopiero potem pomyślałem, że jesteś skończonym kretynem.

Ranpo: To nie było do końca tak, ale jeśli chodzi o samą chęć rzucenia riposty, to jak najbardziej rozumiem.

Nakajima: A jakie żarty Dazai zdążył Ci już zrobić?

Dazai: Różne, na przykład zalałem mu ideał wodą.

Higuchi: To nie prank, tylko wandalizm.

Dazai: Oczywiście, że prank, bo to nie była woda, tylko wóda i potem ludzie w metrze nie siadali koło niego, bo myśleli, że jest alkoholikiem.

Higuchi: Nie na tym polega ten dzień. Przecież nie możesz tego cofnąć, mówiąc prima aprilis.

Kunikida: Ja mam za to obiekcje, co do sytuacji w metrze, bo ludzie nie siadali obok nas z innego powodu.

Dazai: To niby z jakiego?

Kunikida: Pytałeś każdą dziewczynę w wagonie, czy popełni z Tobą samobójstwo. Myślę, że ten czynnik wpłynął na nich najbardziej.

Dazai: Marudzisz. Poza tym umiem robić naprawdę prima aprilisowe żarty. Na przykład powiedziałem mu dziś, że dzwoniła do mnie jego babcia, bo trafiła do szpitala. Dlatego właśnie jechaliśmy tym metrem.

Ranpo: Kunikida, ale Ty nie masz babci.

Kunikida: Teraz już o tym wiem. Wtedy byłem za bardzo przejęty sytuacją.

Nakajima: I tak nie przebijesz Akutagawy. Dzisiaj podbił swoimi żartami całą podstawówkę.

Dazai: Nigdy w to nie uwierzę.

Chuuya: Ale to prawda. Powiedział wychowawczyni, że jeśli nie da mu do końca zajęć pięciu tysięcy, to jutro zabije jej rodzinę.

Akutagawa: Mówiłem przecież, że to nie żarty...

Kunikida: I co zrobiła?

Chuuya: Powiedziała mu, że dzisiaj pierwszy kwietnia i żeby tak nie żartował. Po dziesięciu minutach zmieniła zdanie, zgadzając się na ten warunek.

Akutagawa: Nawet jeśli byłby to żart, to przecież jutro już nie ma pierwszego kwietnia :)

Higuchi: Na tym też nie polegają żarty, senpai.

Chuuya: Higuchi, przestań być moralizatorem grupy, podczas kiedy sama powiedziałaś mu dziś na boisku za szkołą, że go kochasz, żeby sprawdzić, jak zareaguje i obronić się prima aprilis.

Dazai: No nie gadaj. Jak zareagował?

Higuchi: Nie rozmawiajmy tu o tym ;-;

BSD na MessengerzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz