prolog

317 31 23
                                    

Książka zawiera sceny 18+ oraz przekleństwa itp.. Czytane na własną odpowiedzialność ;)


Od lat przyjaźnie się z Uraraką. Jest to moja przyjaciółka z którą chodzę do tego samego liceum. W podstawówce nie chodziliśmy do tej samej klasy za to w liceum jest inaczej. Siedzimy w osobnych ławkach bo Uraraka siedzi przede mną.

Właśnie był poniedziałek. Podczas weekendu nie robiłem w sumie nic pożytecznego co jest w ogóle do mnie nie podobne. Zazwyczaj jestem dosyć pracowity, ale Uraraka prosiła bym w końcu odpoczął bo już w ciągu tamtego tygodnia zrobiłem dosyć dużo. Ale już przez ten weekend zdążyłem się bardzo rozleniwić i dzisiaj nie chciało mi się wstawać. Dlatego zmęczony poszedłem do szkoły.

Usiadłem w swojej ławce, ziewając. Zaczęły mi napływać łzy do oczu które od razu wytarłem. Odwróciła się w moją stronę Uraraka.

- Od kiedy ty taki zmęczony jesteś?

- Sam nie wiem - odpowiedziałem rozciągając się.

- No cóż, widziałeś tego nowego ucznia? - powiedziała podekscytowana. Nie widziałem o jakiego nowego ucznia jej chodzi, bo nic o tym nie słyszałem.

- Nie, jaki nowy uczeń?

- No ten co dzisiaj miał przyjść! Serio nic nie wiesz?

- Nie, nic mi nie wiadomo - mruknąłem wyciągając zeszyt i piórnik.

- No to taki wysoki blondyn o czerwonych oczach, ma piękny uśmiech. Jest strasznie przystojny!

- Mhmm, mów dalej - otworzyłem ostatnią stronę gdzie wszędzie miałem coś napisane. Zazwyczaj były to podpisy jakiś osób. Wszystko było napisane czarnym długopisem, i były tam też jakieś buźki zrobione przeze mnie. Prócz tego, również czasami obraźliwe rzeczy na temat mojej orientacji...

- Jak wchodziłam do szkoły widziałam jak rozmawia z Kirishimą, ale jak na mnie spojrzał przestał się uśmiechać - trochę posmutniała.

- Nie przejmuj się - mruknąłem pisząc coś tam.

- Łatwo ci mówić.. O jezu, patrz to on! - szepnęła, a ja podniosłem wzrok. Od razu się rozbudziłem. Faktycznie był bardzo przystojny... Wszedł do klasy, zaczynając się rozglądać.

- Już wszyscy są? Dobrze. Więc drodzy uczniowie, to jest Katsuki Bakugo, nowy kolega z waszej klasy. Mam nadzieję że ciepło go przyjmiecie. Katsuki, możesz usiąść w przed ostatniej ławce po środku - powiedział nauczyciel z uśmiechem. Siedziała tam Uraraka. Chłopak się tam pokierował, siadając na krześle obok.

- H-hej.. - mruknęła Uraraka rumieniąc się.

- Hej - odpowiedział blondyn. Odwrócił się w moją stronę, patrząc na mnie, ma zeszyt i znowu na mnie. Patrząc ostatni raz na mnie uśmiechnął się i się odwrócił. Uraraka z tym uśmiechem miała rację.

Podniosłem lekko prawy kącik ust patrząc na niego i wróciłem wzrokiem do zeszytu.

- Sprawdzimy obecność. Izuku Midoriya?

- Jestem - powiedziałem nie patrząc na nauczyciela.

Przez całą lekcje Uraraka bardzo się stresowała tym że siedzi obok ,,tego przystojnego blondyna". Po lekcji gdy wyszedłem z klasy do mnie podbiegła na korytarzu.

- Nie mogę uwierzyć że obok niego siedzę! - powiedziała dalej podekscytowana.

- No widzisz

- Deku, bo on mi się chyba podoba..

- Nie widzę by był tobą zainteresowany

- Deku! - szturchnęła mnie a ja się zaśmiałem.

- No prawdę mówię

- Jeszcze się mną zainteresuje. Póki co mnie nie zna

- Powodzenia ci życzę - uśmiechnąłem się. Nagle zadzwonił dzwonek, więc wróciliśmy do klasy. Tym razem mieliśmy z innym nauczycielem.

- Jest może Katsuki Bakugo?

- Jestem - mruknął.

- Nie podoba mi się to gdzie siedzisz. Ochako jest bardzo gadatliwa. Usiądź z tyłu - powiedział nawet nie patrząc na nas. Czyli Katsuki miał usiąść ze mną... Mina Uraraki była bezcenna. Chłopak wziął swoje rzeczy, siadając obok mnie. Ja akurat dalej rysowałem w swoim zeszycie.

- Hej, ty jesteś Izuku, prawda?

- Tak. Ty Katsuki?

- Tak. Chociaż przyjaciele mówią na mnie Kacchan

- Kacchan... Spoko, będę tak mówił

- Na ciebie Deku, co nie? - zaśmiał się.

- Skąd wiesz?

- Słyszałem jak rozmawiasz z tą dziewczyną. Mówiła ci Deku

- No tak. Jeżeli chcesz, możesz tak mówić

- Okej. Co rysujesz?

- Różne takie głupoty... - zasłoniłem rękami zeszyty. On i tak go wyciągnął, czytając każdy napis po kolei a ja zacząłem się denerwować. Było tam wyraźnie napisane, że jestem gejem, tęczowe flagi i małe rysunki dwóch chłopaków trzymających się za ręce itp.. Gdy zobaczyłem jak jego wzrok skierował się na jeden z tych obrazków, lekko się zaczerwieniłem.

Uśmiechnął się, zabierając mi długopis i zaczynając pisać w zeszycie. Zacząłem się denerwować jeszcze bardziej. Przy pisaniu uśmiechał się, a ja nie mogłem zobaczyć co pisze bo zasłaniał ręką. Po chwili oddał mi zeszyt, uśmiechając się przy tym po czym zaczął przepisywać co było na tablicy. Otworzyłem na stronie na której pisał, czy zaczynając czytać.

Bakugo tu był >:]           
                                          :P

                       =)

PS. Proszę nie obrażać Deku >:(

Spojrzałem na niego, a on dalej pisał. Uśmiechnąłem się delikatnie zamykając zeszyt.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chyba trzeba zacząć coś powoli pisać,  czyż nie? (  ͡° ͜ʖ ͡°)

W ciągu nocy || Bakudeku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz