06.

11.7K 716 7
                                    

Chodziłyśmy z Amber po sklepach prawie trzy godziny. Tak szybko zleciał nam czas na rozmowie i przymierzaniu ubrań. Po tym całym wypadku moja przyjaciółka się zmieniła. Jest spokojniejsza, a nie jak kiedyś wszędzie było jej pełno. Zrozumiałam, że natychmiastowo dorosła. Doszło do niej w końcu, że nigdy nie jest się bezpiecznym tak jak się nam wydaje. Po zakupach byłam tak zmęczona, że dosłownie wbiegłam do domu i nie witając się z nikim udałam się do swojego pokoju gdzie rzuciłam się na łóżko. Chyba zasnełam bo gdy otworzyłam oczy, zorientowałam się, że jest już 20. Chciałam się zrelaksować więc poszłam wziąć prysznic. Gorąca woda podziałała na mnie kojąco. Ubrałam się w moja piżame, która składa się tylko i wyłącznie z szerokiej koszulki sięgającej mi do ud z rysunkiem myszki miki. Dla mnie jest słodka. Zresztą nikt mnie nie widzi jak śpię. Wyszłam z łazienki na korytarz i zobaczyłam, że moje drzwi do pokoju są lekko uchylone a przecież zawsze je zamykam. Skradałam się na palcach cichutko by nikt mnie nie usłyszał. Spojrzałam do pokoju i nie zobaczyłam nikogo. Ale po chwili ujrzałam cień na podłodze koło mojego łóżka. Tak jakby ktoś stał koło balkonu. Odwróciłam się plecami do drzwi i zaczęłam myśleć co robić. Niestety osoba, która zakryła mi usta dłonią i wciagneła do pokoju zniszczyła moje rozmyślania. Ten ktoś mocno mnie trzymał a ja nie miałam szansy w ogóle się ruszyć.

- Rozluźnij się mała - szepnął a ja zamarłam. Tak samo odezwał się do mnie chłopak w klubie.

- A teraz ja wezmę rękę, a Ty będziesz cicho. Rozumiemy się?

Nie zareagowałam. Byłam wystraszona.

- Odpowiedz Naomi. - rozkazał - Jeżeli rozumiesz to kiwnij głowa.

Zrobiłam to o co prosił. Spokojnie mogłam oddychać bo w końcu zabrał rękę. Chciałam się odwrócić ale nie pozwolił na to obejmując mnie w pasie.

- Obiecaj, że ze mną porozmawiasz.

- Nie wiem kim jesteś więc nie będę niczego ci obiecać. - powiedziałam zanim zdążyłam ugryzć się w język. W odpowiedzi usłyszałam jego śmiech. Poczułam jak błądzi delikatnie palcami po moim brzuchu. O Boże! Moja koszulka jest tak luźna, że podwineła się pod sam biust. Świetnie, po prostu świetnie. Stoję pół nago z obcym mi facetem w własnym pokoju.

- Zadziorna Naomi. To mi się podoba. - bawił się gumka od moich koronkowych majtek. Nie powinnam tego czuć, ale jego dotyk pozostawiał gorące ślady na moim ciele. Rozluźnił trochę uścisk więc skorzystałam z okazji i wyrwałam się mu. Osobę, która zobaczyłam spodziewałam się najmniej w moim pokoju.

Theo Bartheza.

Po co mi facet? ( w trakcie poprawy )Onde histórias criam vida. Descubra agora