013. - Well Played, My Dear

326 22 97
                                    

- Hej, kto tak właściwie jest twoim konkurentem? - zapytała Luz, gdy po śniadaniu wróciły do pokoju przed popołudniowym konkursem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Hej, kto tak właściwie jest twoim konkurentem? - zapytała Luz, gdy po śniadaniu wróciły do pokoju przed popołudniowym konkursem.

- Gavin. - odpowiedziała złotooka. - To chłopak z szkoły Glandus High, innej szkoły magii. Jest naprawdę dobry w tworzeniu Abominacji. - wyjaśniła, czując falę stresu przepływającą przez jej ciało. Widziała jak Gavin poradził sobie w początkowych eliminacjach i już wtedy była pewna, że musi się dobrze przygotować. 

- I tak sądzę, że będziesz świetna. Azura jest wspaniała! - stwierdziła niższa.

- Tak... - Amity nagle zbladła. - O mój Boże...

- Hm?

- Przygotowania wojenne... zapomniałyśmy o tym! - Amity chwyciła za swoje zielone włosy. - Przecież podczas konkursu Abominacje mają ze sobą walczyć! O matko, już po nas!

- Oczywiście, że nie! - zaprzeczyła Luz. - Przecież trenowałam ją w tym kiedy ty gadałaś ze swoimi rodzicami. Niby dlaczego ciągle się tak darłam?

- Pfff... - bladoskóra wypuściła krótki śmiech. Naprawdę za to pokochała te dziewczynę? Cóż, oczywiście tego nie żałuje, ale wciąż.

- Hej, zaczekajcie! - dziewczyny odwróciły się by zobaczyć biegnącego w ich stronę chłopaka. Obecnie miał na sobie coś, co wyglądało jak mundurek. 

Mundurek był podobny do tego w Hexside, ale zamiast czarnego miał kolor szaro-brązowy z ciemnym paskiem. Zamiast czarnej kurteczki ten miał coś w stylu brudno-różowej, potarganej chusty. Nie miał długich rękawów, ale spodnie nadal pozostały brudno-różowe (na lewym kolanie miały zdarty kawałek materiału). Nosił też żółte buty z białymi podeszwami. Sam chłopak miał podobny odcień skóry do Gus'a, ale zamiast czarnych jego włosy były brudno-fioletowe. Posiadał jasnofioletowe oczy i uroczy pieprzyk po lewej stronie brody. Kiedy podszedł bliżej, obie nastolatki zauważyły białą bransoletkę na jego lewym nadgarstku.

- Um, możemy w czymś pomóc? - zapytała Luz.

- Nah, chciałem tylko pogadać. - odpowiedział chłopak. - Jestem Gavin, a ty..?

- Oh, jestem Luz! - uśmiechnęła się latynoska.

- Hej, a ty jesteś Amity, prawda? - spojrzał na złotooką dziewczynę.

- Em, tak, to ja. - odparła trochę nieśmiało.

- Wydaje mi się, że wcześniej nie gadaliśmy. Jestem naprawdę pod wrażeniem twoich zdolności jeśli chodzi o Abominacje! Słyszałem, że twoja ma ludzki wygląd, prawda? - zapytał podekscytowany.

- No, tak. - Amity czuła się trochę nieswojo.

- Super! Moja niestety nie jest na takim poziomie... Bardziej stawiałem na wielkość. - Gavin wzruszył ramionami.

- Aha...

- Oh, chyba rozumiem. - popatrzył na Amity. - Nie czujesz się swobodnie, prawda? - uśmiechnął się niezręcznie. - Heh, wybacz, nie miałem takiego zamiaru. Chciałem po prostu życzyć powodzenia w konkursie. Naprawdę dużo o tobie słyszałem i chciałem zamienić słowo zanim spotkamy się na arenie.

‧₊˚໑ ✧ 𝐇𝐞𝐫 𝐂𝐮𝐭𝐞 𝐀𝐛𝐨𝐦𝐢𝐧𝐚𝐭𝐢𝐨𝐧Where stories live. Discover now