Piękny sobotni poranek. Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno hotelowe. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zobaczyłam Louisa leżącego na brzuchu. Wtedy dopiero przypomniałam sobie co się działo wczorajszej nocy.
Powoli wstałam z łóżka i postanowiłam że wezmę prysznic. Wyjęłam z walizki,nowy biustonosz, czerwony crop-top w stylu hiszpanki i czarne materiałowe spodenki.
Weszłam do łazienki i się rozebrałam. Następnie położyłam czyste ubrania na blat koło umywalki,a brudne ciuchy włożyłam do kosza na pranie. Odsunęłam drzwi kabiny prysznicowej i zaczęłam spuszczać na siebie ciepłą wodę. Wzięłam się za umycie głowy, kiedy nagle usłyszałam otwieranie się kabiny. Następnie ujrzałam nagiego Louisa, który z uśmiechem na twarzy wchodzi do mnie do kabiny i zasuwa drzwi.
-Mogę wiedzieć co ty robisz?-zapytałam chłopaka który lustrował moje nagie ciało wzrokiem.
-przyszedłem się umyć i po podziwiać twoje nagie ciało na trzeźwo-powiedział dumny z siebie.
Wzięłam szampon do włosów i zaczęłam myć włosy. Chłopak nadal mi się przyglądał. Przewróciłam oczami i spłukałam pianę z mojej głowy. Następnie zrobiłam miejsce pod prysznicem dla chłopaka żeby on też mógł się umyć. Woda spływała po jego wyrzeźbionym ciele, a ja byłam wpatrzona jak w obrazek, chłopak umył głowę, po czym ja złapałam za moją gąbkę i zaczęłam mydlić ciało czekoladowym płynem. Chciałam umyć plecy ale niezbyt mi to wychodziło. Louis złapał gąbkę i pokazał mi żeby się obróciła. Następnie szybko namydlił mi plecy. Podziękowałam mu i zmyłam z sobie pianę. Następnie chłopak chwycił gąbkę i też namydlił swoje ciało. Tak jak on pomogłam mu namydlić jego plecy i się spłukał.
Wychodząc z pod prysznica wzięłam dwa ręczniki. Schyliłam się żeby zrobić na włosach turban,kiedy nagle dostałam klapsa w pośladek. Podniosłam się i zobaczyłam uśmiechającego się Louisa.
-uważaj bo ci stanie- powiedziałam do chłopaka i drugim ręcznikiem zakryłam swoje ciało.
-już stanął-odpowiedział mi chłopak a następnie podszedł do mnie i poczułam jego miękkie usta na swoich.
Chwilę potem oddałam pocałunek i zarzuciłam jedną rękę na jego kark, a drugą wplątałam w jego włosy. Wsunął powoli ręcę pod ręcznik którym byłam owinięta, a następnie ścisnął moje pośladki. Mruknęłam zadowolona w jego usta, a następnie chłopak złapał mnie za uda i podniósł do góry. Zaczął iść przed siebie i nagle poczułam jak popycha nogą drzwi. Następnie opadłam na łóżko, a chwilkę potem opadł na nie Louis, który z powrotem wpił się w moje usta. Następnie ściągnął ze mnie ręcznik i zrzucił go na podłogę.
-Chcesz żeby doszło do tego po między nami?-zapytał Louis pomiędzy pocałunkami a ja skinęłam zgodnie głową.
-Tylko problem polega na tym że nigdy tego nie robiłam-odpowiedziałam chłopakowi.
-Jesteś w stu procentach pewna że chcesz stracić dziewictwo akurat ze mną?-zapytał patrząc prosto w moje oczy.
-chce-odpowiedziałam szybko i złapałam za jego kark i zaczęliśmy się dalej całować.
Następnie Louis zaczął szukać czegoś na komodzie. Następnie złapał za swój portfel i go otworzył nie przerywając pocałunku. Wyjął z niego małą różową paczuszkę i podał ją mi.
-Jesteś pewna?-zapytał jeszcze raz.
-jestem-odpowiedziałam, a chłopak z powrotem wrócił do całowania mnie.
Zjechał pocałunkami na mój biust i klatkę piersiową. Ja mając chwilę, złapałam za paczuszkę którą chwilę temu podał mi Louis i rozerwałam ją. Następnie Louis uklęknął, a ja założyłam na jego penisa gumkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/258387531-288-k6257.jpg)
YOU ARE READING
~That's the only one~ Louis Partridge
Teen Fiction-O Boże strasznie cię przepraszam-przestraszyłam się że coś mogłam mu zrobić. -spokojnie nic się nie stało-powiedział do mnie brunet który się uśmiechał. -jestem tak nie zdarna, nic ci nie jest?-byłam strasznie zła na siebie i było mi strasznie ws...