Rozdział 6

1.3K 54 4
                                    

Lukas



   Nie sądziłem, że to się stanie tak szybko. Jak bardzo można się pomylić? Cholernie bardzo, a w przypadku tej małej nawet nie sądziłem, że to nadejdzie tak niespodziewanie.

- Co Ty odpierdalasz? – warczę na nią. Boi się mnie i to mnie właśnie podnieca.

- J-ja n-nic – jaką się, gdy jej ręce opadają wzdłuż ciała.

- Czyżby? Wydaje mi się, że chciałaś zrobić to co mogę tylko i wyłącznie ja! – Unoszę się, by wiedziała, że kurwa nie żartuję.

- Biorę tylko prysznic – tłumaczy zdenerwowana.

   Przyszpilam ją do chłodnych płytek i blokuję jej ręce, nogę wbijam między jej uda i wbijam w nią dwa palce, na co jęczy z zaskoczenie jak i pożądania.

- Dokładnie się tutaj umyłaś? Czy może mam to sam zrobić? – oddech ma nie równy, podoba jej się to.

- Proszę – jęczy.

- O co prosisz? – moje palce z każdym ruchem uderzają mocniej i szybciej o wnętrze jej ciasnej cipki.

- P-prze-stań – oddech więźnie jej w gardle, a mnie coraz bardziej to nakręca.

- Co jeśli kurwa nie chcę przestać? Jeśli chcę to robić całą noc, co? – jej przerażony wzrok wbija się we mnie. Nie umiem się kontrolować, to najgorsze czego kurwa nie potrafię kontrolować. – Zrobię z Tobą co zechcę, a Ty się zgodzisz, bo już jesteś moją i nikt nigdy nie będzie Cię szukał, rozumiesz? – zaczynam ruszać się szybciej, a jej jęki działają na mnie jak płachta na byka. Puszczam ją i szybko rozpinam spodnie, ściągając je z bokserkami, tak by aby uwolnić nabrzmiałego kutasa i wejść w to co jest już moje.

   Nie czekam na jej reakcję, bo jeśli czegoś pragnę to do chuja to mam, a teraz pragnę jej. Łapie jej pośladki i unoszę ja do góry, a jej nogi od razu oplatają mnie w pasie. Wbijam się w nią, wydając gardłowym pomruk. Miesiąc czasu bez zatopienia się w przypadkowej cipce właśnie odbija się na moim fiucie, który aż boli od tego co dostaję w tek chwili.

    Emilii jęczy tuż do mojego ucha, co mnie bardziej nakręca i każdy ruch jest mocniejszy i głębszy. Nie wytrzymam zbyt długo, nie z tym jej seksownym stękaniem.

   Jej cipki zaczyna zaciskać się na mnie, a ja wybucham w niej jak wulkan. Kurwa co za pierdolona ulga. Tego mi było trzeba, właśnie tej cholernej dziewczyny, która pozwoliła mi w końcu się odstresować.

- Wykąp się i idź spać – mówię i zdejmuje ubrania, które są całkowicie mokre. Zostawiam je na środku łazienki i znikam.

    Zakładam nowy suchy smoking i wychodzę, zabezpieczając dom przed wyjściem Emilii z niego. Gdy tylko dotknie klamki, dostanę sygnał o jej próbie ucieczki.

    Wsiadam do auta z wielkim uśmiechem na twarzy, czego nie da się ukryć i Marko od razu wyłapuje moje zadowolenie.

- Zdążyłeś ją przelecieć? – rzuca od niechcenia.

- Żebyś kurwa wiedział, nie sądziłem że tak szybko mi się odda – wyznaje poprawiając kutasa, który już się rwie by wrócić tam skąd wyszedł.

    Może do końca sama mi się nie oddała, ale chciała tego więc co to za różnica? 

    Niestety interesy nie zaczekają, a ciasna cipka Emilii tak. W moim życiu są rzeczy ważne i ważniejsze – interesy akurat są na pierwszym miejscu i nic tego nie zmieni.

- Zmienisz zdanie o swojej głupiej ucieszonej mordzie jak Ci zdradzę tajemnicę naszej małej Emilii – słowa wypowiadane przez mojego przyjaciela trochę mnie zastanawiając. Jednak poczekam i po akcji się z nim rozmówię. – Nie zapytasz o co chodzi? – dobija mi szpilki do ciekawości, ale będę twardy.

Mafijna gra #1 [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz