36.

13.1K 717 43
                                    

Widok jaki zobaczyłam rozwalił moje serce na milion kawałków. Harry siedział w kącie windy i płakał, z dłońmi przy twarzy. To ja go do takiego stanu doprowadziłam, prawda?
Szybko weszłam do środka, bo drzwi zaraz by mi się zamknęły, wcisnęłam guzik STOP i uklęknełam przy nim, łapiąc do za kolana.
Popatrzył na mnie. Jego oczy były całe czerwone i zapuchnięte od płaczu. Było mi go tak strasznie żal. Mój biedny, zagubiony Harry.
- Harry. - szepnęłam cicho i złapałam jego twarz w swoje dłonie.
- Rose. - jego głos był zachrypnięty i cichy. - Co ty tutaj robisz?
- To nie jest ważne Harry. Przepraszam Harry. Ja znowu Cie przepraszam. - usiadłam obok niego i mocno wtuliłam się w jego tors.
- Ty przepraszasz? - był mocno zdziwiony. - Po tym co Ci powiedziałem to...
- Ciii, nie mów nic. To nie była twoja wina Harry, rozumiesz? - popatrzyłam na niego. - Nie możesz się obwiniać o jej śmierć, bo to nie była twoja wina! - podniosłam głos i nadal patrzyłam mu w oczy.
- Właśnie, że moja. - powiedział i na nowo się rozpłakał wtulając we mnie. Zaczęłam nim lekko kołysać. Jezu on wygląda w tym momencie jak takie zagubione, pięcioletnie dziecko. On się nie może o to obwiniać. To nie była jego wina, a jeśli tak będzie myślał, to przez całe życie będzie ciążyło na nim poczucie winy. Zayn miał racje! A ja muszę postarać się wybić mu to z głowy.
- To był wypadek Harry, słyszysz? To był cholerny wypadek, którego nikt nie mógł przewidzieć. Nikt, rozumiesz?
Pokiwał tylko twierdząco głową, a ja zaczęłam go głaskać po plecach.
- Wypadek...- powtórzył cicho i znowu pokiwał głową.
Stanęły mi łzy w oczach. Nie mogę na niego patrzeć w takim stanie.
- Tak, wypadek. - szepnęłam i pocałowałam go w głowe.
Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę, w ogóle nie przejmując się tym, że zatrzymujemy windę.
Harry podciągnął nosem, złapał mnie za ramiona i popatrzył na mnie.
- Byłam u twojej siostry...rozmawiałam z nią i z twoją mamą, wiesz?
Pokiwał tylko twierdząco głową.
- Gemma do mnie dzwoniła. - wyjaśnił.
Zapadła między nami cisza. Nie była ona niezręczna, wręcz przeciwnie. Patrzyliśmy sobie w oczy.
- Wiesz co Rose...- zaczął Harry. - Ja...ja się chyba zakochałem.

Tadaaa powrocilam narazie moze jakos uda mi sie wymyslac rozdzialy. Napiszcie co sadzicie o tym prosze was.

Teacher of English ~ Harry StylesTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang