12 - Rozmowa.

277 8 21
                                    

Yaman:

Nie spodziewałem się tego po Zuhal myślał by kto, że z niej taka paniusia. Wina moja i mojego brata doprowadziliśmy do tego sami. Prowadziłem do kuchni Seher stanąłem na przeciw niej i postanowiłem z nią porozmawiać:

- Normalnie taki porywczy nie jestem po prostu nie lubię jak ktoś kogoś poniża a sam z biedy pochodzi. Zuhal to moja bratowa od dawna po śmierci mojego brata mieszka ze mną. Ten mały przystojniak którego widziałaś ostatnio to mój bratanek. Jestem dla niego jak ojciec którego stracił jak był jeszcze małym chłopcem. Zuhal z reguły to dobra kobieta lecz czasem ma swoje humory. Tym razem jej odpuszczę lecz jak jeszcze raz do takiego czegoś dojdzie to pożałuje. Może tak być ? - mówi ostatnie słowa i patrzy na mnie.

- Tak może właśnie miałam z tobą rozmawiać o tym abyś jej nie wyrzucał. Po prostu się zdenerwowała ma prawo ale zabolały mnie jej słowa.

- Wiem, że słowa bolą. Tym razem jej wybaczymy chciałem jej pokazać, że ja tego nie toleruje. A teraz idę z nią porozmawiać bo trochę za ostro ją potraktowałem.

Chciał wyjść lecz przy drzwiach stanął malec.

- Wujku czemu mama płacze w pokoju ? - pyta.

- Idę właśnie z nią porozmawiać lewku wiesz mama nie będzie już płakać. A ty pobaw się z ciocią Seher dobrze ? - mówi biorąc małego na ręce i stawiając go przy mnie.

- Ta pani to twoja dziewczyna wuju?

Zaśmiałam się patrząc sobie w oczy.

- Niee - odpowiadamy obydwoje w tym samym momencie znów patrząc na siebie.

- Ciociu umiesz robić starki z papieru ?

- Tak umiem.

- To w takim razie cię lubię.

Zaśmiałem się wychodząc z kuchni idąc prosto na górę a potem do pokoju Zuhal. Zapukałem usłyszałem ciche „proszę" wszedłem do środka i zostawiłem otwarte drzwi. Podszedłem do niej szybko:

- Dlaczego ty płaczesz ?

- To była bluzka która dostałam o twojego brata rozumiesz ? Jest dla mnie wszystkim co po nim mi zostało.

- Rozumiem dlatego na nią tak naskoczyłaś ?Wiesz co ta dziewczyna przeszła i nie chce by to się powtórzyło raz kolejny rozumiesz ?

- Tak przepraszam.

- Nie przepraszaj mnie to ją powinnaś przeprosić.

- Nie będę pokojówki przepraszać.

- Zuhal proszę cię zrób to dla mnie Hm ? - mówię uśmiechając się do niej.

- Dobrze.

Chciałem wyjść lecz Zuhal mnie zatrzymała łapiąc za rękę.

- Yaman ...

Odwróciłem się i spojrzałem na nią.

- Tak ?

- Wiesz, że ja cię..

- Nie kończ wiem o tym od śmierci mojego brata minęło dopiero dwa lata nie chce o tym rozmawiać.

- Kiedy ja za tobą tęsknie kocham cię...

- Wiem.

Przyciągnęła mnie do siebie za koszule.

- Zuhal może ktoś nas zobaczyć.

- Nie potrafię już się powstrzymywać.

- Wiem, że to trudne. Sam darze cię szczerym uczuciem lecz nie możemy być razem. Należałaś do mojego brata nie do mnie....

Przyciągnęła mnie bardziej do siebie i złączyła nasze usta w pocałunku. Mimo wewnętrznego oporu oddałem pocałunek przyciągając ją do siebie bardziej.

Seher:

- Idę do mamy! - krzyczy malec wbiegając na górę.

- Mały Wujek rozmawia teraz z mamą a dorosłym się nie przeszkadza.

Jednak malec mnie nie posłuchał i oboje weszliśmy na górę. Stanęliśmy na gorze złapałam go za rękę i prowadził mnie do pokoju mamy. W drzwiach zobaczyłam to czego nie spodziewała bym się nigdy. Yaman i Zuhal się całowali. Nie wiem dlaczego ale poczułam się źle ale czemu ? ...

Uwierzcie mi Seher & Yaman Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz