3.

163 31 3
                                    

Dziś bałem się iść do szkoły. Kacchan odmówił spotkania Urarace po czym na jej oczach w dwójkę poszliśmy razem na spotkanie. Wydaje mi się że teraz będzie robić wszystko by zwrócił na nią uwagę. Jakby tak dłużej pomyśleć to może zachowuje się fałszywie bo spotykam się z osobą które jej się podoba. Chociaż to tylko spotkania przyjacielskie. No cóż, myślę że nie ma się co przejmować, zobaczymy jak będzie.

Po wejściu do szkoły, zobaczyłem Urarakę rozmawiającą z Kacchanem. Znowu. Podeszłem do nich z uśmiechem.

- Cześć Uraraka, Hej Kacchan

- Cześć Deku - dziewczyna miło się do mnie uśmiechnęła.

- Hej, jesteś dzisiaj wolny?

- Jestem, dlaczego?

- Pójdziemy tam gdzie wczoraj, bo chce porozmawiać - kiwnąłem głową. Potem poszliśmy na lekcje.

***

- Więc o czym chciałeś porozmawiać? - powiedziałem gdy już przeszliśmy przez las.

- W sumie o niczym ważnym. Powiedziałem tak by Ochako myślała że coś ważnego się dzieje bo chciała znowu się spotkać. Wolałem z tobą - wtedy zacząłem mieć wątpliwości. Co musi czuć Uraraka? A raczej co by czuła gdyby o tym widziała?

- Um... W porządku..

- Coś nie tak? - powiedział spoglądając na mnie, znowu ściągając koszulkę i  wchodząc do jeziora.

- Nie. Wszystko jest dobrze - mruknąłem siadając przy brzegu mając nogi w wodzie. Rozmawialiśmy tak sobie przez jakiś czas, dopóki on nie podpłynął do mnie i wciągnął mnie do wody.

- Czyżby na pewno wszystko dobrze? - powtórzył gdy wynurzyłem się z wody. Przed oczami miałem go, z mokrymi włosami z których kapała woda, i moje kosmyki włosów opadające na czoło.

- Tak - odpowiedziałem, a blondyn przyciągnął mnie do siebie, owijając moje nogi wokół jego bioder. Uśmiechnął się delikatnie po czym złączył nasze usta w pocałunku. Rozszerzyłem oczy będąc w wielkim szoku. Przecież jakby Ochako się dowiedziała to już nie mam przyjaciółki... Mimo to nie chciałem tego przerywać, bo podobało mi się mimo wyrzutów sumienia.

Odsunął się ode mnie, patrząc na moją reakcje. Owinąłem ręce wokół jego karku ponawiając pocałunek.

***

Minął może tydzień, a ta sytuacja już więcej się nie powtórzyła. Przez ten czas nie  spotykaliśmy się ani razu. Bałem się. Niestety przez te jezioro nieco zachorowałem, i w szkole nie było mnie przez cztery dni. Od Uraraki dowiedziałem się że jest jakiś bal.

- Ktoś cię już zaprosił? - spytałem gdy siedziałem z przyjaciółką w kawiarni.

- W sumie to tak, Katsuki! - zakrztusiłem się herbatą. Jak to Katsuki zaprosił Ochako? Byłem przekonany że mnie zaprosi.

- Wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona.

- Tak, to fajnie że się zaprosił... Ja chyba przyjdę sam - odpowiedziałem.

- Dlaczego?

- Nie jestem zainteresowany nikim

- Okej, rozumiem. Bal już pojutrze, nie umiem się doczekać..  Możemy razem wybrać się na zakupy, co ty na to? - kiwnąłem głową uśmiechając się. W sumie porozmawiałbym o tym z kimś kto mógłby mnie zrozumieć. Jedynie kto mi przychodzi do głowy to przyjaciel Kirishimy, czyli Denki. On nie ma jakiegoś super kontaktu z Uraraką i Kacchanem. Dlatego po powrocie Napisałem do niego. Napisał że do mnie przyjdzie by lepiej zrozumieć o co chodzi.

Po pewnym czasie przyszedł, o opowiedziałem mu wszystko co się dzieje i co o tym myślę.

- Wiesz, ja osobiście bym odpuścił ale jeżeli tak ci zależy to powinniście porozmawiać na ten temat bo jednak on cię pocałował robiąc nadzieję że coś więcej a teraz pójdzie sobie z kimś innym na bal. Istnieje też opcja że to tylko jednorazowe, ale nie wiem bo nie znam dobrze Kacchana

- Możliwe, tylko że on nawet się nie odzywa od kilku dni

- Pokłóciliście się o coś?

- W sumie to nie..

- Dobra, wiesz co ci powiem? Jebać go, pójdziesz na ten bal, i pokażesz mu co stracił!

- Szkoda tylko że nikt mnie nie zaprosił 

- Oh.. To wiele zmienia. To pójdź sam, i zobaczy że się nie wycowałeś i nie załamałeś - kiwnąłem głową z uśmiechem.

***

- Myślisz że ta sukienka będzie lepsza czy ta dłuższa? - pokazała mi dwie sukienki.

- Ta dłuższa - wybrałem brzydszą bo byłem totalnie nie w humorze, a wtedy zazwyczaj się na kimś wyżywam.

- Serio? Myślałam że ta krótsza jest lepsza

- Nie, zdecydowanie dłuższa - odparłem wybierając jakąś koszule. Potem znalazłem jakieś spodnie i buty, i poszedłem do kasy. Jeszcze pomogłem wybrać Ochako jakieś buty.

Gdy szliśmy do wyjścia  zobaczyłem Kacchana. Kurwa serio teraz... W dodatku tu idzie.

- Cześć Ochako - powiedział uśmiechnięty.

- Hejka - odpowiedziała zarumieniona.

- Hejka Deku - spojrzałem na niego.

- Idziemy Uraraka? - powiedziałem w stronę dziewczyny, a ona kiwnęła głową.

- Do jutra Katsuki - powiedziała z uśmiechem z jego stronę i wyszliśmy z galerii.

W ciągu nocy || Bakudeku Where stories live. Discover now