71. Przepraszam

3.4K 115 119
                                    

Październik 2019

Pov: Via
Dzisiaj odbędzie się pierwszy koncert z trasy koncertowej plansz. Mianowicie jedziemy dziś do Bydgoszczy, do klubu Estrada Stagebar.

Mamy piątek, godzinę 10:24. Do koncertu zostało 8,5 godziny, a sama trasa zajmie nam około 3,5. Jestem obecnie w miom mieszkaniu i prawdę mówiąc dopakowuje yh ostatnie rzeczy do walizki.

Z chłopakami ustaliśmy, że w Bydgoszczy zostaniemy do niedzieli i później na spokojnie wrócimy sobie do Warszawy, abym w poniedziałek rano mogła poprowadzić bolesne.

Felipe
mogę już po ciebie

przyjechać?

Ja
możesz wyjechać, za
paręnaście minut
będę gotowa 😵

Felipe
okej, będę dzwonił


Na ten koncert postanowiliśmy pojechać własnymi autami. Znaczy jednym autem ja z Jasiem, Kacprem i Filipem, a w drugim Kacper vel fotograf, Nocny i jeszcze jakiś jego znajomy.


~~~

Filip kilkanaście minut później był pod miom blokiem, dlatego upewniając się, że zamknęłam drzwi na wszystkie zamki ruszyłam na dół, gdzie Stryjewski przywitał mnie z uśmiechem.

- Ładnie Ci w tym kolczyku, będziesz tak teraz częściej chodziła? - zapytał jadąc w stronę Woli.

- Nie wiem jeszcze, co jakiś czas na pewno go ubiorę, ale chyba już aż tak mi się nie podoba.

- Według mnie zajebiście. - zaśmiał się chłopak.

Po ostatniej rozmowie z Jankiem w studiu chciał on bardzo zobaczyć mnie w kolczyku typu smiley, albo kółeczku, dlatego z trudem znalazłam je w miom domu rodzinnym i przymierzyłam.

Ogólnie nie wyglądam źle, ale od razu zauważyłam, że Janowi chyba za bardzo on się nie podoba. Oczywiście powiedział mi, że ładnie i w ogóle, ale znałam go i nie było to trudne, żeby zobaczyć, że tak średnio mu się do podoba.

~~~

Pod mieszkaniem chłopaków najpierw przywitał mnie Kacper, który był już na dole, gdy przyjechaliśmy. Filip pomógł mu zapakować walizkę do auta i całą trójką siedząc w samochodzie czekaliśmy na Janka.

Pasula wyszedł z klatki z walizeczką jakby jechał na wakacje po czym po prostu bez słów włożył ją do bagażnika i usiadł z tyłu obok mnie.

- Dzień dobry. - rzucił i pocałował mnie w policzek.

- Zamknąłeś drzwi? - zapytał od razu Szyman.

- Tak, spokojnie.

- W takim razie możemy jechać? - dodał Filip.

- Tak.

Ja w czasie, w którym Janek ogarniał trochę swoją przestrzeń w samochodzie wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać instagrama.

Układanka || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz