47. Nie znasz jej

3.5K 111 69
                                    

Ten rozdział to kontynuacja poprzedniego.

Wszyscy od jakiegoś czasu siwdzidmy już na tarasie domku, na działce Igora i po prostu całą grupą sobie gadamy. Całą oprócz Eryka, który jednie komentuje poszczególne wypowiedzi.

- Może pobawimy się w mały freestyle? - zaproponował Patryk.

Wszyscy raczej zgodzili się na to i od razu zaczęli. Ja początkowo tylko przysłuchiwałam się tym i prawdę mówiąc było to całkiem niezłe.

- To ja chce z Olivią face to face freestyle'a. - rzucił nagle Eryk.

- Wiesz na co się piszesz? - zaśmiał się Janek.

- Aż tak źle jest? - zapytał z uśmiechem na twarzy.

- Tsa... - powiedziałam podchodząc do niego.

Nasz freestyle zakończył się praktycznie zaraz po mnie. On nie powiedział praktycznie żadnego słowa, tylko przyglądał się mi.

- Mówiłem. - powiedział Jaś przytulając mnie do ciebie - Jest najlepsza.

- Jakby wiesz Olivia, Ty się z nas wszystkich na rapie znasz najbardziej, więc moje zdanie może Cię nie interesować, ale było w chuj zajebiście. - oparła Jula.

- Dziękuję, talent po tacie. - razem z Jankiem zaśmialiśmy się na to.

Chwilę potem większość z nich poszła na papierosa, a ja z Jankiem zostaliśmy sami. Jan, który jest już trochę wstawiony zaczął oczywiście przytulać mnie do siebie i bawił się miomi włosami. Mi to w sumie nie przeszkadzało za bardzo, więc nie zwracałam mu uwagi.

~~~

- Wracając to tego talentu po ojcu. - zaczął Eryk, gdy całą bandą wrócili z fajki.

- No?

- Jak się żyje za pieniądze taty i chłopaka rapera? - zapytał i wszyscy spojrzeli się na mnie, ja na Jaśka, a on był już trochę bardzo wkurzony.

- Kurwa! Możesz się od niej w końcu odwalić? - zapytał Jan.

- Adwokat się teraz znalazł.

- Nie kurwa żaden adwokat, tylko jej chłopak, któremu nie podoba się co do niej mówisz. Poza tym co Olivka Ci zrobiła że ją tak traktujesz? Nie znasz jej i prawdopodobnie nigdy nie poznasz dokładnie. Dla twojej informacji zarabia ona więcej w tydzień niż Ty na tej swojej budowie przez trzy miesiące. Ode mnie nie ma żadnych pieniędzy, a nawet jakbym chciał jej dać to i tak ich nie chce! - wydarł się na niego Jan.

- Spokojnie Jasiek.

- Nie spokojnie Olivka! On nie może tak o Tobie mówić, w szczególności w twojej obecności. Oboje dobrze wiemy, że teraz tego nie pokazujesz, ale później będzie Ci przykro, a ja nie pozwolę żeby ktoś sprawiał Ci przykrość jak ja tu jestem. A ty... - Jasiek podszedł bliżej Eryka - Ty się tak zachowujesz bo co? Ta twoja Kingusia się zostawiła?

- Nie mieszaj jej w to.

- W sumie to się nie dziwię. Takiego buraka i prostaka dawno nie widziałem.

- Gwiazdka z Warszawy przyjechała i się rządzi. Janek, Ty nie jesteś kurwa pępkiem świata.

- Ale to Ty się sadzisz to jego dziewczyny. - wtrącił się Igor.

- Teraz wszyscy stańcie po ich stornie! Proszę bardzo!

- Dobra przestańcie! - teraz ja się wtrąciłam - Jeżeli coś Ci zrobiłam to przepraszam, nie chciałam. Wam dziękuję za ten wieczór, jesteście wspaniałymi ludzi i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Zdaje sobie sprawę, że ta cała awantura jest przede mnie, więc przpraszam. - doszłam teraz Jaśka i chwyciłam go za rękę - A na nas już pora chyba.

Układanka || Jan-rapowanieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora