𝓡𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪𝓵 7

7 0 0
                                    

W tym rozdziale nie ma za dużo Draco bo skupiłam się bardziej na Sofi... ale mam nadzieje, że się spodoba. Miłego dnia/wieczoru skarby. ❤️❤️_________________________
Pov Draco
Leżałem w łóżku, i patrzyłem się w sufit. Usiłowałem pukanie do drzwi.
- tak ? - zapytałem
- hej. Śpisz już ? - zapytał mama
- nie... jeszcze nie - odpowiedziałem
- jak tam. Wszystko okej ? - zapytała mama przykrywając mnie kołdrą
- tak.. jest w porządku - powiedziałem wiedząc, że w środku ze mną jest coś nie tak...
- za tydzień Sofia do nas przychodzi na pare dni - oznajmiła mama
- To fajnie - powiedziałem
- coś nie tak ? Pokłóciliście się ? - zapytała mama
- ależ skąd - zaprzeczyłem
- to dobrze. To spij już - powiedział mama wychodząc z pokoju
- pa... - odpowiedziałem
Poczułem się dziwnie. Tak jak nigdy tak pusto...
Pov Sofia
Płakałam... aż nagle usłyszałam kroki na korytarzu, szybko wytarłam łzy, odwróciłam się na bok i udawałam, że śpię. Weszła mama zobaczyć czy śpię...
Jestem dobrą aktorką wiec udało mi się udać, że śpię.. gdy wyszła z pokoju udało mi się uspokoić i zaczęłam zasypiać. Obudziłam się o 6 rano, i zrobiłam to sama co wczoraj. Czyli wstałam, poszłam do łazienki, ogarnęłam włosy. Ubrałam się. W sumie nie zjadłam śniadania. Nie byłam głodna... wyszłam z domu.. mino ze jest godzina 7:00 a do szkoły mam na 9. Po prostu poszłam na spacer. Tak na początek dnia gdy wiem, że do domu wrócę pewnie o 21-22...
Po paru minutach spaceru poszłam do domu. Wzięłam plecak i wyszłam z domu. Udałam się pod dom Draco. Zapukałam do drzwi a tam otworzyła mi jego mama
- o Hej Sofi jak tam - przywitała mnie ciepło mama Draco
- a w porządku. Przyszłam po Draco - odpowiedziałam
- poczekaj zawołam go bo znając go to siedzi nadal an gorze. Draco ! - zawołała go mama
- tak ?
- ruszaj się ! Sofi przyszła a po za tym za 20 min musisz być w szkole
- juz schodzę - odpowiedział chłopak i zszedł na dół
- hej - przywitałam się z nim przytulasem
- cześć. To co idziemy ? - zapytał
- tak chodź - powiedziałam. I odeszliśmy od jego domu. I udaliśmy się do szkoły. Po pierwszej lekcji poszliśmy na przerwę na podwórko
- Sofi - zapytał
- tak ?
- Mam takie pytanie - powiedział patrząc na mnie
- coś się stało - zapytałam zaniepokojona
- nie spokojnie. Po prostu chciałem się zapytać czy wszystko w porządku - zapytał patrząc na mnie tak samo jak wtedy na huśtawkach
- tak a czemu pytasz
- No nie wiem ostatnio dziwnie się zachowujesz. Napewno wszystko jest okej ?
- ta - powiedziałam wiedząc że okłamuje go i siebie

Skazani sami na siebie... || Draco MaloyWhere stories live. Discover now