Hej, jestem Michał.

208 20 9
                                    

- Trixie już śpi, więc proszę, bądź już cicho. - Padam zmęczona na kanapę obok mojego chłopaka.

- Postaram się. - Obejmuje mnie ramieniem.

- Masz może plany na wigilię? - Pytam bruneta.

- Nie. Dodatkowo zapomniałem przekazać, ale Linda zaprasza nas na kolację następnego dnia po wigilii.

- Chętnie przyjdziemy. - Kładę głowę na udach Lucyfera i patrzę w górę na jego twarz, widać głównie brodę, póki nie patrzy na mnie swoimi nieziemskimi oczami.

Dosłownie nieziemskimi.

- Potwierdziłem już naszą obecność. - Kładzie dłoń na moje głowie i głaszcze po włosach.

- Dobranoc. - Obracam głowę bokiem i przykrywam się kocem.

- Śpij. Przeniosę Cię później do sypialni. - Kontynuuje wcześniejszą czynność.

***

Lucyfer

- Lucyfer! - Trixie wskakuje na łóżko w sypialni, gdzie śpię z Chloe.

- Dziecko. - Podnoszę się i opieram na rękach. - Idź, mama śpi.

- Zawsze rano z nią się kładę. - Tłumaczy i wciska się między nas i przytula do Pani detektyw.

- Aha. - Przewracam oczami i wstaje z łóżka.

Zakładam spodnie, spinam je paskiem i ubieram koszule nie zapinając jej.

- Jak mama wstanie to powiedz, że jestem w kuchni. - Wychodzę z sypialni.

- Dobrze. - Odpowiada dziecko.

***

- Co to za przystojniak w mojej kuchni. - Słyszę głos Chloe za plecami.

Obracam się i uśmiecham się na jej widok.

- Co to za piękność wita mnie rano? - Całuje ją w usta i wracam do smażenia naleśników.

- Super pachnie. Powodzenia. - Klepie mnie w pośladek i idzie do łazienki.

- Lucyfer! - Podbiega do mnie dziecko.

- Tak? - Odwracam się.

- Przyjdziesz jutro na robienie pierników z mamą i tatą? - Pyta mnie.

- Chętnie, ale musisz zapytać mamy czy mogę.

-Dobrze! - Pobiegła do Chloe, a po chwili wróciła do mnie. - Mama mówi, że możesz przyjść.

- W takim razie będę. Siadaj przy stole, bo śniadanie gotowe.

Dziewczynka robi o co proszę, a ja stawiam przed nią talerz ze śniadaniem. Trixie zaczyna jeść i widzę po jej minie, że jej smakuje.

- Ale pychota. - Komentuje dziecko.

- Dziękuje. - Uśmiecham się i za zostawiam Trixie w jadalni, a ja udaję się do łazienki gdzie jest Chloe.

- Już się stęskniłeś? - Pyta dziewczyna stojąca w samej bieliźnie.

- Bardzo. Słyszałem, że mogę wpaść jutro wieczorem. - Opieram się o farmuge drzwi i patrzę jak dziewczyna się ubiera.

- Będę szczęśliwa jeśli wpadniesz, przypominam tylko, że będzie Dan. - Zaznacza.

- Przynajmniej będzie z czego się pośmiać. - Uśmiecham się szeroko.

- Zachowuj się proszę. - Całuje mnie w policzek i idzie do kuchni, a ja za nią.

***

- Cześć Bracia. - Do mojego mieszkania, podczas rozmowy z Amenadielem, wchodzi Michał.

MY LITTLE DEVIL || Story about Lucifer and Chloe Decker Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz