5

212 19 13
                                    

Kobieta stała chwilę zdziwiona niedowierzając, co właśnie usłyszała. W gabinecie zapadła grobowa cisza, która sprawiała jej gęsią skórkę.
- Idioci. - mruknął czarnowłosy wracając swoim chłodnym wzrokiem na kartki, kobieta zwróciła swój wzrok ku niemu. Na krótką chwilę udało jej się złapać wzrok z kapitanem który najwyraźniej wyczuł na sobie jej wzrok, miał zimne, aczkolwiek śliczne oczy. Bardzo unikatowe.
- Oh, nie przejmuj się niczym. Erwin porozmawia z twoim przełożonym i wszystko im wyjaśni. - odparła brunetka widząc zmieszany wyraz twarzy kobiety.
- Co sprawiło że tak nagle mi to proponujecie? Co takiego zrobiłam? - spytała, była ciekawa jaki był ich motyw żeby jej to proponować.
- Co masz na myśli? - spytała okularnica.
- Podobno jesteś bardzo dobra jak na stacjonarkę w używaniu manewru 3D. - wtrącił się blondyn zabierając jakieś papiery.
- I poprowadziłaś naszych rekrutów. - dodał wstając.
- A przynajmniej takie informację otrzymałem, byłabyś bardzo przydatna dla naszego korpusu. W stacjonarce marnujesz swój talent. - odparł spoglądając na czarnowłosego który z kamienną twarzą przeglądał raporty.
- Ma pan rację. - mruknęła.
- Niezbyt podoba mi się życie pośród pijaków i brudasów. - dodała, dłużej analizując ofertę generała Smitha, wywnioskowała że była jej bardzo na rękę. Nie żyłaby pomiędzy pijakami i nie musiałaby już patrolować ulicę. Byłaby też bliżej Brauna i Hoovera których mogłaby mieć bardziej pod kontrolą oraz byłaby bliżej tego nowego tytana, musiała mu się bardziej przyjrzeć i zobaczyć czy im się przyda.
- Niech będzie. - dodała, generał stanął w miejscu i odłożył raporty na odpowiedniej półce. Okularnica szeroko się uśmiechnęła, a czarnowłosy nadal siedział z tą samą miną jak wcześniej.

Tak jak mówiła pani pułkownik, generał Smith wszystko załatwił i nim kobieta zdąrzyła się obejrzeć pakowała swoje rzeczy. Będąc już na zewnątrz gdzie czekało na nią dowództwo, spojrzała Annie w oczy. Położyła swoje dłonie na jej ramionach, blondynka wydawała się zmieszana. Przyciągnęła ją do siebie i spoważniała.
- Czekaj na kolejne rozkazy. Jak coś się wydarzy to poinformuję cię pierwszą. - mruknęłam cicho poważnym głosem na co dziewczyna sama spoważniała.
- Bądź grzeczna i słuchaj tego starucha. Nie daj się znieważyć ani nic z tych rzeczy, papa. - odparła znowu się lekko uśmiechając i odsunęła się od niej. Pomachała jej na do widzenia i ruszyła w stronę konia. Zapakowała swoją prawie pustą walizkę na konia, po czym sama się na niego wdrapała. Po krótkiej wymianie zdań z panią pułkownik i paru komentarzy kapitana ruszyli w drogę powrotną.

Wrócili do zamku, generał nie musiał nawet wybierać ochotnika na oprowadzenie kobiety po zamku gdyż zanim zapewnie zdążył o tym pomyśleć okularnica oświadczyła że to zrobi. Więc tak właśnie brunetka znalazła się w tej sytuacji.

- Powiedz, skąd pochodzisz? - spytała okularnica. Zamrugała zmieszana powiekami, nie mogła przecież im zdradzić mojego pochodzenia i zamiarów. Nawet jeśli są dla niej bardzo uprzejmi to nadal są to diabły i stworzenia nieczyste.
- A czy to istotne? - spytała, brunetka poprawiła okulary na nosie.
- W zasadzie to nie. - mruknęła.
- Co sądzisz o tytanach? - spytała zbyt entuzjastycznie, Anastasia zmarszczyła brwi.
- A co mam o nich myśleć? To Ludożercy. - mruknęła, nie dokońca jej rozumiejąc. Podczas drogi do korpusi co chwilę ekscytowała się tytanami, a wieść o dacie najbliższej ekspedycji ucieszyła ją tak bardzo że kapitan prawie zwalił ją z konia warcząc że ma się zamknąć.
- Oh, bo wiesz... - zamyśliła się brunetka.
- Ja... - zaczęła ale zanim zdążyła dokończyć prawie obie nie padły na zawał serca.
- Co ty wyprawiasz okularnico? - warknął czarnowłosy.
- Co ja? Ah! - brunetka złapała się za głowę i spojrzała na Mareńczynkę. Czarnowłosy przewrócił oczami i ruszył przed siebie, ale gdy zauważył że żadna z nich się nie ruszyła odwarnkął jedynie.
- Chodź rzesz, nie mam całego dnia.

_
Romantyk z tego Levia taki że aż serce ściska, już się boje kiedy akcja się rozkręci. Nie chce niszczyć go tak jak w moim pierwszym opowiadaniu bo tamto opowiadanie to po prostu cringe na cringu.

Poza tym życzę wam miłego dnia i do zobaczenia <33

22.03.21

𝓼𝓲𝓵𝓮𝓷𝓬𝓮   [ 𝐥𝐞𝐯𝐢 𝐚𝐜𝐤𝐞𝐫𝐦𝐚𝐧 ]Onde histórias criam vida. Descubra agora