004. - Friends? With YOU?

350 30 18
                                    

Amity zszokowana nie zwracała najmniejszej uwagi na fakt, że była cała mokra

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

Amity zszokowana nie zwracała najmniejszej uwagi na fakt, że była cała mokra. Jedynie patrzyła zaskoczona na człowieka, który właśnie utworzył zaklęcie wody.

Luz natomiast, patrzyła na krople na podłodze, po czym wstała.

- Ja... zrobiłam magię... - powiedziała cicho, po czym szeroko się uśmiechnęła i spojrzała z zwycięstwem w oczach na bladoskórą.

- Zrobiłam magię! - powtórzyła głośniej. - Myliłaś się! Umiem zrobić magię! Umiem czarować! A teraz suń się, bo zamierzam wrócić do Edy!

Druga natychmiast wtedy oprzytomniała.

- O nie, nigdzie nie idziesz! - zaprotestowała. - Nadal muszę wygrać ten konkurs! A jeśli chodzi o zaklęcia, nawet dziecko potrafi wyczarować jakąś wodę!

- Ale przyznaj, nie widziałaś, by ktoś zrobił to w ten sposób! - i tutaj uczennica Hexside musiała przyznać jej rację. Nigdy czegoś takiego nie widziała. Ba, nawet nie wiedziała, że da się tak robić! Było to dla niej coś nowego i.. fascynującego.

- Nawet jeśli, to nie ma mowy, że tak po prostu pójdziesz. - uśmiechnęła się wrednie i założyła ręce na piersi. - Bądź co bądź, Willow też się wtedy oberwie, czyż nie?

I tu Noceda wylądowała na przegranej pozycji. Nie chciała zawieść przyjaciółki. Zależało jej na szczęściu zielonookiej, no i zgodziła się jej pomóc. Poza tym, jeśli chciała być jak Azura, nie mogła zostawić bliskiej jej osoby. 

Zacisnęła pięści i wściekła odwróciła się tyłem od drzwi.

- Dobra. - wycedziła przez zęby. Po sekundzie jednak, na jej twarz powrócił uśmiech.

- Czyli... - zaczęła, przeciągając samogłoski i patrząc radośnie na bladą nastolatkę, która zmieszała się, widząc nagłą zmianę nastroju drugiej. - Jesteśmy przyjaciółkami?

To pytanie sprawiło, że Amity nie była w stanie wyjść z szoku. 

Człowiek, podkreślam, człowiek, proponuje jej przyjaźń? I to chwilę po tym, jak się pokłóciły? Blight pokręciła głową.

- Nie, nie, nie, nie, nie. - zaprzeczyła zdenerwowana, przez co zasmuciła krótkowłosą. - Niby czemu miałabym się z tobą przyjaźnić!? To nie tak, że cię lubię, to nie tak, że chciałam cię poznać! Jesteś mi po prostu potrzebna w projekcie!

Przez chwilę, obie stały ze wzrokiem skierowanym na podłogę. Po około dwóch minutach, Amity usiadła z powrotem na łóżku.

- Masz szczęście, ze moja rodzina nas nie usłyszała. - powiedziała cicho. - Gdyby odkryli, że w tym domu jest człowiek, pewnie przeklęli by cię w najgorszy możliwy sposób.

- A twoje rodzeństwo? - zapytała równie cicho Luz, siadając na podłodze i opierając plecy o zimną ścianę obok drzwi. Lekko wzdrygnęła się czując chłodne drewno. Uczennica Hexside wzruszyła ramionami.

- Nie wiem. Pewnie zaczęli by robić ci jakieś głupie żarty. Obydwoje są dość dziecinni. Ale... - urwała na moment. Luz lekko podniosła głowę by zobaczyć, jak ta lekko się skula. - Nie ważne. Nie chcę o tym rozmawiać.

- W porządku. - odpowiedziała ciemnoskóra. Nie chciała jeszcze bardziej zepsuć nastroju... "koleżanki". Może nie zaprzyjaźniła się z nią, ale uznała to za koleżeństwo. Naiwne stwierdzenie...

Przez dłuższy czas siedziały cicho, aż Luz wdrapała się do kotła i uznała, że spędzi tam noc. Amity również położyła się spać.

*☕˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚☁ 🍭 ☁˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚☕*

- Dobra, chyba zaczynam się martwić. - Eda wypiła kolejny łyk swojego eliksiru, po czym odwróciła się do King'a. - Znaczy, co jeśli coś się jej stało? Nie sądzisz, że mogłaby chociaż wysłać sms'a?

- Nie masz telefonu. - demon wzruszył ramionami. - Zresztą, bądźmy szczerzy, jest trochę za głupia, by na to wpaść.

- Może, ale nawet jeśli to tylko głupi dzieciak... - Sowia Dama wzięła do ręki berło. - to mój głupi dzieciak! A ja idę sprawdzić co i jak z nią!

- Co- Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj!? - zawołał niższy, machając łapkami i zagradzając jej drzwi. - Przecież jesteś poszukiwana na całych Wrzących Wyspach! Niby co zrobisz? Podejdziesz do jednej z najwyżej postawionych rodziny wiedźm i powiesz "Hej! To ja, Eda Sowia Dama, widzieliście tu jakiegoś człowieka? Wiem, że tak, oddawać moją córkę!"-

W jednej chwili pusta, szklana butelka po miksturze trafiła go w głowę.

- Umówmy się, Luz to nie jest moja córka, - zaczęła. - nawet, jeśli czasem ją tak traktuję. Ale jest moją przyjaciółką, jak i strasznym dziwadłem, a dziwadła trzymają się razem. 

Kucnęła, tak by była mniej więcej wysokości swojego rozmówcy. 

- Dlatego, proszę cię, byś to TY tam poszedł i zapytał o Abominację na konkurs. Możesz to zrobić? Nawet jeśli nie dla mnie, to dla osoby, która pomogła ci chodź na chwilę odzyskać koronę.

*☕˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚☁ 🍭 ☁˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚☕*

- Stary, widzisz to? - wysoka postać patrzyła przez okno domu, słuchając rozmowy demona i wiedźmy.

- Widzę i słyszę i niedowierzam. - odparła druga postać. - Amity Blight ma za Abominację człowieka...

- I nawet o tym nie wie. - zakapturzone osoby spojrzały na siebie. - Wiesz, co to znaczy?

- Oczywiście, że wiem. Przecież znasz Odalię i Aladora. Obydwoje są strasznymi bucami.

- A to z kolei znaczy-

- Że zaraz zawołam Edą! HOOT HOOT! - krzyknął Hooty, alarmując mieszkańców.

- Co jest- Kto tam stoi! - krzyknęła szaroskóra.

- WIEJ! - wrzasnęła jedna z postaci. Powstrzymał ich jednak wielki ptasi "wyciąg", który zawinął się wokół ich nóg.

- Daleko nie pójdziecie, HOOT HOOT!

- Ależ on mnie wkurza. - stwierdził, teraz już dobrze rozpoznawalny, męski głos.

- Pff, żeby tylko ciebie. - odpowiedziała jakaś dziewczyna. Eda podeszła do oby dwójki, po czym wycelowała w nich Owlbertem.

- A teraz, kim jesteście. Przy okazji, macie wolne ręce, to zdejmijcie kaptury.

Postacie uznały, że nie ma sensu się ukrywać i faktycznie ściągnęły część odzieży zasłaniającą twarz.

Z pod jednego wystrzelił długi, ciemnozielony warkocz, a spod drugiego grzywka, okrywająca złote oczy. Postać z warkoczem postanowiła przedstawić siebie i swojego "partnera w zbrodni".

- Nazywam się Emira, a to Edric i jesteśmy starszym rodzeństwem Amity Blight.

- Nazywam się Emira, a to Edric i jesteśmy starszym rodzeństwem Amity Blight

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.
‧₊˚໑ ✧ 𝐇𝐞𝐫 𝐂𝐮𝐭𝐞 𝐀𝐛𝐨𝐦𝐢𝐧𝐚𝐭𝐢𝐨𝐧Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin