Kiedy Amity stała, na tym ślubnym kobiercu, zrozumiałam, że nawet te białe róże i to wszytko, nie przywyższa urokiem jej samej.
Krople już opadłego deszczu spływały jej lekko po policzkach i jej rumianych ustach. A kwiaty feniksa, w dłoni lśniły płomieniem "miłości". Goście wstali rozgladając się za siebie, bo ja wraz z Edą szłyśmy ku Amity i księdza. Przed nami King rozsypywał proch dynamitu pod gości oraz płatki kwiatów i ryż.
A gdy stanęłam wraz z narzeczoną, wysłuchałyśmy się w głos mężczyzny.- Luz Nocedo, czy bierzesz sobie tą wiedźmę za żonę? - odwrócił kartkę księgi i spojrzał na mnie.
- Tak - odparłam.
- A czy ty?-
- Tak! znaczy, tak.
Przez chwilę staliśmy w ciszy, gdy ksiądz znów zaczął mówić...
- Zanim, się pocałujecie i należycie obrączki, musicie wypowiedzieć wasze przemowy - mężczyzna zamknął książkę.
- Ekhem. Ja Amity, poznałam w wieku szkolno-licealnym pieknego człowieka, fakt faktem byłam dla niej na początku wredna, ale później się otwarłam. Luz... nie wyobrażam sobie życia bez ciebie! - wtedy objęła mnie mocno.
- Amity, ja tak samo nie wyobrażam sobie chwil bez ciebie - gdy skończyłam przemowę, założyliśmy sobie obrączki.
I kończąc ślub pocałowałyśmy się, takie tam różne. Ale, cała impreza trwała do północy dzięki Edrickowi oraz Emirze, i Hooty'iemu. Tort był wielkości okna Edy, a gości było multum.
W pewnym momencie, gdy moja żona rzuciła welonem, każdy za tym leciał. Nawet ja, nie mogę dać komuś innemu złapać welon bo wtedy nie będę mistrzynią. Ach, pamiętam tą tabele wyników:𝑴𝒂𝒎𝒂 : 12
ᒍᗩ : 152
Mogłabym to napisać na swoim nagrobku, ale lepiej nie, wyszłabym na desperatkę.
- Luz! Złapałaś mój welon *śmiech* - Amity lekko się skuliła - chcesz go na pamiętkę czy co?
- Aaa, to już tak odruchowo! - z tej niezręczności, też rzuciłam welonem.
Ku memu zdziwieniu, Eda złapała welon chodźby dwie samice walczyły w czarny piątek o tv za -50% przed kasą. Dzień powoli miał się kończyć, a my dwie razem dojechałyśmy w stronę zachodu słońca, widząc jak Hooty pisze kolejne fanfiction o mnie i Amity. A później jakieś osoby piszące o nas na wattpadzie. I tak skończyło się nasze cudowne wesele.
♡´・ᴗ・'♡ dla was
Jako, iż zostałam nominowana przez oto tutaj osobę : _laureta_ (pozdawiam cie) muszę wypełnić to oto ankietę.
Dalej się zastanawiam, czm mnie wybrała xd.
1. Żółta, z białym napisem. (jakbyś chciała dokładniej)
2. Szczerze, stopki noszę tylko wtedy, kiedy mam lekkie obcasy, baleriny. Poniżej i powyżej skarpetki.
3. Zimny róż.
4. Tak, jakoś znośnie śpiewam.
5. Tak i nie co do niektórych przedmiotów.
6. Ekstrowertyk.
7. Nie noszę, ale jakbym nosiła wyglądałabym jak ufo.
8. Tak! Wielki, nawet skoczyć z dywanu to dla mnie wyzwanie.
9. Mamy tych samych znaj, ale może coś znajde:
To tyle. Papa ☺︎︎
YOU ARE READING
Znów Razem
Fanfiction- 𝙻𝚞𝚣 została najśliniejszą czarownicą na Wrzących Wyspach i skończyła szkołę Hexside z wyróżnieniem mniejszym niż Amity, ale i tak wróciła na ziemię. Po 5 latach wróciła z powrotem jako dorosła i dalej pełna wyobraźni 19 latka. Wszystko się zmie...