20

7.4K 203 15
                                    

Dni mijały. Ostatni raz widziała Williama dwa tygodnie temu, kiedy rozstali się przed jej domem. Od tego czasu nie miała nawet z nim zajęć. W tym czasie wykonała model na zaliczenie i nadrobiła zaległości w nauce. Miała także czas na życie towarzyskie. Nauczyła się organizować sobie czas w taki sposób, aby mieć czas dla znajomych i siebie.

Zbliżyła się także z Rogerem. Blondyn był przy niej od dnia, w którym udawał jej chłopaka. Na uczelni cały czas grali parę, ale przestało im to przeszkadzać. Przyzwyczaili się do tego i pozwoliło im to lepiej się poznać. Diana dokładała także cegiełki do tego, aby studenci spędzali ze sobą coraz więcej czasu.

Teraz Nina, Roger, Diana i Eryk siedzieli w salonie blondynki i pili szampana. Świętowali wygraną chłopaka Diany w konkursie fotograficznym. Chłopak był fotografem i brał udział w licznych konkursach. Odnosił sukcesy i zyskiwał coraz większą sławę.

Tym razem konkurs był prestiżowy i udział brały tysiące ludzi z całego świata. Jednak to właśnie Erykowi udało się zgarnąć nagrodę za pierwsze miejsce.

- Mówię wam - odezwał się Roger. - My z Nini uczymy się, żeby całe życie babrać się w ludzkim gównie, a Eryk po prostu chwycił za aparat i odnosi sukcesy.

- Tylko zanim zacząłem odnosić sukcesy, to musiałem przejść długą drogę - odpowiedział brunet i objął ramieniem swoją dziewczynę.

- Pojedźmy gdzieś - powiedziała nagle Diana, która była już lekko pijana. - Jedźmy w weekend i przeżyjmy jakąś przygodę.

- Gdzie byś chciała jechać, kochanie?

- Gracjan ma domek nad jeziorem. Pojedźmy tam.

- Byłem tam z nim w zeszłym roku - wtrącił się Roger. - Najlepsze miejsce na imprezę.

- W takim razie jedziemy tam w piątek - zdecydowała za wszystkich Diana.

Nina ziewnęła. Było już dosyć późno i wypiła dosyć sporo. Cieszyła się jednak, że za kilka dni pojadą razem się zabawić. Ostatnio spotkania z tą trójką była jej ulubioną formą spędzania czasu. Dzięki temu nie myślała o Williamie.

- Zaraz zaśniesz - śmiał się Roger i dotknął palcem policzka dziewczyny. - Chodź, odprowadzę cię do domu.

- Nie chcę jeszcze iść. Napijmy się jeszcze.

- Nie przesadzaj. Jest środek tygodnia i jutro mamy zajęcia.

- Oj tam. Nic się nie stanie jak nie pójdę jeden raz. Do tej pory mam stuprocentową frekwencję.

- I nie chcesz tego zniszczyć. Poza tym, co ja będę robić na zajęciach z Blackiem? Znowu będzie przynudzał. Jak jesteś na jego zajęciach, to chociaż dzieje się coś ciekawego.

- Ciekawe jest to, jak się nade mną znęca?

- Ciekawe jest to, jak się wkurza, gdy widzi nas razem. Sprowadziłaś mnie na złą drogę i teraz nie może na ciebie patrzeć.

Gdyby blondynek wiedział, dlaczego on tak na nią patrzy.

Roześmiała się. Śmiała się jak oszalała, a pozostali na nią patrzyli. Tylko Diana nie dziwiła się jej dziwnemu zachowaniu. Nie powiedziała jednak ani słowa.

- Roger, zabierz ją do domu - powiedziała Diana z powagą i troską. - Niech się prześpi.

Chłopak pokiwał głową i wstał, po czym pomógł podnieść się Ninie. Dziewczynie z oczu płynęły łzy. Blondyn nie przejął się tym zbytnio, gdyż myślał, że to efekt nietrzeźwości.

Zarzucił jej na ramiona swoją bluzę i wyprowadził z mieszkania. Dom dziewczyny znajdował się niedaleko, więc szli spacerem. Nina lekko się chwiała, ale szła do przodu. Nie odzywała się. Cicho pociągała nosem i ocierała łzy. Dawno nie płakała. Myślała, że ma to już za sobą.

Roger podał jej chusteczkę, którą tylko ścisnęła w dłoni.

- Nini - powiedział blondyn. - Co jest? Chcesz pogadać?

- Dlaczego on mi to zrobił? Zakochałam się jak ostatnia idiotka.

- Mówisz o tym chłopaku z naszego roku, na którym chciałaś się odegrać?

No tak. Roger myślał, że osobą, w której była zadurzona był jeden ze studentów. Nie mogła mu powiedzieć prawdy.

- Taka idiotka. Dlaczego wciąż o nim myślę?

Chłopak zbliżył się do niej, zatrzymał ją i objął, a ona rozkleiła się jeszcze bardziej. Szlochała i nie mogła powstrzymać łez. Chciała do niego zadzwonić i usłyszeć jego głos. Chciała się do niego przytulić. Chciała poczuć jego usta na swoich. Chciała usłyszeć jego głos. Chciała usłyszeć "Kotecku" z jego ust.

Blondyn gładził ją po plecach i czekał, aż dziewczyna się uspokoi, ale na to się nie zanosiło. W końcu pogłaskał ją po głowie, dał buziaka w czoło i wziął ją na barana. Szedł z nią wolno i ignorował łzy, które skapywały mu na kark. Było mu jej szkoda, ale nie umiał jej pocieszyć. Wiedział, że na złamane serce potrzeba czasu i to właśnie on leczy rany.

Gdy w końcu dotarli do domu dziewczyny, zadzwonił do drzwi i poczekał, aż ktoś je otworzy. Wiedział, że ojciec studentki już wrócił, więc nie mógł tak po prostu wejść do domu, chociaż dobrze wiedział, że drzwi są otwarte.

Usłyszał kroki i po chwili w drzwiach stanął wysoki brunet z siwymi pasmami. Minę miał poważną i zmęczoną. Popatrzył na swoją córkę i westchnął.

- Dziękuję, że ją przyprowadziłeś - powiedział głębokim głosem i wziął córkę w ramiona. Trzymał ją jak księżniczkę, którą dla niego była. Mimo, że czasami się nie dogadywali, to kochał Ninę najbardziej na świecie i nie pozwoliłby, aby stało jej się coś złego.

Pożegnał chłopaka i zaniósł brunetkę do jej pokoju. Dziewczyna była w niego wtulona i powoli oddychała. Łzy przestały już płynąć, jednak jej twarz zdradzała chwile smutku.

- Skarbie, powiedz proszę, co się stało, gdy mnie nie było.

- Tatku, nawet nie wiem, jak mam ci o tym powiedzieć.

- Powiedz wszystko. Obiecuję, że nie będę na ciebie krzyczeć. Może będę umiał ci pomóc.

- Moje serce rozpadło się na kawałki. Zakochałam się w nim, a on roztrzaskał je na kawałki. Potraktował jak zwykłą zabawkę. Ukrył prawdę.

- Kto taki?

- Nie mogę ci powiedzieć. To diabelnie przystojny, ale też okrutny mężczyzna. Myślałam, że też czuje to samo, ale się myliłam.

Mężczyzna pogłaskał córkę i utulił ją do snu, jak małą dziewczynkę, którą wciąż dla niego była. Najchętniej zabiłby osobę, przez którą jego Ninusia była w takim stanie.

Popatrzył jeszcze chwilę na brunetkę i wyszedł z pokoju. Był zmartwiony obecną sytuacją, ale teraz i tak nie mógł nic zrobić.

Masz wiadomośćWhere stories live. Discover now