Mietek w zalotach 2/2

29 10 6
                                    

- Ojeju Mieczysławie! Jakie to romantyczne! Zakazana miłość!

- Ciszej! Przecież sama wiesz, że drzewa mają uszy. A w tym lesie to już szczególnie. - Syknął pąsowiejąc.

Jolanta zachichotała podniecona całą sytuacją. Nie sądziła nigdy, że ktoś taki jak Mieczysław może mieć problemy natury miłosnej, a tym bardziej zwierzać się z nich właśnie jej! A któż niby będzie lepszym ekspertem w tych spawach jak nie nimfa leśna o aparycji iście niewinnej jak pierwszy wiosenny kwiat, a naturze uwodzicielskiej niczym dziewczyna rodem z południa.

- Spróbowałabym rozwiązać sprawę klasycznie.

- Czyli, że jak? - Zapytał Mieczysław, któremu z klasycznym zachowaniem kojarzyła się tylko instytucja swatki i podstarzała ciotka w koronkach pachnąca naftaliną szczebiocząca o tym, że ktoś tam to dobra czy zła partia.

- Napisz do niej list, wyrecytuj jej poemat albo zaśpiewaj pod balkonem.

- Ale ona mieszka na piątym piętrze... będę się musiał drzeć na całe osiedle i jeszcze zgarnie mnie straż miejska albo gorzej, napadną matki z dziećmi żądające odrobiny spokoju i ciszy wśród zgiełku własnych pociech. - Strapił się nieco przeczesując brązowozłote gęste włosy.

- Miłość wymaga poświęceń. - Odparła tonem bezczelnym. Jak można nie dostrzegać takich oczywistości?!

- A wiersza też nie napiszę, przecież ja jestem po mat-fizie... może by tak Felicję w to wrobić... - Palnął się w głowę, przecież sam odtrącił pomocną dłoń siostry. Znając ją nie miałaby pretensji, jednak własna duma nie pozwalała mu na takie zmienianie zdania co pięć minut jak jakaś chorągiewka na lotnisku - Ehh to też nie wchodzi w grę.

- Twój wybór klasy w liceum nie definiuje ci całego życia. - Zauważyła nader słusznie nimfa, która nigdy do żadnej szkoły nie uczęszczała. - Sprytny z ciebie chłopak, na pewno coś wymyślisz. Co ona lubi?

- Kryminały, wróżenie z run, robić ludziom na złość, podwyższone stężenie adrenaliny w krwiobiegu, akustyczne covery piosenek na gitarze...

- O! O! O! Bingo! - Jolanta podskoczyła lądując ciężko na ziemi. Na szczęście jej dziwaczne stawy pozostały w pozycji naturalnej dla człowieka. - Mamy to! Musisz jej coś zagrać! Przecież potrafisz!

- Co ja tam potrafię. - Mruknął posępnie – Samoukiem jestem...

- Nie bądź już taki skromny, grasz lepiej niż nimfia orkiestra powołana przez Bożennę w tysiąc dziewięćset dwudziestym pierwszym! Mieli przytup, ale brakowało im polotu i umiejętności. A ty to masz, nie boisz się eksperymentów i dziwności...

W tym momencie przestał słuchać i skupił się na pomyśle, który nieśmiało zapłonął blaskiem w jego głowie. Napisze list, poprosi o spotkanie. A jak się nie zgodzi? To i tak przyjdzie do niej. I zagra i zaśpiewa. Wiedział już nawet co, tekst wymagał jedynie paru kosmetycznych przeróbek...

- Jola, jesteś cudowna, najlepsza wręcz. Pomogłaś mi jak nikt inny.

- Oj to drobiazg. - Ciepło rozchodziło się przyjemnie po dorodnej piersi. Czuła się spełniona niosąc pomoc zagubionym w gęstwinie własnych emocji. - Przyjdź potem i opowiedz mi wszystko! - Nakazała na odchodne machając za oddalającym się chłopakiem.

***

W domu Gwiazdów nastała cisza czyniąca wszystko krępującym. Codzienne czynności takie jak zmywanie czy parzenie herbaty stały się iście niezręczne, kiedy dochodziło do konfrontacji rodzeństwa. Dwa obozy, siostry i brat, grały ze sobą w dziwną odmianę chowanego przerywaną jedynie wspólnymi posiłkami spożywanymi w milczeniu. Mieczysław pierwszy raz w życiu czuł się intruzem we własnej kuchni. Mimo wszystko siedział tam z uporem maniaka skutecznie psując krew dziewczynom. Niewzruszenie brzdąkał na gitarze, choć akordy nie składały się w spójną melodię. Mrucząc coś pod nosem zapisywał na notesie słowa co i rusz zerkając na ekran telefonu. Kiedy już odkładał gitarę powracał do stosu kartek pełnych skreśleń. Obiecał sobie, że dzisiaj w końcu napiszę ostateczną wersję listu, nie ważne jak niedoskonała się okaże. I nie będzie to żadne zaproszenie, o nie. To będzie obwieszczenie, przychodzę i będę. Nie ma to tamto, że nie.

Nie jesteśmy wybrańcamiWhere stories live. Discover now