28

6.8K 176 15
                                    

Weszła do kawiarni, gdzie przy stoliku czekał już na nią Roger. Chłopak pił kawę z dosyć sporego białego kubka. Nie wykazywał żadnego zdenerwowania. Wręcz przeciwnie - wydawał się rozluźniony i spokojny. Oaza spokoju, jakiej jeszcze u niego nie widziała. Co z nim? Zwariował?

Zajęła miejsce przy tym samym stoliku i spiorunowała go wzrokiem, na co blondyn zmarszczył brwi i otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale nie dała mu dojść do słowa.

- Miałam cię za przyjaciela, a ty okazałeś się totalnym dupkiem - powiedziała z sykiem, na co oczy chłopaka się rozszerzyły. - Jak mogłeś mi to zrobić? To przez to, że nie dałam ci odpowiedzi? Czy o co chodzi? Byłeś aż taki zazdrosny, że musiałeś rozwalić mój związek na oczach całej uczelni? Jesteś z siebie zadowolony?!

- O czym ty do cholery mówisz? - odparł Roger, który wyglądał na zdenerwowanego i zmieszanego jednocześnie. - Co ja mam z tym niby wspólnego?!

- Widziałam te pieprzone zdjęcia! To musiałeś być ty. Diana by ich nie zrobiła!

- Przysięgam, że to nie ja! W jakim celu miałbym cię w takim razie informować o tym, co się dzisiaj rano stało?

- Widocznie twój głupi plan to w sobie zawierał.

- Przestań. Nie zrobiłem tych cholernych zdjęć. Kurwa... Ja się dopiero dzisiaj dowiedziałem o tobie i tym gościu.

- Nie wierzę ci.

- Mówię prawdę.

Nina wzięła głęboki oddech. Roger brzmiał szczerze, ale czy rzeczywiście mogła mu ufać? Ktoś z ich trójki musiał zrobić to zdjęcie, a Diana na pewno nie zrobiła by jej czegoś takiego. Skoro blondyn upiera się przy swoim, to tylko została jedna osoba, o której nie pomyślała. Eryk. Musiała jak najszybciej się z nim skontaktować i wyjaśnić całą sytuację. Jednak jaki on miał powód, aby zrobić coś takiego?

Wyszła z kawiarni bez pożegnania i od razu zadzwoniła do Diany, która odebrała, a jej głos brzmiał na skruszony.

- Nina, muszę ci coś powiedzieć...

- Już wszystko wiem. Przyjdź do mnie. Będę czekać w domu.

~·~

Dziewczyna nie zdążyła dotrzeć do domu, kiedy po drodze zatrzymała ją Diana, która niemal biegła w jej kierunku. Miała podpuchnięte oczy, nie miała makijażu, a jej strój zupełnie nie przypominał tego, co zazwyczaj nosiła.

Nie wiedziała, czy najpierw powinna zacząć bombardować ją pytaniami o Eryka, czy jednak dowiedzieć się, co spowodowało, że blondynka była w takim stanie.

Nie musiała jednak decydować, bo Diana sama zaczęła temat. Słowa z niej wylatywały jak z armaty. Nie było możliwości, aby jej przerwać.

- Nina, przepraszam. Eryk mi się do wszsytkiego przyznał. Ten idiota stwierdził, że może sporo zarobić na waszych zdjęciach. Nie wiem, o co mu dokładnie chodziło, ale powiedział, że jest dużo ludzi, którzy za taki kąsek zapłacą krocie. Mówiłam mu, że zrobił głupstwo, ale on nie słuchał. Zachowywał się jak na haju. Nie mogłam do niego dotrzeć. Przepraszam, przepraszam, prze...

- Wystarczy. Chodźmy do domu. Tam porozmawiamy na spokojnie.

Nina przyznała sama przed sobą, że kamień spadł jej z serca. Ucieszyła się, że to nie Roger i Diana. Nie zniosłaby faktu, że to oni ją zdradzili.

Dziewczyny rozmawiały przy herbacie. Głównie mówiła Diana, która czuła się winna całej sytuacji, a w rzeczywistości nie miała na nią wpływu. Nie mogła wiedzieć, że jej chłopak zrobi coś tak podłego.

Kiedy się trochę uspokoiły, Nina powiedziała o planie Willa i jej taty. Przyjaciółka wydawała się bardzo zaskoczona, ale w jej oczach widziała zrozumienie. Czyżby też popierała tę decyzję? Nie musiała długo czekać na odpowiedź, gdyż jej słowa to potwierdziły.

- Dzięki temu uda ci się uniknąć konsekswencji tego wszystkiego. Będziesz mogła także spełnić marzenia. Skorzystaj z tej szansy.

- Dlaczego wy nic nie rozumiecie? - załkała, gdyż nie mogła dłużej powstrzymywać łez. - To marzenie straciło dla mnie sens już dawno. Teraz chcę tylko być szczęśliwa z Willem. Dlaczego nie mogę?

- Nina... - nic więcej nie powiedziała. Diana przytuliła przyjaciółkę i pozwoliła jej się wypłakać. Wiedziała, że teraz żadne słowa nic tutaj nie dadzą.

~·~

Nie miała kontaktu z Willem od dwóch tygodni. Sytuacja na uczelni się trochę uspokoiła, ale nie zmieniało to faktu, że dzisiaj odlatywał jej samolot. Była właśnie w drodze na lotnisko. Zdecydowała się przenieść na jakiś czas do Szwecji, gdzie miała skończyć studia, odbyć praktyki i staż. Zrozumiała, że może rzeczywiście jest to dla niej ogromna szansa. Nadal bolało ją rozstanie, ale powoli się z nim godziła.

W głębi serca miała jednak nadzieję, że William przyjdzie się z nią pożegnać. To by jej wystarczyło. Chciała go zobaczyć ostatni raz przed wyjazdem. Wiedziała jednak, że tak się nie stanie. On nawet nie wiedział, że wylot był dzisiaj. Nikt poza jej tatą nie miał o tym pojęcia. Sama przesunęła lot kilka dni wcześniej. Chciała uniknąć łazwych pożegnań.

Miała wyrzuty sumienia względem przyjaciół, że zostawi ich w taki sposób, ale wydawało jej się to najodpowiedniejsze. Jeszcze się zobaczą. Niedługo tutaj wróci.

---

I w ten sposób doszliśmy razem do ostatniego rodziału!
Jutro pojawi się epilog i będziemy musieli się pożegnać z Niną i Willem oraz ich historią. Czy tylko mi jest z tego powodu smutno? 😅

Miłego dnia Kochani ❤

Masz wiadomośćWhere stories live. Discover now