°Rozdział XXVIII°

224 30 16
                                    

- Zaczynamy.- przywitała mnie moja pani ginekolog...

Weszłam do gabinetu, uprzednio machając do przyjaciółki w geście pożegnania. Dziewczyna odmachała z uśmiechem na twarzy.

- No to zobaczmy.- powiedziała pani ginekolog, kiedy położyłam się specjalnym łóżku, gdzie miało się odbyć USG.

Oczywiście nie obyłoby się bez mojego ukochanego ZIMNEGO żelu, który wylała na mój brzuch.

Włączyła ekran, gdzie wszystko było dokładnie widać i zaczęła jeździć tym dziwnym sprzętem po moim podbrzuszu.

Leżałam wpatrzona w sufit, nie chciałam wykręcać swojej głowy, aby zobaczyć co się dzieje na ekranie, bo jeśli kobieta chciałaby mi coś pokazać, na pewno by mnie o tym poinformowała.

- Hmm, dziwne.- skomentowała, a ja od razu zerwałam się, żeby zobaczyć o co chodzi.
- Coś nie tak z dzieckiem?- zapytałam od razu.
- Nie, spokojnie, tylko...- przejechała jeszcze raz po moim brzuchu, żeby się upewnić.- Wygląda na to, że będą bliźniaki.

Moje oczy w tym momencie musiały wyglądać na trzy razy większe niż w rzeczywistości. Bliźniaki? O kurwa.

Houston mamy problem. Podwójny.

Jak to kurwa bliźniaki. Ja się martwiłam, czy dam sobie radę z jednym dzieckiem, a tu proszę. Dopiero co się pogodziłam z ciążą z jednym dzieckiem, a teraz będzie 2 razy tyle? Dobrze, że mam Silverrose, będzie mi bardzo potrzebna po porodzie.

Teraz to chyba muszę powiedzieć Slave'owi o dzieciach. Nadal się boję jego reakcji, ale jednak musi wiedzieć, bo prędzej czy później zobaczy mój lekko zaokrąglony brzuch.

- To dlatego miała pani szybko większy brzuszek. Jeden dzidziuś ma miesiąc, a drugi dwa tygodnie. Będą to bliźniaki dwujajowe i wyglądają na zdrowe, więc nie ma się czym martwić.- pocieszała mnie.

Nie ma się czym martwić? Nie pomyślałaś może kobieto o tym, że ja mam nie całe 18 lat i niedługo będę mieć bliźniaki? Nie mam ich jak utrzymać, wychować ani nic.

Szczerze nie chcę ich wychowywać w świecie gangów, bo ja się tu wychowałam i widzać jakie są tego skutki. Z drugiej strony, nie stać mnie na wynajem, czy kupno domu w Chicago, a sama nie dam sobie rady, żeby zarabiać i jednocześnie wychowywać dwójkę maluchów. To jest zdecydowanie niewykonalne dla 18latki.

- Zapraszam teraz na fotel.- podała mi chusteczki, żebym mogła się wytrzeć.

Wstałam z łóżka i ruszyłam na ten nieszczęsny fotel. Usiadłam, wcześniej się rozbierając od pasa w dół i rozłożyłam nogi.

Pani doktor delikatnie sprawdziła, czy wszystko jest okej i już po chwili mogłam się ubrać.

- Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Powiedz mi teraz, czy odczuwałaś jakieś objawy związane z ciążą przez ostatnie dwa tygodnie.- zapytała wyciągając notes i długopis.
- W sumie to nie, może mam jakieś lekkie wachania nastroju, mam zachcianki na różne rzeczy, ale poza tym to wszystko jest normalnie.- zastanawiałam się, czy czegoś nie pominęłam.
- To w takim razie umawiamy się na za 3 tygodnie na kolejną kontrolę.- kobieta uśmiechnęła się i podała mi kopertę oraz kartkę z datą następnej wizyty.
- Dobrze, dziękuje, do widzenia.- uśmiechnęłam się do pani ginekolog i wyszłam za białe drzwi.

Przyjaciółka czekała na mnie ciekawa co i jak. Uśmiech od razu zniknął z jej twarzy, kiedy zobaczyła moją przygnębioną, a może bardziej zrezygnowaną minę.

- Coś nie tak z dzieckiem?- zapytała od razu, zrywając się z siedzenia.
- Otwórz kopertę to się dowiesz.- podałam dziewczynie podarunek od lekarza, bo wiedziałam, że będą w niej zdjęcia z USG, gdzie widać podwójną ciążę.

°To nie twoja GRA°|Patryk Skóbel I Maciej Rembowiecki|✔️Where stories live. Discover now