Godzina 21.00
Wraz z Issie czekałyśmy gotowe na chłopaków.
Do Issie zadzwonił Jonathan, który powiedział że czekają na nas w holu.
Zeszłyśmy na dół a oni nic się do nas nie odezwali.
Jeżeli chodzi o ubiór to byłyśmy z Issie ubrane w dopasowane sukienki do połowy uda. Moja była czerwona, a Issie różowa. Ja miałam wyprostowane włosy, a Issie pokręcone. Miałyśmy szpilki które były wiązane do góry po łydce.
Za to chłopcy byli ubrani dość normalnie. Louis miał białą koszulkę i jasne joggery. Na nogach miał białe vansy. Natomiast Jonathan był ubrany w czarną koszulkę i czarne dresy. Na nogach miał biało-czarne buty nike.
Podeszłyśmy do Louisa i Jonathana po czym się z nimi przywitałyśmy.
Wyszliśmy z budynku i czekaliśmy na taksówkę.
Wybieraliśmy się do klubu Hot on the Beach.
W oczekiwaniu na taksówkę wyjęłam z torebki paczkę fajek i odpaliłam jedną.
Kiedy Louis ,,zniknął'' wróciłam do palenia.
Nagle w moją stronę odwrócił się Louis.
-co ty robisz?-zapytał zdezorientowany.
-palę, nie widzisz?-zapytałam z głupią miną.
Nagle poczułam jak Louis wytrąca mi papierosa z ręki i gasi go butem.
-Czy ty kurwa oszalałeś?-zapytałam zła chłopaka.
-taka ładna dziewczyna jak ty nie powinna palić-powiedział i wziął kosmyk moich włosów i założył go za ucho.
-oj daruj sobie...-odwróciłam się i poszłam obok drzewa.
Oparłam się o pień i wyciągnęłam telefon.
Byłam na niego strasznie wkurwiona. Weszłam na instagrama i lajkowałam zdjęcia.Chwilę później podjechała taksówka, która miała zawieść nas na imprezę.
Wsiedliśmy do niej a Issie podała adres klubu. Jonathan siedział z przodu a ja, Louis i Issie na tyle.
Nie odzywałam się do niego bo cały czas miałam focha za mojego papierosa.
Chwilę potem znaleźliśmy się pod klubem i tu właśnie mieliśmy rozpocząć super zabawę.
Weszliśmy do klubu i udaliśmy się do baru.
Zamówiliśmy kilka shotów. Wypiliśmy wszystkie i ruszyliśmy na parkiet. Zaczęło mi trochę szumieć w głowie ale nie było jakiejś wielkiej tragedii.
Byłam na tyle pijana że zaczęłam tańczyć z Louisem. Nie wiem co mi się stało ale chyba się odobraziłam.
Tańczyliśmy obydwoje dość długo. Ocieraliśmy się o sobie. Kiedy poczuliśmy zmęczenie poszliśmy usiąść przy barze. Postanowiliśmy że zamówimy sobie jeszcze po drinku.
-przepraszam-Louis kiwnął ręką do barmana-poprosimy dwa razy sex on the Beach- powiedział Louis a barman zabrał się do robienia drinków.
Chwilkę potem dostaliśmy nasze drinki i wypiliśmy je.
Potem postanowiliśmy że jeszcze potańczymy.
W międzyczasie dostałam też SMSa od Issie. Wyjaśniła mi w nim że źle się czuła i że poszła na noc do pokoju chłopaków.
Ja miałam klucze do naszego pokoju w torebce, więc zapewne Issie dlatego poszła spać do ich pokoju.
Chwilę potem stwierdziliśmy że wrócimy już do hotelu.
Louis jeszcze musiał pójść do toalety, a ja za ten czas wyszłam z klubu i na spokojnie zapaliłam papierosa.
Chwilę potem Louis już stał ze mną na polu i czekaliśmy na taksówkę. Kiedy przyjechała taksówka wsiedliśmy do niej i podaliśmy adres hotelu w którym mieszkaliśmy.
Chwilę potem byliśmy już pod hotelem.
![](https://img.wattpad.com/cover/258387531-288-k6257.jpg)
CZYTASZ
~That's the only one~ Louis Partridge
Teen Fiction-O Boże strasznie cię przepraszam-przestraszyłam się że coś mogłam mu zrobić. -spokojnie nic się nie stało-powiedział do mnie brunet który się uśmiechał. -jestem tak nie zdarna, nic ci nie jest?-byłam strasznie zła na siebie i było mi strasznie ws...