Pozory mnie nie mylą

230 15 0
                                    

Minęły 2 dni, a Amity wogóle do mnie nie napisała ani nie odezwała. Zapchałam jej całą skrzynkę pocztową w jedną godzinę. Dalej nic. Wyszłam o 15 z domu aby znaleść Amity i powiedzieć jej, żeby mnie przestała unikać i odpisywała na moje wiadomości. Na rynku, zobaczyłam ją z jakąś kobietą, śmiały się i chichotały po cichu, a potem co? Poszły se razem do jej domu!? Jak tam mogła? A ja musiałam się prosić, pfff. Zaczełam je szpiegować, no bo co mam innego robić? Słyszałam pewną ich krótką konwersacje.

- Myślisz, że jej sie spodoba? Znaczy jej jej? - powiedziała Amity.
 
- No jasne, że nie! - odparła szybko dziewczyna o blond włosach. Bo miała blond.

Wtedy przypomniało mi się coś na temat Miau miau, detektiv Miau! Ach, to był dobry serial o kotach. Ale nie ważne. Myślałam w tamtym momencie tylko o jednym, a raczej upewniałam się  kto to może być! Może to jest jej kuzynka lub może...nowa dziewczyna!? Sama sobie zaprzeczałam, ale tylko to było najbardziej realną opcją jak na tą chwilę.

- Odmówiła udziału w salonie upiorności, nie odpisywała na żadne moje wiadomości, które jej wysłałam a teraz TO!? - mówiłam sama do siebie.

Wten zauważyłam, że ani Amity ani tej dziewczyny wogóle nie ma na podwórku jej domu?! Byłam lekko przestraszona, może już wiedzą, że je szpieguje? Może tylko po prostu weszły do środka. Pomyślałam, że wejde do domu bo "jestem dziewczyną panny Blight".  Pod wpływem strachu i podejrzliwości w otworzyłam drzwi, oczom nie wierzyłam co widze i słyszę! Amity klękła przed tą blondi z pierścionkiem w dłoniach!

- Luz Nocedo, czy wyjedziesz za mn- - nie dałam jej dokonczyć.

- Przerwać ceremonię!? - krzykłam.

Ja stająca w drzwiach, blondi latoni przed Amity i vice versa.
Nie wiedziałam o co chodziło, więc jako przyzwoitka zapytałam:

- Po pierwsze, kim ona jest? A po drugie, czy to dla niej twn pierścionek?

Amity stała jak wryta, nic nie mówiła, czyli stała się pomidorem. Dziewczyna zabrała głos i wytłumaczyła wszystko.

- Emm, jestem Rebecka, jej daleka kuzynka. A Amity kupiła dla...kogoś ten pierścionek i trenuje na mnie oświadczyny, a ty przypadkiem nas nie śledziłaś? - dziewczyna założyła na siebie ręce.

- B-bo... Bo Amity do mnie wogóle do nie pisze, i czułam się...sama - odparłam zamykając drzwi, dając wzrok w podłogę.

Dziewczyny przez chwilę chciały się śmiać, ale moja mina dała im do zrozumienia, że tęsknię za Amity. A raczej, za swoją DZIEWCZYNĄ! Amity podeszła do mnie i powiedziała takie słowa...

Znów Razem حيث تعيش القصص. اكتشف الآن